Dawno, dawno temu, gdy półki w EMPIK-ach nie uginały się od komiksów i nie istniały specjalistyczne sklepy komiksowe - ukazywały się w Polsce komiksy w ilości 2-5 (lub mniej) miesięcznie. Wydawały je wydawnictwa w większość państwowe w niebagatelnych, nawet na zachodnie warunki, nakładach (kilkuset tysięcy egzemplarzy).
Dział ten stworzony został nie dla znawców, ani kolekcjonerów, ale dla tych, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki we wspaniałym świecie komiksu. Będą tutaj streszczane i recenzowane pozycje dawno temu ukazujące się na naszym rynku (również w formie gazetowej) tak, aby początkujący, przekopując sterty staroci (w antykwariatach, giełdach komiksowych, na allegro lub u wujka w piwnicy) wiedzieli, na co zwrócić szczególną uwagę, a co ominąć szerokim łukiem.

Prehistoria, czyli co drzewiej się ukazało...

Adaptacje znanych powieści i inne opowieści...

Witam, to już ostatnia część poświęcona Tadeuszowi Raczkiewiczowi. Postaram się w tym krótkim tekście zebrać resztę nie przedstawionych wcześniej komiksów tego rysownika wydrukowanych tylko i wyłącznie w Świecie Młodych.

Pierwszym komiksem Tadeusza Raczkiewicza, opublikowanym przez Świat Młodych (w 1976 roku) był "Kuśmider i Filo" do scenariusza Jerzego Dąbrowskiego. Komiks opowiadał historię dwóch przyjaciół, z których jeden, Kuśmider - był duży i silny jednak nie grzeszył rozumem, oraz drugiego, Fila - mniejszego, słabszego, ale inteligentnego. Ten schemat znamy zarówno z serii przygód Asterixa, jak i rodzimych Kajko i Kokosza. W tym wypadku znajdziemy znacznie więcej podobieństw do K. i K., ponieważ tak jak i tam mamy tutaj doczynienia ze średniowieczem (bliżej nieokreślonym). Scenariusz nie jest jednak najwyższych lotów i nawet całkiem niezłe rysunki Raczkiewicza nie ratują całości.

Historia rozpoczyna się od napadu bandy "Czarnego Grzdyla" na kupców, po którym rada wioski wyznacza najsilniejszego w wiosce Kuśmidra z Korabi, aby rozprawił się ze zbójcami. Niedługo po rozpoczęciu wyprawy nasz bohater wpada do wilczego dołu i poznaje w ten sposób Fila (Filomena z Kalisza wędrownego Medykusa). Dalej podróżują już razem i wspólnie próbują dociec kto rzeczywiście stoi za napadami. Tak po krótce przedstawia się ta historia. Komiks ten praktycznie zainteresować może jedynie ze zwykłej ciekawości lub sentymentu (jeśli ktoś spotkał się z nim wcześniej).

Kolejny komiks tego autora pojawił się dopiero 6 lat później tj. w 1983 roku. Tym razem autor przeniósł na język komiksu znaną powieść Juliusza Verne'a "Dwa lata wakacji". Scenariusz tej adaptacji napisał sam Raczkiewicz i może dzięki temu jest to zrobione naprawdę dobrze.

Akcja komiksu rozpoczyna się w 1860 roku w Auckland. Na pokładzie jachtu "Sloughi", czternastu uczniów (plus pies) ma odbyć, w nagrodę za dobrą naukę, podróż dookoła Nowej Zelandii. Wieczorem zaokrętowali się na pokład. Na jachcie był tylko czarnoskóry majtek Moko, cała załoga była jeszcze na lądzie. W nocy ktoś zrzucił cumę i jacht tylko z chłopcami i majtkiem wypłynął z portu. Pogorszyła się pogoda. Chłopcy cudem tylko uniknęli zderzenia z innym statkiem. Ocaleli, jednak nie wiedzieli gdzie się znajdują, ani jak i w którą stronę dopłynąć do lądu. W Auckland rozpoczęte poszukiwania nie przyniosły żadnych efektów. Rodziny chłopców zaczęły się już godzić z myślą, że już nigdy ich nie zobaczą. Pośród sztormu dryfowali licząc na los. Następnego dnia o świcie szkuner zahaczył o ląd. Byli ocaleni, ale gdzie się znajdowali?

Tak właśnie rozpoczyna się ta pasjonująca przygoda, bardzo sprawnie opowiedziana przez Raczkiewicza za pomocą komiksu. Dalej możemy śledzić perypetie kilkunastu młodych robinsonów na nieznanej wyspie, ich przystosowywanie się do zaistniałej sytuacji, tworzenie zwartej grupy, w której każdy członek ma swoje ściśle określone miejsce, choć w grupie zdarzają się również rozłamy i nieporozumienia. Polecam tę opowieść wszystkim, którzy nie mieli jeszcze przyjemności jej przeczytania.

Rok później w jubileuszowym 18 numerze Świata Młodych pojawił się jednostronicowy komiks rysowany przez Raczkiewicza (scenariusz jak podano popełnił Zielony Purchel - trudno powiedzieć kto podszył się pod ten pseudonim), pt. "Inspektor Tom Monk".

Opowieść ta dzieje się (jak możemy się domyśleć) w Anglii w czasach zbliżonych do akcji powieści o "Sherlocku Holmesie". Głównym bohaterem jest tytułowy Inspektor Tom Monk, o którym niewiele można powiedzieć czytając komiks. Zapewne była to jedna z wielu opowieści o tym bohaterze, niestety (a może na szczęście) ukazał się tylko ten jeden odcinek. Tom Monk pomaga w nim swojemu przyjacielowi Royowi Padingtonowi, który wpadł w tarapaty przebywając w Monte Carlo i jest teraz ścigany przez niejakiego Brovera.

Poza dosyć ciekawymi rysunkami Raczkiewicza, nie ma w nim nic interesującego. Akcja jest chaotyczna, fabułą zbyt skrótowa i w sumie niewiele z tego wszystkiego wiadomo. Puenta, która zapewne miała być bardzo zabawna - jest mało zabawna. I to tyle co można powiedzieć o tym dziwnym jednoodcinkowym komiksie.

Kolejną adaptacją stworzoną przez Tadeusza Raczkiewicza dla Świata Młodych był wydrukowany w tym samym roku "Piętnastoletni kapitan", również na podstawie powieści Juliusza Verne'a.

W tym wypadku opowieść rozpoczyna się w 1876 roku w San Francisco. Piętnastoletni chłopiec Dick Sand, dostaje od swojego pracodawcy, armatora Jamesa W. Weldona, bardzo odpowiedzialne zadanie. Ma popłynąć do Auckland i zaopiekować się rodziną pana Weldona w drodze powrotnej do San Francisco. W niecały miesiąc znalazł się na miejscu, gdzie spotkał starego znajomego, kapitana Hulla na którego statku już znajdowała się rodzina pana Weldona (żona z małym synkiem i kuzyn Benedykt). Kapitan Hull rozpoczyna nabór nowej załogi. Jako kucharz zostaje zaokrętowany człowiek o nazwisku Negoro. Po kilku dniach rejsu bryg napotyka na morzu dryfujący wrak statku. Pod pokładem znajdowało się wycieńczonych, pięciu murzynów z Pensylwanii oraz pies "Dingo". Uratowany pies natychmiast rzucił się na kucharza jak tylko kapitan wymówił jego imię. Negoro nie przyznawał się jednak do znajomości z nienawidzącym go psem. W dalszej podróży statek napotkał wieloryby. Kapitan postanowił razem z innymi marynarzami zapolować na te cenne zwierzęta. Nie zauważyli jednak, że mają do czynienia wielorybicą z małym. Matka postanowiła bronić małego i natarła na szalupę kapitana. Nikt z marynarzy tego nie przeżył. W tej sytuacji kapitanem brygu na czas dalszej podróży został Dick - piętnastoletni chłopiec. Pomagali mu w tym trudnym zadaniu uratowani wcześniej murzyni. Podróż zapewne przebiegłaby dalej bez problemu, gdyby nie Negoro, który w nocy podłożył kawałek metalu pod tarczę kompasu. Po wielu dniach żeglugi statek dotarł w końcu do lądu, jak się jednak później okazało nie do brzegów Ameryki lecz... Afryki. Trafili w sam środek czarnego lądu - do Angoli, gdzie pełno było łowców niewolników...

Na 38 stronach Raczkiewicz bardzo sprawnie opowiedział tą niezwykle ciekawą i wciągającą historię. Umiejętnie przeniósł słowa Verne'a na karty komiksu. Trudno wręcz powiedzieć, która z tych dwóch adaptacji jest lepsza. Szkoda, że Raczkiewicz nie wziął się za "W pustyni i w puszczy" (nieco podobnej do omawianej tutaj opowieści) - można przypuszczać, że powieść ta byłaby równie interesująco przeniesiona na język komiksu.

Kolejnym komiksem Raczkiewicza wydrukowanym w 1989 roku była "Tajemnica czerwonego Tipi" tym razem do scenariusza Wandy Krzemińskiej.

Komiks rozpoczyna się w momencie, kiedy podróżujących Kingsleyów, Walta (niespełna szesnastoletniego chłopca - głównego bohatera opowieści) i jego ojca napada banda indian Rikarezów pod wodzą Wielkiego Węża oraz jakiegoś zamaskowanego białego. Indianie ranią ojca i zabierają jednego konia. Chłopiec na jednym koniu podtrzymując rannego ojca, dociera na farmę. Potrzebna jest jednak natychmiastowa pomoc - do miasta, gdzie jest doktor, jest jednak za daleko. Postanawia poszukać pomocy u indiańskiego przyjaciela ojca - Czarnego ptaka, młodego wodza plemienia Minetarów. Indianin zabiera go do Promienia Słońca, tylko ona może pomóc Kingsleyowi. Na farmie czas się bardzo dłużył pod nieobecność Walta, Angie jego siostra wyszła więc aby zobaczyć czy nie nadjeżdża, kiedy usłyszała stukot kopyt. Był to jednak Roger Clive, śmiertelny wróg rodziny - biały, który zaatakował z indianami Kingsleyów. Angie została porwana i tylko oddanie się Walta w ręce Clive'a, mogło ją uratować...

Jest to więc typowy westernowy komiks. Opowieść w miarę ciekawa, jednak nie wyróżniająca się pozytywnie pośród tego typu komiksów. Historia momentami jest całkiem niezrozumiała i jedyne co ją ratuje (chociaż w sposób niezadowalający) to wspaniała grafika Tadeusza Raczkiewicza. Jest to ostatni komiks tego autora, widać jednak jak daleką drogę odbył on od pierwszego Tajfuna i jak udoskonalił swoją kreskę. Strony są naprawdę wspaniali zakomponowane, kadry pełne szczegółów a zarazem rozrysowane z rozmachem. Ten komiks naprawdę warto obejrzeć, przeczytać nieco mniej.

Ostatnim komiksem Raczkiewicza wydrukowanym w Świecie Młodych był remake z 1965 r. do scenariusza Barbary Tylickiej "Zawiszy Czarnego". W Komiksie na 38 stronach ukazane zostało całe życie znakomitego rycerza Zawiszy Czarnego.

Zawisza był jednym z trzech synów Biernata z Grabowa. Akcja rozpoczyna się, kiedy jest on jeszcze chłopcem, w czasach gdy po koronacji i małżeństwie Jadwigi z Jagiełłą ustały już wojny wewnętrzne i litewskie napaści. Od mała Biernat szkolił swoich synów do rycerskiego rzemiosła.Szczególnie uzdolnieni byli w tym dwaj jego starsi synowie: Zawisza i Jan. Już od najmłodszych lat Zawisza wykazywał dużą odwagę i biegłość w używaniu różnego oręża. Po pewnym czasie został wraz z bratem Janem wysłany przez ojca do Krakowa na dwór królewski. Tam uzyskał łaskę króla i stanął do turnieju rycerskiego - mimo, że nie posiadał jeszcze rycerskich ostróg i pasa. Zmierzył się ze znamienitym rycerzem z orszaku posła krzyżackiego i odniósł zwycięstwo. Obwołany został "czarnym rycerzem" i został przez króla pasowany na rycerza. Później został zwerbowany na służbę u króla węgierskiego - Zygmunta Luksemburczyka, na wojnę z Turcją. Służył u króla węgierskiego wiele lat. Porzucił tą służbę jednak na wieść o rozpoczynającej się wojnie polsko-krzyżackiej. Wziął udział w bitwie pod Grunwaldem, gdzi stoczył pojedynek z komturem krzyżackim Arnoldem von Baden. Po bitwie przegonił z ziem polskich wojska króla węgierskiego, które napadały i grabiły polskie wsie, aby w ten sposób przysłużyć się Zakonowi Krzyżackiemu. W komiksie opisany jest również jego późniejszy pojedynek ze znakomitym rycerzem zachodnim Janem Aragońskim. Przez wiele lat był posłem pomiędzy królem Jagiełłą i Zygmuntem Luksemburskim. Dzięki jego dyplomacji zjechali na dwór królewski na koronację żony Jagiełły, znamienici goście, tacy jak: krół Eryk Duński lub Zygmunt Luksemburski Historia kończy się w 1428 roku, gdy najsławniejszy polski rycerz zginął z garstką żołnierzy pod Gołubcem otoczony przez przeważające wojska tureckie.

Komiks jest bardzo ciekawy. Scenariusz nie powala, przypomina nieco znany w 80-tych latach cykl zeszytów o "Władcach i Królach Polski". Rysunki jednak są naprawdę dobre. Bardzo dopracowane zbroje, ubrania i budynki ukazują Raczkiewicza jako naprawdę świetnego rysownika, który jest w stanie odnaleźć się w różnych typach opowieści. Mam nadzieję, że komiks ten zostanie jeszcze kiedyś wydany, bo naprawdę zasługuje na to (również w poównaniu do najnowszej serii "Strażnicy orlego pióra").

I w ten sposób skończyłem omawiać nieomal wszystkie pozycje Tadeusza Raczkiewicza, które pojawiły się w Polsce za pośrednictwem Świata Młodych". Wiele lat nie było nic słychać o tym autorze, jednak podobno pojawi się jako gość na najbliższym MFK w Łodzi. Być może jest to krok w kierunku wydania przez któreś z wydawnictw jego komiksów. Czego sobie i wam życzę.

W przyszłym artykule opowiem o... na razie to niespodzianka.

Robert "Graves" Góralczyk

 

Kuśmider i Filo
Scenariusz: Jerzy Dąbrowski
Rysunki: Tadeusz Raczkiewicz
Wydanie I: ostatnia strona Gazety Harcerkiej - Świat Młodych nr 8 - 37 w 30 odcinkach
Data I wydania: 1976
Liczba stron: 30

Dwa lata wakacji
Scenariusz: Tadeusz Raczkiewicz
Rysunki: Tadeusz Raczkiewicz
Wydanie I: ostatnia strona Gazety Harcerkiej - Świat Młodych nr 66 - 92 w 27 odcinkach
Data I wydania: 1983
Liczba stron: 53

Piętnastoletni Kapitan
Scenariusz: Tadeusz Raczkiewicz
Rysunki: Tadeusz Raczkiewicz
Wydanie I: ostatnia strona Gazety Harcerkiej - Świat Młodych nr 33 - 51 w 19 odcinkach
Data I wydania: 1984
Liczba stron: 38

Tajemnica Czerwonego Tipi
Scenariusz: Wanda Krzemińska
Rysunki: Tadeusz Raczkiewicz
Wydanie I: ostatnia strona Gazety Harcerkiej - Świat Młodych nr 24 - 34 w 11 odcinkach
Data I wydania: 1984
Liczba stron: 22

Podsumowanie komiksów Tadeusza Raczkiewicza, wydanych przez "Świat Młodych":

1976 - numery 8-37: Kuśmider i Filo (30 odcinków) scen. Jerzy Dąbrowski, rys. Tadeusz Raczkiewicz
1983 - numery 66-92: Dwa lata wakacji (27 odcinków) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz.
1984 - numer 18: Jubileuszowe wydanie Świata Młodych - Inspektor Tom Monk (1 odcinek) scen. Zielony Purchel, rys. Tadeusz Raczkiewicz
1984 - numery 33-51: Piętnastoletni kapitan (19 odcinków) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1984 - numery 105-127: Tajfun: Zagadka układu C - 2 (23 odcinki) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1985 - numery 123-144: Tajfun: Afera Bradleya (22 odcinki) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1986 - numery 12-37: Tajemnica kamiennego lasu (26 odcinków) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1987 - numery 123-144: Tajfun: Na tropie Skorpiona (22 odcinki) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1988 - numery 43-64: Tajfun: Monstrum (22 odcinki) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1989 - numery 24-34: Tajemnica czerwonego Tepee (11 odcinków) scen. Wanda Krzemińska, rys. Tadeusz Raczkiewicz
1990 - numery 10-32: Tajfun: Zagadka układu C - 2 (23 odcinki) scen. i rys. Tadeusz Raczkiewicz
1991 - numery (?): Zawisza Czarny (38 odcinków) scen. Barbara Tylicka, rys. Tadeusz Raczkiewicz