Artysta piórem silny

Grzegorz Rosiński, urodził się 3 sierpnia 1941 w Stalowej Woli. Przez niektórych nazywany jest dziś "Półbogiem komiksu". Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych a potem, wraz z innym znanym polskim rysownikiem, Bogusławem Polchem, studiował na warszawskiej ASP. Po jej ukończeniu w 1966r. pracował jako grafik ilustrując m.in. książki dla dzieci i okładki płytowe. Jednak jak sam twierdzi, od zawsze szczególnie interesował się komiksem. W jednym z wywiadów stwierdził nawet: "Gotów byłem zaprzedać duszę diabłu, żeby móc rysować komiksy"... i tak też się stało.

W latach 70-tych tworzył komiksy w Polsce m.in. narysował kilka odcinków serii o "Kapitanie Żbiku", która w późniejszych latach była ilustrowana przez innych znanych polskich rysowników, jak chociażby kolega "Pana Grzesia", Bogusła Polch, czy Jerzy Wróblewski. Także początkowe zeszyty innej popularnej w tamtych latach serii p.t. "Pilot Śmigłowca" są dziełem Rosińskiego. W roku 1974 rysuje on komiks o polskiej reprezentacji piłkarskiej (odnoszącej wtedy wielkie sukcesy), p.t. "Od Walii do Brazylii". W roku 1976 obejmuje kierownictwo artystyczne magazynu komiksowego "Relax". W tym okresie współpracował też z innym polskim czasopismem komiksowym o nazwie "Alfa". Także w latach 1974-77, rysował Rosiński serię komiksów pod wspólnym tytułem "Legendarna historia Polski". Ech, ciekaw jestem czy ktoś je jeszcze pamięta ;). W skład serii weszły między innymi komiksy : "O Piaście Kołodzieju", "O Popielu i Myszach" i "O Smoku Wawelskim i królewnie Wandzie". Jako ciekawostkę dodam, że miały one służyć między innymi do nauki języków obcych ... Brzmi to cokolwiek dziwnie, ale tak właśnie było - w dymkach umieszczonych w komiksie były napisy w dwóch różnych językach (n.p. po polsku i niemiecku).

Jednak prawdziwą sławę i uznanie, przyniosły Grzegorzowi Rosińskiemu dopiero komiksy fantastyczne, rysowane na zachodzie Europy do scenariuszy tamtejszych twórców. Trudno powiedzieć jak obecnie wyglądałoby życie i twórczość tego polskiego rysownika, gdyby nie spotkanie w 1976r. z belgijskim scenarzystą Jeanem van Hamme. Było to niewątpliwie zwrotne wydarzenie w karierze Rosińskiego. Dzięki wysiłkom tych dwóch panów powstał "Thorgal", jedna z najsłynniejszych serii komiksowych na świecie, opowiadającej o zawikłanych losach "Wikinga z Gwiazd", który musi stawiać czoła zarówno ludziom, jak i bogom, walcząc o sprawiedliwość i spokój dla siebie i swojej rodziny. Do tej pory ukazało się 26 albumów, a trwają prace nad albumem 27. W roku 1978 twórcy dostali za Thorgala nagrodę Saint-Michel - pierwsze wyróżnienia, dla najlepszego rysownika i najlepszego scenarzysty. Seria ta, stała się dla Rosińskiego portalem, przez który triumfalnie wkroczył do zachodniego komiksowego światka, by tam "rozwinąć swoje artystyczne skrzydła".

Po wprowadzeniu stanu wojennego Rosiński na stałe wyjechał z kraju, osiedlając się na zachodzie Europy. Nieoficjalnie mówi się o tym, że to van Hamme przyczynił się do tego (co wcale nie jest nieprawdopodobne). Oprócz serii o Thorgalu, we współpracy z van Hammem powstały m.in.: "Szninkiel" - dzisiaj już uważany niemal za legendę gatunku. W tym prawie 150-cio stronicowym albumie wydanym w czerni i bieli, van Hamme przedstawił swoją wizję "Władcy Stworzyciela Światów" wszechwładnej istoty, która tworzy miliony światów i istot, aby czciły jego potęgę. Niebanalny nawiasem mówiąc scenariusz komiksu, jest podstawą do teologicznych rozważań autora. Album ten jest wybitnym przykładem tego, że komiksy wcale nie muszą być kierowane do dzieci, a ich treść płytka i banalna .Osobiście uważam, że jest to najwybitniejsze dzieło spółki autorskie Rosiński-vanHamme , która nawiasem mówiąc funkcjonuje już od ponad 25 lat. Na szczęście obu panom nie brak pomysłów, ani zapału do pracy, czego przykładem może być album, który całkiem niedawno ujrzało światło dzienne. "Western", bo o nim tu mowa, przez wielu recenzentów zostało okrzyknięte komiksowym wydarzeniem roku i już teraz zaliczane jest do klasyki gatunku. Wbrew temu co sugerowałaby nazwa, nie jest to jednak historia do jakich przywykliśmy oglądając filmy o dzikim zachodzie, lecz niebanalna intryga której głównym bohaterem jest młody chłopak Eddie Van Deer, który w wieku 2 lat został porwany przez Indian. Historia zaczyna się 10 lat po tym wydarzeniu, kiedy to młody awanturnik Jess Chisum wpada na pomysł odebrania nagrody którą kiedyś wyznaczył bogaty wuj chłopca, a to dopiero początek historii ...

Rosiński współpracował też z innymi zachodnimi scenarzystami. N.p. rysował pięć pierwszych albumów serii o Yansie, do scenariusza Andre.P. Duchateau. Yans jest czasoprzestrzennym agentem, który musi walczyć o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie postatomowej przyszłości, w której ocalało tylko jedno miasto, rządzone przez Valsary'ego, człowieka, który przeczuwając, że Yans stanowi dla niego zagrożenie, próbuje go uczynić swoja marionetką. Serię tą, przejął od albumu szóstego inny polski rysownik, Zbigniew (Kas) Kasprzak. Kontynuowana jest ona z resztą do dziś i liczy sobie obecnie 12 albumów. Niestety (omen czy co ?), scenariusze do albumów rysowanych przez Kasprzaka nie są już tak dobre, jak do pierwszych części cyklu rysowanych przez Pana Grzegorza R. 

Oprócz cyklu o Yansie (na zachodzie zwnego Hansem), którego współtworzył Rosiński w latach 80-tych, nie można też pominąć czterotomowej, mrocznej serii fantasy "Skarga utraconych Ziem", pełnej mitów i magii, opowiadającej o losach Sioban, młodej dziedziczki rodu Sudenów, która musi stawiać czoła siłom nieczystym, z którymi jest w zmowie jej wuj Blackmore. Może brzmi to banalnie, ale o popularności komiksu może świadczyć fakt, że mimo, iż był on pomyślany jako dwutomowa zamknięta seria, zachwyceni zachodni czytelnicy niemal wymusili na autorach powstanie dwóch kolejnych opowieści z tego cyklu.

Co prawda domeną Rosińskiego jest komiks realistyczny, (wszystkie wyżej wymienione pozycje tak właśnie są rysowane), jednak jak pokazał w serii "Fantastyczna podróż" do scenariusza Smit'a Le Benedicte, równie dobrze wychodzi mu rysowanie w kreskówkowym, humorystycznym stylu. Seria ta opowiada o przygodach Szkota, który wraz z kapitanem statku i jego załogą podróżuje po morzach i oceanach przeżywając różne perypetie. Tą właśnie pozycją, pozwolę sobie zakończyć krótką biografię i przegląd twórczości jednego z moich ulubionych autorów komiksowych. 

Jak widać, Grzegorz Rosiński, jest rysownikiem zarówno utalentowanym jak i wszechstronnym. Uważany jest dzisiaj za jednego ze współczesnych mistrzów komiksu.
Ostatnio, gościł w Polsce w październiku 2001, jako honorowy gość "Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi", gdzie podpisywał swoje prace i odpowiadał na pytania fanów.
Na co dzień mieszka i pracuje w Szwajcarii wraz z żoną. Jest wykładowcą komiksu na uczelni w Sion.

aegirr