"Wieczna wojna"

 

Odpowiadając na prośby i sugestie czytelników, wydawnictwo Egmont postanowiło w końcu wznowić "Wieczną wojnę". Trylogia po raz pierwszy ukazała się w Polce na początku lat dziewięćdziesiątych w magazynie "Komiks-Fantastyka". Obecna edycja jest pierwszym polskim wydaniem zbiorczym tego komiksu, opartym o integral belgijskiej oficyny Dupuis z 2008 roku.

"Wieczna wojna" to komiksowa adaptacja bestsellerowej powieści science-fiction amerykańskiego pisarza Joe Haldemana. Pierwowzór ukazał się w 1974 roku i został wyróżniony najważniejszymi nagrodami literackiej branży fantastycznej, między innymi Hugo, Nebula, Locusa i Campbella. Kilka lat po literackim sukcesie powieści belgijski rysownik Marvano (Mark Van Oppen) zaproponował Haldemanowi współpracę nad komiksową adaptacją jego książki. W ten sposób powstał jeden z najlepszych i najbardziej znanych komiksów antywojennych.

Opowieść rozpoczyna się w 2010 roku. William Mandella jest szeregowcem wbrew swojej woli wcielonym do grupy specjalnie wyselekcjonowanych żołnierzy, mających stworzyć elitarny oddział gwiezdnych wojowników. Najpierw bierze udział w morderczym szkoleniu rekrutów, które przetrwają tylko najlepsi, a następnie zostaje wysłany na międzygalaktyczną wojnę przeciwko nieznanej rasie obcych. Dzięki zjawisku dylatacji czasu Mandella uczestniczy w konflikcie trwającym setki tysięcy lat, przeżywa swoje czasy o kilkadziesiąt wieków, w międzyczasie będąc świadkiem zachodzących przemian kulturowych i mających miejsce odkryć naukowych.

Tym, co wyróżnia komiks, jest jego antywojenny charakter. Wojna przedstawiona jest jako coś absurdalnego i pozbawionego sensu; wybucha na skutek nieporozumienia, nikt nie zastanawia się nad celowością jej prowadzenia, a sami żołnierze nie wiedzą nawet, z kim mają walczyć. Jedyną siłą napędzającą konflikt są kolejne, często pozbawione logiki, rozkazy dowództwa wysyłającego swoich żołnierzy na nieprzynoszące żadnych korzyści samobójcze misje. Ci z kolei, przesiąknięci pesymizmem i fatalizmem, świadomi są własnej bezradności w obliczu działań bezdusznej machiny wojennej. Sam Joe Haldeman powiedział: Jestem przeciwny wojnie, ale nie żołnierzom. Aby w pełni zrozumieć jego stanowisko, musimy cofnąć się do roku 1968, kiedy pisarz został powołany do wojska i wysłany do Wietnamu. Traumatyczne przeżycia z frontu (m.in. został ciężko ranny) stały się materiałem do napisania antywojennych powieści. Własne doświadczenia Haldeman przedstawił w książkach science-fiction. W wiarygodnym ukazaniu przeżyć z czasów wojny w takiej formie niewątpliwie pomogło Amerykaninowi jego astronomiczno-matematyczne wykształcenie. Na przykład w "Wiecznej wojnie" w bardzo ciekawy sposób wykorzystał teorię względności - przy jej pomocy opowiedział fikcyjną historię wojny trwającej kilkaset tysięcy lat, widzianą oczami jednego z jej uczestników.

Kilkanaście lat temu, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z "Wieczną wojną", od razu rzuciła mi się w oczy jej ciekawa konstrukcja. Historia z początku przywołuje na myśl klasyczne sceny filmowe przedstawiające szkolenie rekrutów i ich pierwsze działania na froncie. W tej części narracja wyraźnie kładzie nacisk na dramatyzm i silne emocje oraz szczególnie pobudza wyobraźnię. Z biegiem czasu opowieść staje się bardziej epicka i stonowana. Ukazuje nie tylko pole militarnej działalności głównego bohatera, ale jego ustami stara się charakteryzować cały świat, w którym przyszło mu żyć po powrocie z frontu. Na plan pierwszy wysuwają się jego własne, radykalne spostrzeżenia na temat wojny i samej armii. Trudno mi powiedzieć, jak to zostało zaprezentowane w pierwowzorze, ponieważ książki do tej pory nie czytałem, za to w komiksie scenariusz Haldemana sprawdził się znakomicie.

Niezmiernie ważna rola przypadła w stworzeniu omawianego komiksu rysownikowi Marvano. To w gruncie rzeczy z jego inicjatywy powstała graficzna wersja "Wiecznej wojny". Oprawa stworzona przez belgijskiego artystę znakomicie oddaje atmosferę opowieści. Dodatkowo, poprzez zastosowanie stonowanych, "wyblakłych" kolorów uzyskano ciekawy efekt: mimo, iż historia rozgrywa się w przyszłości, dzięki kolorystyce wydaje się być niczym fotografia z przeszłości, niczym historia, która miała już miejsce.

Na temat dzieła Marvano i Haldemana napisano już chyba wszystko. Nic w tym dziwnego, wszak dla komiksu science-fiction dzieło to jest tym, czym dla filmu wojennego są takie obrazy jak wietnamska trylogia Olivera Stone'a czy "Łowca Jeleni" Michaela Cimino. Jest to pozycja wyjątkowa. I może nawet nie ze względu na jej antywojenny motyw, który został już chyba przetworzony na wszelkie możliwe sposoby przez różne dziedziny sztuki, ale ze względu na oryginalne rozwiązania fabularne, celność spojrzenia Haldemana oraz jego osobiste doświadczenia. Wielbicielom komiksu nie pozostaje nic innego, jak tylko sięgnąć po "Wieczną wojnę".

Mikołaj Ratka

"Wieczna wojna"
Tytuł oryginału: "La guerre éternelle"
Scenariusz: Joe Haldeman
Rysunki: Marvano (Mark Van Oppen)
Kolory: Bruno Marchand
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski, Maria Mosiewicz (wstęp i listy)
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 22.06.2009
Kolekcja: Science Fiction
Wydawca oryginału: Dupuis
Data wydania oryginału: 1988-1989 (seria), 2002 (integral)
Liczba stron: 168
Format: 19 x 26 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 49,00 zł