Zadziwiający świat pszrena:
Komiks a pieśń

 

Rysunek komiksowy będzie śpiewem, kadrowanie - podziałem na takty, zaś cała pieśń - albumem komiksowym. Możemy zauważyć oczywiście także występowanie cyklów pieśni i serii komiksowych, jak i zauważać twórców i odbiorców poszczególnych dzieł. W każdym razie takie przykładowe zestawienie analogii związanych z komiksem i pieśnią jest tylko jednym z możliwych. Komiks poruszać może treści wzniosłe i płytkie, podobnie jak pieśń, i zarówno komiks jak i pieśń mogą służyć zabawie, ale i refleksji. Wyodrębnianie takich zjawisk, jak pieśń - przynależna do kultury wysokiej, i piosenka - bliższa kulturze popularnej, może przypominać np. próby wykorzystywania pojęcia "graphic novel" w opozycji do komiksu, nadal kojarzonego z kulturą mało ambitną. Typizacje takie mogą czasem pomagać twórcom w promocji, czytelnikom w sięganiu do odpowiadających im utworów, a krytykom dawać możliwości wykazywania się znajomością odpowiedniej terminologii, choć z pewnością znalazłoby się także przykłady negatywnych skutków zastosowania zarówno takich, jak i innych typizacji.

W pieśni czasem elementy brzmieniowe zdają się dominować nad treścią. Czasem wyłącznie tytuł jest rozumiany przez czytelnika, np. gdy pieśń wykonywana jest w zupełnie obcym języku - co jednakże nie przeszkadza delektować się pięknem dzieła, i co przypominać może podkreślanie znaczenia warstwy graficznej komiksu. Podkreślana w teorii pieśni okresu romantyzmu równowaga treści i brzmienia przypomina przeważające we współczesnych dyskusjach o komiksie zalecenia zestawiania odpowiedniego tekstu z odpowiednią grafiką. Nawet, jeśli warto się z takim rozumowaniem zgodzić, to przy założeniu, że pojęcie "odpowiedni" rozumiane może być różnie. Czy komiks abstrakcyjny albo poemiks w jakimś stopniu przypominać tu mogą sonoryzm czy w ogóle muzykę dwudziestowieczną. Nie należy przez to stwierdzać, że komiks jest opóźniony względem jakichś kierunków obecnych w wielu innych sztukach, tylko że sztuka popularna - w tym również komiksy popularne - korzystają z teorii wymyślonych w dosyć dawnych epokach.

Na zajęciach z emisji głosu profesor mówił mi, że aby wykonanie pieśni było udane, śpiewak musi zawrzeć w niej uczucie - miłość lub nienawiść. Być może w komiksie czasem również trzeba opisać te uczucia? Treści komiksu i pieśni także z pewnością mogą koncentrować się na podobnych zjawiskach. Można co prawda wskazywać typowe - bardzo upraszczając sprawę - motywy pojawiające się w komiksach (np. ratowanie świata) i w pieśniach (nieszczęśliwa miłość), jednakże nie należy wykluczać tu zupełnie innego - np. odwrotnego niż tu wskazany - doboru tematów w poszczególnych utworach.

Snucie analogii między autorem tekstu i scenarzystą, czy między rysownikiem a kompozytorem i wykonawcą jest tylko jednym ze sposobów łączenia elementów pieśni i komiksu. Wykonywanie pieśni łączyć się może z zastosowaniem specjalnych efektów scenograficznych, czy też (np. w formie teledysku) z opowiadaniem jakiejś historii, co może czasem nawet znacznie przybliżyć pieśń do zjawisk łączonych z komiksem czy filmem animowanym. Pieśni o bohaterach komiksowych czy też muzyka wokalna inspirowana komiksami to zjawiska mniej popularne niż muzyka mająca czy nawet przypadkowo mogąca służyć promocji czy tworzyć odpowiednią atmosferę w czasie czytania komiksu, i jeszcze mniej popularne niż śpiew wykorzystany w filmach animowanych.

Kolejnym sposobem łączenia pieśni i komiksu jest notacja, np. w postaci pieśni zrealizowanej jako komiks. Muzyka dwudziestowieczna zna wiele sposobów zapisywania utworów instrumentalnych i wokalnych, a moje zabawy z muzycznym wykonywaniem komiksu są tu tylko jedną z bardzo wielu możliwości. Przypomnijmy, w wersji najprostszej, tekst wypowiadany przez bohaterów może być melorecytowany, gdy muzyka instrumentalna opisuje atmosferę, przy czym charakterystyczne motywy mogą sygnalizować nadejście konkretnego bohatera czy inne wydarzenia. Rozwijanie takich motywów prowadzić może do powstania gatunków takich, jak słuchowisko radiowe czy opera, jednakże raczej należy uznać je tylko za zabawę, ciekawostkę, ewentualnie gadget, podobnie jak np. szesnaście wersji piosenki do tekstu: "Jestem niunia, lala malunia, czy jest dobrze czy jest źle, kocham cię!".

Można oczywiście tworzyć komiksy o pieśniach, czy ukazywać w komiksach śpiewających bohaterów. W Nenufarii "Diana i Otto" Diana śpiewa dwa razy (komiks nie był publikowany), w "słodkich szesnastkach" zaś występuje sporo odwołań do muzyki, podobnie jak w którejś z "niuń i zuź", gdzie niunia zapisuje się do chóru (komiks publikowany w wersji papierowej). Wykorzystanie w komiksie motywów muzycznych, również takich jak pieśń, przynosi czasem bardzo poetyckie, czasem bardzo komiczne efekty. Czy to w pieśni, czy w komiksie, talent poszczególnych twórców czy ich zdolności zachwycenia czytelnika są ważne, zbliżając te zagadnienia do siebie, jak i do wielu innych zagadnień artystycznych. Arcydzieło, docenione przez odbiorców, zauważone przez krytyków i dające satysfakcję artystom wznosi się ponad podziały pomiędzy sztukami, w sfery, gdzie komiks i pieśń są jednością.

Piotr Szreniawski