Ongoing series. Vertigo

 

Vertigo to uznana marka w komiksowym świecie. Swoją pozycję w dużej mierze zawdzięcza rewelacyjnym seriom, od zawsze kształtującym trendy i kreującym gwiazdy. Wydawnictwo przez lata miało dużo szczęścia, gdyż w momencie zakończenia jednego tytułu, pojawiał się kolejny, równie dobry. Nastał czas na kolejną zmianę warty. Swoją przygodę zakończył Yorick ("Y: The Last Man"), a Brian Azzarello wystrzelił już prawie każdy ze swoich "100 Naboi".

Wydawcy przewidzieli taki rozwój wypadków i przez ostatnie lata systematycznie zalewani byliśmy nowymi tytułami, które miały okazać się nowymi Priczerami. Na rynku pojawiły się takie serie jak: "DMZ", "Loveless", "The Exterminators", "American Virgin", "Crossing Midnight", "Scalped", "The Northlanders", "Un-Men" czy "The Vinyl Underground".

Każdy z tych tytułów stworzony został przez uznanych i utalentowanych artystów. Scenariusze większości z nich świetnie wpasowały się w ramy Vertigo - odważne, podejmujące poważne tematy, pełne oryginalnych pomysłów.
Niestety, okazało się, że część po prostu się nie sprzedaje. Złożyły się na to dwie rzeczy.

Po pierwsze, co za dużo to nie zdrowo. Vertigo co kilka miesięcy startowało z nową serią. Owszem, pierwsze zeszyty sprzedawały się bardzo dobrze, jednak z czasem czytelnicy musieli wybrać najlepsze ich zdaniem pozycje, wszak większość fanów ma ograniczone fundusze. Można powiedzieć, że dzięki temu dokonała się pewna selekcja. W części przypadków właściwa, jednak niektóre komiksy ucierpiały przez swoją specyficzną tematykę, klimat, mimo iż były całkiem niezłe.

Drugim powodem jest nieopłacalność kupowania zeszytów. Wszystkie historie są zbierane w trejdach, tańszych nawet o 30% względem miesięczników. Większość czytelników czeka na wydania zbiorcze, kolokwialnie mówiąc, olewając wychodzące zeszyty. Efektem tego jest comiesięczna sprzedaż tak niska, że wydawca musi dokładać do interesu.
Poniżej przedstawiam przykładowe wyniki sprzedaży tytułów, które zostały anulowane:

 

"Loveless" #23 - 7,038 sprzedanych egzemplarzy
Sprzedaż w ciągu dwóch lat: -57.9%

"The Exterminators" #27 - 6,717 sprzedanych egzemplarzy
Sprzedaż w ciągu dwóch lat: -42.5%

"The Vinyl Underground" #7 - 6,035 sprzedanych egzemplarzy
Sprzedaż w ciągu sześciu miesięcy: -20,0%

"Crossing Midnight" #17 - 5,051 sprzedanych egzemplarzy
Sprzedaż w ciągu roku: -29.8%

"The Un-Men" #8 - 4,760 sprzedanych egzemplarzy
Sprzedaż w ciągu sześciu miesięcy: -45.7%

Najbardziej szkoda mi anulowania "The Exterminators" i "Crossing Midnight". Komiks Simona Olivera, był jednym z ciekawszych projektów ostatnich lat. Pokręcony, zabawny, a do tego oryginalny, zasługiwał na to, aby zostać wydanym do końca. Niestety, słabo sprzedawały się nie tylko zeszyty, ale i wydania zbiorcze. Dziwne, zważywszy na to, że komiks zbierał dobre recenzje, a obecnie kręcona jest jego telewizyjna adaptacja (w ShowTimie!). "Crossing Midnight" to autorska seria Mike'a Careya, który zagłębił się w niej w klimaty Dalekiego Wschodu, doprawiając to wszystko dużą dozą magii. Autor osiągnął całkiem niezły efekt i był to tytuł godny kontynuacji. Niestety czytelnicy zadecydowali inaczej.

Pozostałe tytuły zostały odrzucone drogą swoistej selekcji - po prostu okazały się za słabe. Najbardziej rozczarował Brian Azzarello. Z "Loveless" wiązano spore nadzieje, zważywszy, że hasło: "Western z Vertigo" brzmiało imponująco. Niestety, zabrakło klimatu, a sam autor przyznał, że zawiódł, a sam komiks miał błędy już w samych założeniach.

Z najświeższych serii Vertigo długo utrzymują się "DMZ" i "Scalped". Ostatnia pozycja to opowieść o tajnym agencie FBI, który wraca do indiańskiego rezerwatu, w którym się wychował; po to, aby rozpracować lokalnego mafiosa. Aaron stworzył znakomitą, wielowątkową opowieść, która ma duży potencjał i jestem pewien, że jeśli wszystko pójdzie w dobrym kierunku, to za kilka lat będzie to tytuł stawiany obok "100 Naboi". Zdecydowanie polecam tym, którzy jeszcze nie czytali. Warto.

Ponadto, Vertigo wydaje nieśmiertelnego "Hellblazera" i cieszące się popularnością także i u nas "Fables" (jak również ich spin-off, pt. "Jack of Fables").

Niestety, komiks z Constantinem od kilku lat znajduje się w przeciętnej formie. Postać obdarzona takim potencjałem, ostatnimi czasy nie może doczekać się bardzo dobrej historii. Nie pomagają też kolejne zmiany scenarzystów. Nadzieję możemy wiązać z tym, że w przyszłym roku za serię weźmie się Peter Milligan.
Vertigo mimo konieczności anulowania kilku serii, wciąż rusza z nowymi tytułami. Jednak "Young Lias", "Air" czy "Madame Wanadu" od samego początku sprzedają się bardzo przeciętnie i kto wie, czy w przyszłości nie będą musiały podzielić losu innych zlikwidowanych tytułów.

Jaką drogę powinno obrać Vertigo? Przede wszystkim zadbać o selekcję i wydawać serie obdarzone potencjałem, który nie wyczerpie się po kilkunastu pierwszych zeszytach. Jeszcze kilka lat temu marka ta kojarzyła się z wysoką jakością komiksów, podejmujących trudne tematy, albo będących wielowątkowymi intrygami. Ostatnimi można do takich zaliczyć raptem dwa-trzy tytuły...

Nie można jednoznacznie określić przyszłości imprintu. Z jednej strony możemy powiedzieć, że znajduje się on w kryzysie. Niektóre pierwszoplanowe tytuły kończą się, inne okazują nierentowne. Sytuacji nie poprawiają nowe pozycje, okazujące się przeciętnymi. Vertigo powoli pogrąża się w marazmie, brakuje hitu z prawdziwego zdarzenia. Owszem, jest też kilka pozytywnych akcentów. "Scalped" to znakomita seria. Niestety i ona sprzedaje się raczej kiepsko. "Fables", "Hellblazer" czy nawet "DMZ" na stałe zagościły w świadomości czytelników. Jeżeli "The Northlanders" będą zbierać równie pozytywne recenzje, jak dotychczas, to również dołączą do najważniejszych komiksów wydawnictwa.

W gruncie rzeczy, tak naprawdę nie powinno być gorzej. Wszak wciąż mamy do czynienia z legendą, która systematycznie zbiera wiele nagród na festiwalach, a spoglądając na ilość wydawanych komiksów i nazwiska autorów możemy być pewni, że raz na jakiś czas dostaniemy produkt najwyższej jakości...

Maciej Kosuń