"Janko Pistolet"

 

 

O tym, by zostać piratem marzyło i marzy wielu chłopców. Sny o korsarskich podbojach przyniosły przecież w ostatnich latach niesamowity sukces między innymi kinowym "Piratom z Karaibów", choć tam ów fach został ukazany zdecydowanie w krzywym zwierciadle. Komiks "Janko Pistolet" również jest parodią piractwa, w dodatku parodią napisaną przez samego René Gościnnego. Zbiorcze wydanie przygód tego kultowego dziecięcego bohatera z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku to nie tylko pełna dowcipu podróż w nieznane czy szansa na przeżycie kilku wesołych przygód w miłym towarzystwie, lecz również swego rodzaju droga do odkurzenia kart historii europejskiego komiksu humorystycznego.

Tak naprawdę pomysł na komiks o korsarskich perypetiach niespecjalnie rozgarniętej paczki bohaterów nie wybija się niczym ponad przeciętność. Czytając kolejne epizody z ich przygodami trudno próbować utożsamić się, z którąkolwiek z postaci. Nawet sam Janko nie jest na tyle charyzmatyczną osobą, jak chociażby niedościgniony Jack Sparrow, by dać się z nim bez opamiętania porwać w wir przygody. Mimo wszystko, zarówno narracja Gościnnego, jak również rysunki Uderzo, nadają ukazanym przygodom bardzo spokojnego, łagodnego klimatu. Jednym słowem, to sympatyczne historyjki. Stąd też wynika przekonanie, że "Janko Pistolet" to komiks skierowany szczególnie do młodszego odbiorcy, lecz przy tym na pewno nie tak rozbudowany treściowo i bogaty w podteksty, by móc konkurować z ponadczasowymi, pisanymi dla małych i dużych dzieci, przygodami dzielnych Galów.

Seria stworzona przez autorów przygód Asterixa i Obeliksa ukazywała się w odcinkach w magazynie "La Libre Junior" w latach 1952-56. Widać, że z czasem nabierała tempa. Humor stawał się coraz bardziej wyrafinowany, perypetie bohaterów bardziej rozbudowane, natomiast rysunki lżejsze, bardziej wypracowane.

Sięgając dziś po pierwsze odcinki "Janka Pistoleta", "Umpa-Py" czy "Asterixa" widać, jak regularnie Uderzo rozbudowywał swój warsztat. Z początku operował trochę bardziej realistyczną, przejawiającą mniejsze upodobanie do komiksowego przerysowania i przejaskrawienia postaci, kreską. Stopniowo zaczął jednak skłaniać się ku wypracowywanym schematom, czyniąc tworzone przez niego postaci i otoczenie bardzo charakterystycznymi. Na pewno jego szkic stawał się z czasem czystszy, zaś same rysunki zyskiwały na przejrzystości.

Album zbierający historie z Janko Pistoletem to doskonała okazja, żeby poszerzyć znajomość twórczości Gościnnego oraz Uderzo. To również możliwość lepszego poznania frankofońskiego rynku historii obrazkowych sprzed półwiecza. Wreszcie, to sposób na przeżycie kilku zabawnych przygód. Być może część materiału trochę się już zestarzała, lecz na pewno nie zdezaktualizowała i wciąż potrafi miejscami bardziej wciągnąć, jak również rozśmieszyć. Skłaniałbym się jednak ku zdaniu, że to komiks raczej dla kolekcjonerów.

Jakub Syty

"Janko Pistolet"
Tytuł oryginału: Jehan Pistolet
Scenariusz: Albert Uderzo
Rysunki: René Gościnny
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 15.09.2008
Wydawca oryginału: Les Editions Albert René
Data wydania oryginału: 1952-1956 (w "La Libre Junior")
Liczba stron: 224
Format: 22,3 x 29,7 cm
Oprawa: twarda
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 59,00 zł