Jarek Obważanek

Komiksowa kawa
Nie pobzyczy

 

Tak to już jest, że czytelnicy bez przerwy wysłuchują od wydawców pojękiwań, jak to jest ciężko na polskim rynku komiksowym, jakie to jest małe zainteresowanie, jak to nikt nie kupuje ich tytułów i jaka to ogólnie bida. Znowu musimy zawiesić serię na kołku, znów musimy zamknąć linię wydawniczą, bo nie było zainteresowania. Czy to jednak wyłącznie wina potencjalnych klientów, że towar nie schodzi? Niekoniecznie. Oto króciutki poradnik jak otworzyć wydawnictwo i doprowadzić do jego błyskawicznego upadku na przykładzie Muchy rodem z Danii.

1. Nie podejmuj współpracy z żadną hurtownią. Unikaj salonów prasowych. Zbywaj sklepy, które zamawiają twoje komiksy - wmawiaj im, że paczki są w drodze albo udawaj, że nie dostałeś zamówienia.

2. Wydawaj komiksy możliwie najdrożej. Twarda oprawa, gruba kreda, duży format. Skoro już ktoś był na tyle szalony, by kupić polską edycję amerykańskiego komiksu, niech ma świadomość, że to towar wyjątkowy pod każdym względem.

3. Pod żadnym pozorem nie wysyłaj informacji do serwisów komiksowych. Jak będą czujni i tak skądś je wytrzasną, ale staraj się, by stało się to możliwie najpóźniej.

4. Nie próbuj podejmować żadnych akcji promocyjnych. Kontakt z opiniotwórczymi czasopismami jest absolutnie zakazany. Nawet nie myśl o tym, by dostosowywać swoje plany do premier kinowych. Rozgłos szkodzi.

Jarek Obważanek, 18.07.2008