"You know, there are only two ways to be completely alone in this world... lost in a crowd... or in total isolation."

"Essex County" vol. 2: "Ghost Stories"

 

Drugi tom trylogii "Essex County" Jeffa Lemire'a to opowieść o dwóch braciach. Lou (ten starszy) i Vincent (ten młodszy) wiele razem przeszli. Towarzyszył im entuzjazm gry w hokeja, nieobce im były uczucia wzajemnej niechęci. Autor zasłużył na duże brawa, bowiem "Ghost Stories" to przesycony prawdziwymi emocjami komiks, którego lektura nie pozostawi obojętnym żadnego czytelnika. Prequel "Life in farm" potrafi sprawić, że łzy niewiadomo kiedy napływają do oczu.

To właśnie stary Lou LeBoeuf opisuje w komiksie historię swojego życia. Jego stan zdrowia jest ciężki - mężczyzna nie słyszy, ledwo chodzi, na jawie przeżywa swoją przeszłość. Oczywiście ukazane retrospekcje są w pewnym stopniu przepuszczone przez emocjonalny i poznawczy filtr bohatera starającego się jakoś radzić sobie z późną jesienią własnego życia. Przedstawienie wydarzeń z perspektywy czasu nadaje im nieco podstarzałego charakteru. Lecz nic bardziej mylnego, niż wyciąganie pochopnych wniosków, że jego opowieść się zdezaktualizowała. Wręcz przeciwnie, mówi o prawdach uniwersalnych, obecnych w życiu niejednego pokolenia. Oprócz tego, spora część historii rozgrywa się w czasie rzeczywistym, dzięki lepiej ocenić można reperkusji wszystkich wydarzeń z przeszłości.

Lemire wzrusza w sposób bardzo prosty. Używając dostępnych środków potrafi wzbudzić żywe emocje. Niebywała umiejętność portretowania świata przedstawionego i żyjących w nim bohaterów pozwala mu w niezwykle naturalny sposób wciągnąć odbiorcę w opowiadaną historię. Autor nie dramatyzuje na siłę, nie jest ckliwy w tym, o czym mówi, a opowiada o prawdziwych ludzkich dramatach. Prawdopodobnie ma to swe źródło w na swój sposób autobiograficznym charakterze opowieści - wydaje się, że tym wszystkim, o czym mówi, twórca chciał po prostu bardzo się podzielić.

"Ghost Stories" są opowieścią o samotności. Samotności przeżywanej na różny sposób. Samotności człowieka żyjącego w dużym mieście, będącego całkowicie zagubionym w zgiełku zatłoczonych ulic pełnych obcych ludzi. Samotności człowieka żyjącego na wsi, obcującego z dziką i surową przyrodą. Samotności człowieka młodego, poszukującego swojego miejsca w świecie, pragnącego spełnić swoje marzenia. Wreszcie samotności człowieka starego, patrzącego na swoje życie z zupełnie innej perspektywy, dokonującego oceny swoich decyzji.

Motywem silnie związanym z sagą rodziny Le Beuf jest gra w hokej. Spotkany w "Life on farm" Jimmy był jednym z lepszych graczy ligi NHL, dwaj bohaterowie "Ghost Stories" - Lou i Vincent to również fantastyczni zawodnicy. Jednak kariera sportowców niejednokrotnie przybiera zupełnie odmienne odcienie, przeciwstawne barwy - kontuzja potrafi pokrzyżować plany najlepszym, dokonane wybory życiowe są w stanie odwrócić od sportu nawet tych najbardziej utalentowanych. Hokej jest dla Lemire'a rzeczą wyjątkową, lecz trzeba pamiętać, że jest to sport typowo kanadyjski. Rozumiejąc i dostrzegając kontekst, to znaczy fascynację autora tą dyscypliną od razu inaczej patrzy się również na odniesienie do realiów. Co ciekawe, jeden z kadrów komiksu jest nawet bezpośrednim nawiązaniem do zdjęcia wyjątkowej bramki zdobytej przez Bobby'ego Orra w finale Pucharu Stanleya w 1970 roku. W wykonaniu autora wygląda on faktycznie szczególnie, wyróżnia się, jest nad wyraz ekspresyjny, czuć w nim emocjonalne podejście do tematu.

Opowiadana historia jest w stanie całkowicie pochłonąć, a oszczędny sposób rysowania nie odwraca uwagi od treści. Właściwie jedynie mimika postaci dodaje emocji wypowiadanych przez nie słowom - tło nie jest aż tak istotne. Nade wszystko warto jednak nadmienić, że Lemire doskonale czuje przestrzeń, to znaczy potrafi umiejętnie skomponować kadry i plansze, czym nadrabia wszelkiego rodzaju niedociągnięcia w anatomii postaci, czy nawet perspektywie. Trzeba przyznać, że udało mu się zarówno dobrze oddać dynamiczne sceny gry w hokeja, jak również statyczne obrazy portretujące życie na prowincji - czego popis dał już w pierwszym albumie trylogii. Plansze z "Ghost Stories" mają zdecydowanie mniej czerni niż te z "Life on farm" - Lemire zastosował dużo ostrzejszą kreską. Widać, że komiks powstawał na ekranie komputera, ponieważ linie nie są gładkie, a poszarpane. Jednak nie przeszkadza to w odbiorze komiksu.

Jeff Lemire jest nominowany do nagrody Eisnera 2008 w dwóch kategoriach: "najlepszy nowy album komiksowy" oraz najlepszy "scenarzysta rysownik". Lecz to nie koniec sukcesu tego twórcy, bowiem na 2009 rok DC Comics/Vertigo zapowiedziało jego nowelę graficzną pod tytułem "The Nobody". Kariera kanadyjskiego artysty zdaje się nabierać rozpędu.

Sięgnięcie po omawiany album nie wymaga znajomości poprzedniego, stanowi on bowiem integralną całość. Tyle tylko, że po przeczytaniu "Life on farm" jest się w stanie dostrzec wszelkiego rodzaju nawiązania i odnaleźć elementy nadające swego rodzaju spoistego charakteru przygotowywanej trylogii "Essex County". A już na jesieni tego roku do rąk czytelników trafi ostatni jej tom pod tytułem "Country Nurse", który będzie składać się z krótkich historii mających miejsce w tej samej rzeczywistości wykreowanej przez artystę. Myślę, że on w pełni pozwoli odkryć świat, którym Jeff Lemire chciał się podzielić z publicznością.

Jakub Syty


"Essex County" vol. 2: "Ghost Stories"

Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Jeff Lemire
Wydawca: Top-Shelf Productions
Data wydania: 09.2007
Stron: 224
Druk: czarno-biały
Cena: $14,95