"Death Note" tomik 4

 

Pojawienie się na scenie kogoś, kto posiada podobną do Kiry moc, wprowadziło zdecydowanie więcej ożywienia w krystalizującą się nieco akcję serii. Na pewno też skomplikowało niezwykle napiętą sytuację pomiędzy Lightem oraz eLem. Jednym słowem, wykorzystany został doskonały pomysł na powikłanie wątków.

Dobrze się stało, że autorka postanowiła odrobinę rozbudować fabułę, wprowadzając do niej kolejnego boga śmierci oraz kolejną osobę, która posługuje się Death Notem. Wybór noszącej się na czarno dziewczynki (takiej trochę gotyckiej lolitki), której motywy postępowania nie są koniec końców bezzasadne, okazał się być bardzo trafiony. Osobowość Misy Amane nadaje uroku wielu sytuacjom, z jakimi mamy do czynienia w tym tomiku, a ponadto komplikuje życie zarówno Lightowi, jak również eLowi. Nowa postać zmusza obydwu do wzmożonego główkowania, rozpatrywania nowych ewentualności, szukania nowych rozwiązań. Co więcej, jesteśmy w stanie dowiedzieć się czegoś więcej na temat reguł rządzących posługiwaniem się notesów śmierci, a także całym światem boskich istot.

Taka ewentualność była właściwie do przewidzenia. Skoro jeden Ryuk postanowił z nudów upuścić swój notes w świecie ludzi, dlaczego kolejny bóg śmieci nie miałby postąpić podobnie. Szczególnie po tym, jak okazało się, że takie działanie może mieć nieopisany wpływ na życie mieszkańców Ziemi. Tym samym, nie sposób wykluczyć pojawienia się kolejnych notesów. Przecież w rękach każdego z nas tego typu artefakt służyłby zgoła odmiennym celom, w związku z czym przypuszczam, że autorka pokusi się o skonfrontowanie naszych bohaterów z coraz to ciekawszymi osobowościami posługującymi się niszczycielską mocą udostępnioną im przez Shingami.

Pojawienie się nowej postaci oraz włączenie Lighta do prowadzonego śledztwa zdecydowanie osłabiło jego pozycję. Od tego momentu to L zaczyna prowadzić grę, rozdawać w niej karty, W tym wypadku nieco zdezorientowany posiadacz Death Notea jedynie reaguje na ruchy swojego oponenta. Oczywiście położenie to obnaża nową osobowość bohatera. Wyrasta on bowiem na zupełnie bezduszną osobę, całkowicie pozbawioną uczuć, kierowaną jakąś obsesją. Ci wszyscy, którzy dotychczas darzyli tego bohatera sympatią teraz już na pewno zaczną się od niego odwracać.

Nie dotarliśmy jeszcze nawet do półmetku serii, a wszystko stale zmienia się w niej, jak w kalejdoskopie. Pozostaje mieć nadzieję, że autorka utrzyma dotychczasową formę, bo "Death Note" naprawdę można czytać z zapartym tchem.

Jakub Syty


"Death Note" tom 4: "Miłość"
Scenariusz: Tsugumi Ohba
Rysunki: Takeshi Obata
Tłumaczenie: Paweł "Rep" Dybała
Wydawca: J.P.Fantastica
Data wydania: 03.2008
Wydawca oryginału: Shueisha
Liczba stron: 208
Format: 12 x 17 cm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 18,95 zł