Sandman
Sztuka w reżyserii Igora Gorzkowskiego

Warszawska Grupa Teatralna Koło ma w swoim repertauarze spektakl będący adaptacją komiksu Neila Gaimana "Sandman". Premiera odbyła się 19 grudnia, jednak przedstawienie było grane ponownie 15 stycznia i niewykluczone, że będzie jeszcze prezentowane przed publicznością, gdyż niektóre strony internetowe identyfikują sztukę jako część stałego reperturau Grupy.


Bartek Bobrowski - Knap

Poniżej krótka relacja z przedstawienia, która może być też określana jako sprawozdanie ze spektaklu, ale na pewno nie jako recenzja sztuki - to ostatnie określenie zostawiam bowiem znawcom teatru piszących profesjonalne teksty do ogólnotematycznych periodyków. Tutaj mogę polecić tekst z Gazety Wyborczej, który lepiej odda walory tego wydarzenia.

Osobiście rzadko śledzę wydarzenia kulturalne i sztukę zapewne bym przegapił (próżno szukać wzmianki o niej np. w dziale kulturalnym "Rzeczypospolitej", która publikuje informacje o repertuarze warszawskich teatrów), gdyby nie czujność Tjalla, który puścił info na listę dystrybucyjną Kazeta. Pobieżny research internetowy pozwolił mi uzyskać więcej informacji na temat miejsca i czasu tego wydarzenia artystycznego, resztę ustaliłem w rozmowie telefonicznej z p. Martą Wójcicką, odpowiedzialną ze realizację spektaklu. Tutaj mała uwaga - przy zakupie biletów widzowie są identyfikowani po nazwiskach, co oznacza, że dobrze zarezerwować bilet imiennie. Mnie jakoś wpuścili, choć nic o tym obowiązku nie wiedziałem, ale radzę zachować czujność.


Wiktor Korzeniewski - Sandman

Siedziba teatru nie jest miejscem, gdzie odbywa się przedstawienie - w tym celu należy się udać na Pragę - ulica Grochowska (między PKS Stadion a rondem Wiatraczna), do budynku Zakładów Optycznych. Sama lokalizacja ma już niesamowity, sandmanowy klimat - zresztą: kto mieszkał na Pradze zna te klimaty. Aktorzy występują w niewielkiej sali z minimalnym zestawem dekoracji, a publiczoność siada na ławach i skrzyniach rozstawionych wokół pomieszczenia. Nie ma sceny w ścisłym rozumieniu, niektóre ławy są zreztą zarezerwowane dla aktorów - do odgrywania swoich ról. Wszystko to powoduje, że widzowie mają niesamowite wrażenie uczestniczenia w przedstawieniu, jednak bez natrętnych zabiegów włączania ich bezpośrednio do gry, jak choćby w sztuce "Szalone Nożyczki".

Przedstawienie odegrane jest przez czwórkę aktorów. Wszyscy doskonale spisują się w swoich rolach, choć zastanawiam się, czy któreś z nich zna komiksowy oryginał. O ile sam scenariusz nawiązuje do komiksu (nie na poziomie fabularnym, lecz raczej przez sposób przedstawiania wydarzeń), to już gra aktorska skazuje na luźną interpretację graficznego pierwowzoru.

Tematem spinającym komiks i sztukę jest postać Sandmana - w tej roli widzimy Wiktora Korzeniewskiego. Jest on znacznie bardziej emocjonalny i roztargniony niż postać z dzieła Gaimana, jednak pozwala to nadać mu postaci Morfeusza własny rys, przenosząc bohatera z powieści graficznej na deski teatru w sposób właściwy dla wybranego medium.


Sławek Grzymkowski - Tys

Oprócz Korzeniewskiego zobaczymy tu jeszcze Sławka Grzymkowskiego w głownej (w moim odczuciu) roli Tysa. Nie jest to postać, którą pamiętam z komiksu, więc przypuszczam, że stanowi on wkład scenarzysty sztuki, podobnie zresztą jak pozostałe pojawiające się tu postacie. Przyznam jednak, że nie jestem wielkim znawcą cyklu "Sandmana" i mogłem przeoczyć jakieś osoby drugoplanowe z cyklu komiksowego, podobnie jak poboczne wątki. Na tyle jednak, na ile jestem w stanie oceniać podobieństwa i róznice, odnoszę wrażenie, że sztuka stanowi własną konstrukcję fabularną, niezwiązaną bezpośrednio z opowieścią komiksową.

Kolejnym bohaterem pojawiającym się w sztuce jest Knap zagrany przez Bartka Bobrowskiego - być może właśnie ten aktor byłby idealny do odegrania postaci Snu, ponieważ jego gra jest najbardziej ascetyczna, pozbawiona ekspresji (w pozytywnym sensie), wyjałowiona ze zbędnych uczuć, choć na pierwszy rzut oka można odczuć, że za odgrywanymi przez niego postaciami kryje się bogate życie wewnętrzne.


Monika Pikuła - Anna / Aurelia / Olimpia

Na koniec - jedyny damski rodzynek: Monika Pikuła w potrójnej roli Anny/Aurelii/Olimpii. Anna to żona Knapa mająca romans z Tysem, Aurelia to dziewczyna porwana i zabita - o tę zbrodnie oskarżony jest Tys i tylko widzowie mogą próbować wywnioskować, czy to oskarżenie jest zasadne, natomiast Olimpia to córka Sanmana (jak pamiętamy - w komiksie Sen miał syna - Orfeusza), w której zakochuje się Knap. Olimpia jest też robotem, ma oczy Aurelii (trochę to wszytko oniryczne, prawda?).

A propos oczu - spora część fabuły dotyczy patrzenia - moja ulubiona scena opowiada o tym, jak Sanman częstuje Tysa oczami (ze słoika), sam zjada jedno, a następnie nieco skonfudowany wyjaśnia, że oczywiście nie chodziło mu o oczy, lecz o okulary i wyciaga z kieszeni chyba z 20 sztuk.

Ogólnie - jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak wygląda Sandman na deskach teatru, na pewno nie będzie żałował 20 złotych wydanych na bilet na tę sztukę. Szkoda, że do końca nie wiadomo gdzie i kiedy dzieje się akcja przedstawienia (bohaterowie idą w pewnej chwili do restauracji, żeby napić się wódki, więc może w Rosji?). Być może ma to na celu zuniwersalizowanie przesłania, jednak zbytnie abstrahowanie od realiów z reguły opowieści bardziej szkodzi niż pomaga. Ale zaznaczam, że na teatrze to się w ogóle nie znam.

Arek Królak

"Sandman" Neila Gaimana
Reżyseria: Igor Gorzkowski
Studio Teatralne Koło w Warszawie
Zakłady Optyczne, ul. Grochowska 316/320
Telefon: 501 784 094
Premiera: 19 grudnia 2006
Występują:
Monika Pikuła - Anna / Aurelia / Olimpia
Bartek Bobrowski - Knap
Sławek Grzymkowski - Tys
Wiktor Korzeniewski - Sandman