Benedykt Dampc. Prywatny detektyw

 

Sięgając po ten komiks można zapoznać się z kilkoma epizodami z życia pewnego polskiego, prywatnego detektywa. Jest on niesamowitym obserwatorem, jak na dobrego detektywa przystało, a wokół niego zawsze coś się dzieje. Jego przygody są nie tylko ciekawe, ale także bardzo mocno zakorzenione w społeczeństwie w jakim funkcjonuje. Nie brak im również odpowiednio wyważonego poczucia humoru. Ten albumik jest namacalnym dowodem na to, że rodzima rozrywka komiksowa może stać na bardzo dobrym poziomie.

Nie czytałem komiksu "Benek Dampc i trup sąsiada". To moje pierwsze spotkanie z bohaterem, którego powołali do życia Jerzy Szyłak i Robert Służały. I jest to spotkanie od samego początku sympatyczne, zachęcające do bliższego poznania perypetii Benka Dampca, zapraszające do dalszej lektury. Sześćdziesięciostronicowy komiks wypełniają sprawnie napisane, obyczajowe historyjki. Nie brak w nich solidnej dawki ironii wobec otaczającego nas świata i wobec samego bohatera. A, jak wiadomo, bohater niedoskonały każdą swoją niedoskonałością bliższy jest odbiorcy.

Zaryzykuję stwierdzenie, że przygody Dampca są często bardzo zwyczajne, może nawet aż za bardzo powszednie. Ale skojarzenie z szarą codziennością stanowi o sile scenariuszy, z których co rusz wylewa się dowcip bądź zaduma nad codziennością. Oczywiście scenarzyście nie brakuje bardziej wyszukanych pomysłów, jednak mimo wszystko odbiera się je jako przerysowaną prozę życia.

Za warstwę graficzną dziesięciu historii odpowiada aż siedmiu rysowników. Pozwoliło to przede wszystkim na wizualną odmienność stylistyczną wewnątrz zbiorku. Oprócz tego, dzięki odpowiedniemu doborowi wykonawców artystycznych, scenarzysta mógł pozwolić sobie na bardzo różne w swojej wymowie pomysły.

Generalnie rzecz biorąc, historie z życia Dampca są opowiadane w sposób dość realistyczny, w związku z tym najlepiej współgra z nimi realistyczna kreska. Niemniej Szyłak wciąż na swój sposób przerysowuje świat przedstawiony. W udany sposób podkreślają to konkretni rysownicy. Dla przykładu: najbardziej cartoonowa kreska Ronka nade wszystko pasowała do historii, w której dość brutalne zakończenie okazało się być zupełnie zabawne ("Pasażer"), a zatem nadało całości zupełnie innego charakteru, niż byłoby to w przypadku, gdyby narysował ją, powiedzmy, Rafał Szłapa, odpowiedzialny za otwierającą ten zbiór historię pod tytułem "Dobroczyńca". I choć wszyscy twórcy postarali się, by w jak najlepszy sposób zobrazować przygody prywatnego detektywa, moim faworytem okazał się Karol "KRL" Kalinowski, który bardzo prostymi środkami osiągnął niesamowity nastrój w jednej z lepszych , moim zdaniem, historii całego komiksu ("Łaskawca").

Jak da się zauważyć, przedstawione w tym zbiorku rozdziały z życia Benka Dampca przypadły mi do gustu. Cóż, zostały po prostu bardzo przystępnie podane - mają niezłe scenariusze, a ponadto zilustrowali je rysownicy o bardzo różnych, jednak przyjemnych w odbiorze stylach. Bez dwóch zdań całość stanowi ciekawą kompozycję, z którą warto się zapoznać.

Jakub "Tiall" Syty

Benedykt Dampc. Prywatny detektyw
Scenariusz: Jerzy Szyłak
Rysunek: January Misiak, Rafał Szłapa, Karol "KRL" Kalinowski, Marcin Nowakowski, Kamil Bachmiński, Hubert Ronek, Agon
Wydawca: Timof i Cisi Wspólnicy
Rok wydania polskiego: 10.2006
Liczba stron: 60
Format: 175x250 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: cz.-b.; kolor
Nakład: 400 egz.
Cena: 15 zł