Batman & The Monster Men #5 i #6

 

Początek kariery Mrocznego Rycerza, przedstawiony przez Millera w "Year One", posiadał niepowtarzalny klimat. Historia Wagnera stara się chociaż w części nawiązać do tamtej stylizacji. Stara się, ale nic ponadto. Mimo budowania odpowiedniej atmosfery przez autora, zakończenie serii nie spełnia moich oczekiwań..

Wszystkie elementy układanki zaczynają układać się w całość. Hugo Strange zamierza ostatecznie zakończyć swoje interesy z Maronim. W tym celu zamierza wykorzystać najnowszego, niepowtarzalnego Monster Mana. Tymczasem Madison wyjawia córce całą prawdę o swoich kłopotach oraz powiązaniach ze światem przestępczym. Julie w obawie o ojca postanawia prosić o pomoc Bruce'a. Wayne w sprawie Madisona nie może zrobić zbyt wiele, ale dużo większe pole manewru posiada Batman.

Do ostatecznej konfrontacji dochodzi w rezydencji Sala Maroniego, gdzie spotykają się wszystkie postacie dramatu. Życie Madisona wisi na włosku, ponieważ Maroni obarcza go winą za atak genetycznych wybryków natury. W obliczu niepohamowanej siły przeciwnika Batman zachowuję się jak rutyniarz. Drugie starcie z bestiami zdecydowanie wypada na jego korzyść. Jedynym mankamentem jego zaangażowania w całą aferę, wydaję się być ucieczka Strange'a. Paradoksalnie doktor staje się autorytetem w sprawie psychologicznego scharakteryzowania wizerunku Batmana.

Zamiast trzymającego w napięciu, zaskakującego zakończenia Wagner zaserwował czytelnikom krwawą jatkę a la filmy Tarantino. Finałowym scenom wyraźnie brak polotu i finezji. Gruntownie budowana zależność między Brucem, a Batmanem pękła jak bańka mydlana. Na jej miejsce wkradła się bezsensowna przemoc, którą widać szczególnie w scenach rozrywanych ciał, czy leżących kończyn. Autor najlepiej poradził sobie z sylwetką Batmana. Doskonale ukazał Mrocznego Rycerza w akcji, motywy i metody jakimi się kieruje. Niestety, ucierpiała na tym postać Wayne'a, która w ostatnich częściach serii wydaje się tylko "kostiumem" przywdziewanym w odpowiednim momencie przez herosa.

Strona graficzna jest największym atutem tej mini serii. Prosta kreska w harmonijny sposób przedstawia dynamiczną postać Batmana, która z gracją radzi sobie z bardziej niemrawymi monstrami. Wagner, niczym Strange postawił na genetycznie bestie i tak jak doktor nie wygrał, ale także do końca nie przegrał. Miłośnicy Mrocznego Rycerza powinni być usatysfakcjonowani z finału historii. Jednak w przekonaniu pozostałych czytelników może pozostać pewien niedosyt.

Marcin Andrys

Batman & Monster Men # 5
Scenariusz i rysunek: Matt Wagner
Kolor: Dave Steward
Wydawnictwo: DC Comics
Ilość stron: 22
Data wydania: 03.2006
Cena: 2,99$

Batman & Monster Men # 6
Scenariusz i rysunek: Matt Wagner
Kolor: Dave Steward
Wydawnictwo: DC Comics
Ilość stron: 30
Data wydania: 04.2006
Cena: 3,50$