"Amazing Spider-Man" vol. 9: "Skin Deep"


Gdyby tak Peter nie został ugryziony przez radioaktywnego pająka... czy potrafiłby żyć ze wszystkimi upokorzeniami, jakich doświadczał ze strony zadziornych kolegów ze szkoły? A może stałby się tak sfrustrowanym człowiekiem, że jego dobrostan psychiczny wisiałby na włosku? W "Skin Deep" J. Michael Straczyński wprowadza w życie Petera postać, która w pewien sposób wskazuje, co mogłoby go spotkać, gdyby jego życie nie odmieniło się diametralnie z dnia na dzień. Konfrontacja z kimś takim, okazuje się być nie taka znów łatwa. Tym bardziej, jeśli owa osoba zyskuje nagle ponadludzkie zdolności i nosi w sobie silną urazę do naszego bohatera.

Postać Charliego Weidermana, o którym właśnie przed chwilą wspomniałem, po wieloma względami przypomina Petera, ale tego Petera, zanim został on ugryziony przez radioaktywnego pająka. Przeszłość tych dwóch bohaterów jest do pewnego punktu wspólna. Obaj byli obiektem drwin szkolnych twardzieli, obaj stali na uboczu. Tak się jednak złożyło, że w pewnym momencie Peterowi udało się wyjść z impasu, Charlie natomiast zajął miejsce na samym dnie szkolnego "łańcucha pokarmowego", stał się tym samym największym "popychadłem". Podczas lektury komiksu na prawdę można pokusić się o taki wniosek, że gdyby Peter pozostał zwykłym człowiekiem, mógłby upodobnić się do zgorzkniałego i szalonego Charliego. Oczywiście, na rozwój młodego herosa miało wpływ mnóstwo czynników, nie mniej scenarzysta stosuje pewne zabiegi narracyjne, które mają sprawić, by bardziej iskrzyło pomiędzy tymi obydwoma postaciami. Co więcej, porównując tychże dwóch bohaterów wskazuje w pewnym momencie na Petera jako tego, który mógł w przeszłości wyciągnąć pomocną dłoń do maltretowanego kolegi, ale nie zrobił tego. Co gorsza, nie zrobił tego tylko dlatego, żeby pozostać w cieniu i nie narazić się silniejszym. Było to na pewno zachowanie obronne, nie mniej nie stawia naszego superbohatera w najlepszym świetle i czyni konfrontację pomiędzy dwoma kolegami bardziej osobistą, a co idzie z tym w parze, bardziej dramatyczną.

Komiks narysowany został przez dwóch rysowników. Głównym artystą serii wciąż pozostaje Mike Deodato Jr., natomiast Mark Brooks zajął się przedstawieniem scen retrospekcji ze szkolnego okresu życia Petera. Deodato, jak zwykle zresztą, wypada świetnie, tymczasem kreska jego partnera nie koniecznie komponuje się z całością i wpaść musi w oko czytelnikowi. Postacie przez niego rysowane są lekko stylizowane na japońską manierę, oprócz tego wykropkowane rastry jako cienie na szkicach nie wyglądają specjalnie ciekawie. Naturalnie, wyróżnienie epizodów z przeszłości poprzez zlecenie rysowania odpowiednich sekwencji innemu artyście to pomysł dobry, jednak wybór Brooksa nie był chyba najtrafniejszym. Z drugiej strony ów kontrast pozwala docenić wkład pierwszoplanowego rysownika w fantastyczny klimat tej serii.

Straczyński opowiada historie bohaterskie na swój sposób. Bardzo wyraźnie stara się zarysowywać cechy charakteru poszczególnych postaci, kładąc nacisk na ich relacje. W przypadku "Skin Deep" powołanie do życia, bo tak należałoby to chyba nazwać, Charliego Weidermana dało mu okazję do opowiedzenia historii nacechowanej bardzo silnymi emocjami. "Skin Deep" określić można bez wątpienia jako kolejny dobry komiks z serii.

Jakub "Tiall" Syty


"Amazing Spider-Man" vol. 9: "Skin Deep"

Scenariusz: J. Michael Straczyński
Rysunek: Mike Deodato Jr., Mike Brooks
Kolor: Matt Milla, Brian Reber
Wydawnictwo: Marvel Comics
Zawartość: Amazing Spider-Man #515-518
Ilość stron: 96
Data wydania: 2005
Cena: $9,99 US