Co można by wydać:

Drodzy czytelnicy, w tym numerze zaprezentuję Wam dwie z czterech (jak na razie) mini-serii, dotyczących mutantów, czyli ludzi z nadnaturalnymi zdolnościami, które warte są uwagi ze względu na to, iż nie są sztampowymi opowieściami o walkach superbohaterów z superłotrami. Opowieści te rozgrywają się w uniwersum Marvela. O ich wartości decyduje umiejętność prowadzenia opowieści przez twórcę, co najmniej dobre umiejętności rysownika oraz ciekawe ujęcie zagadnienia.

X23 #1-6

X23, to niejako spuścizna projektu Weapon X, w którym wiele lat wcześniej stworzony został Wolverine. Cel badań jest jasno sprecyzowany - stworzyć maszynę do zabijania, doskonałego zabójcę, pozbawionego ludzkich ułomności. Jak to osiągnąć? Najlepiej zapanować nad każdym aspektem życia owego idealnego mordercy. Najlepiej stworzyć go od podstaw, tak, jak Bóg tworzył człowieka. Być jego panem i władcą. Po co to wszystko? Władza? Pieniądze? Zemsta? Wszystko to razem, a nawet więcej. Byle tylko nie zapomnieć o traktowaniu Eksperymentu przedmiotowo, aby nie wykształciły się w nim jakieś ludzkie uczucia.

I tak właśnie powstała Ona. Stworzona by zabijać bez zastanowienia, wykonywać każde polecenie, w określonym czasie. Dzieciństwo spędziła na treningach i zaznajamianiu się z technikami i strategiami walki. Chociaż raczej wypadałoby rzec "Dzieciństwo", bo czy o dziecku, które trenowane, traktowane jako INWESTYCJA, czas wolny od 'nauki' spędza w celi przypominającej te z zakładu psychiatrycznego, można powiedzieć, że ma jakieś dzieciństwo? Cztery białe ściany i duże okno/lustro przez które jest obserwowana - klatka, a w niej dziecinna twarz pozbawiona jakichkolwiek emocji. Młoda buzia wyzuta z człowieczeństwa, odarta ze wszystkiego, co ludzkie, której zabrano jej dziecinny uśmiech, a może raczej wymazano. Pewnym jest, że według swoich "wychowawców" nie powinna go mieć. Liczy się tylko postęp za wszelką cenę, wykreowanie nowego, w pełni kontrolowanego, zabójcy. Jest jednak światełko, lek przynoszący ulgę w postaci czysto ludzkich emocji i zachowań - kobieta imieniem Sarah, naukowiec, twórczyni X23, z pewnych powodów... matka. Czy uda jej się przemycić do zmanipulowanego i pozbawionego uczuć umysłu Projektu jakiś ich zalążek ludzkich emocji? Czy może nie ma nadziei ani ratunku dla tej młodej, jakże niewinnej i skrzywdzonej przez los osóbki?

Hart ducha jaki X23 odziedziczyła dzięki genowi X, pozwala jej wytrzymać te wszystkie nieznośne, dla normalnego, dorosłego człowieka sytuacje (jak nieustanne treningi, przedmiotowe traktowanie, zamknięcie). Pozwala jej także przeżyć w trakcie misji, kiedy to bez mrugnięcia okiem zabija ludzi lub, bardziej odpowiednim byłoby powiedzieć, urządza przeciwnikom 'krwawą łaźnię' z, o zgrozo, uśmiechem na twarzy. "Dzieciństwo" naznaczone krwią, małe dziewczęce rączki utaplane w szkarłatnej cieczy. Czy można to odebrać inaczej aniżeli gwałt zadany dziecku, barbarzyństwo?

Historia ta, gdyby nie dotyczyła pozbawionego wszelkich praw i wolności małego człowieka, terroryzowanego wychowaniem, formowanego na zabójcę niczym plastelinowy ludek, nie byłaby niczym nadzwyczajnym. Nie przerażałaby tak i nie wciągała. Historia zawiera w sumie kilka powszechnie pojawiających się nie tylko w komiksie, ale także filmie i prozie, motywów: tajny projekt, zabójca, którego nie sposób zabić, boski kreacjonizm, w który bawią się ludzie, zdrada, więź przyjaźni między Eksperymentem-Marionetką, a osobą dręczoną moralnymi (w tym przypadku uzasadnionymi) wyrzutami. To wszystko tu jest, połączone zgrabnie i sprawnie w jedną całość, wzbogacone o niewyobrażalną dla współczesnego człowieka tragedię dziecka, z jednej strony niewinnego, z drugiej brutalnego i bardzo sprawnego w tym, czego zostało nauczone - zabijaniu. Dziecka, będącego nie tyle istotą czującą, co towarem na sprzedaż, inwestycją. Całość gwałci pewne przyjęte wyobrażenia o ludziach, społeczeństwie, przekracza pewne granice moralne, co wielu ludziom wydać może się obrazoburcze. Może w tym tkwi siła tej krótkiej, zwartej, sześcioczęściowej opowieści. Nie da się ukryć, że pomimo iż X23 to praktycznie żeńska wersja Wolverine'a, to dzięki użyciu niewinnego dziecka jako głównego bohatera opowieści oraz, nadanie postaciom uczestniczącym w projekcie emocjonalności o charakterze pozytywnym (Sarah), bądź negatywnym (dr Rice, pałający nienawiścią do X23 za to, że Wolverine zabił mu ojca), nadają tej mini-serii status dzieła znacząco oddziałującego na odbiorcę. Poruszającego go, każącego mu przyjąć jakąś postawę, ustosunkować się do postaci, bohaterów tej wciągającej i zaskakującej opowieści.

 

NYX #1-7

Kiden, to szesnastolatka o buntowniczym nastawieniu. Dorastanie w rodzinie bez ojca, z trojką rodzeństwa i matką borykającą się z trudną i nastręczającą problemów rzeczywistością sprawiło, że zaczęła radzić sobie sama. Wielu jest takich wygadanych, aroganckich, wiecznie wściekłych i zjadliwych, często (na pozór) egoistycznych bohaterów, np.: Spider Jerusalem czy John Constantine. Nie da się ukryć, że takowy charakter, usposobienie i nastawienie przynoszą kłopoty. Kiden nie jest tutaj wyjątkiem. Ciężki i przytłaczający żywot, na który jedynym lekarstwem jest pełna jadu postawa, staje się przez to jeszcze bardziej cięzki, kiedy w pełną problemów rzeczywistość wkrada się kolejny z nich, większy niż wszystkie poprzednie. Przerażający, a jednocześnie fascynujący, wzbudzający ciekawość, dający szansę na ucieczkę, zapanowanie nad otaczającym chaosem codzienności. Rzeczywistość załamuje się, zmienia obraz, okazuje się, że może być inaczej. Czy lepiej? Bójka w szkole staje się przyczyną zdarzeń, które wpłyną na życie kilku osób. Poza naszą 'słodką' Kiden, również na życie pewnej nauczycielki, która myśli, że może coś zmienić, że może pomóc dzieciakom z problemami, że może ich czegoś nauczyć. I nagle dzieje się coś, co wstrząsa potężnie jej wrażliwą i kruchą osobowością. Pustka, rzeczywistość gdzieś odpłynęła, jak wszystko co kochała w życiu. Przygoda w której ma brać udział narzuca się jej siłą, jak coś niechcianego, niepotrzebnego. Czy pomoże jej stanąć na nogi?

Tatiana, to kochająca zwierzęta dziewczyna. Są jej całym życiem. Rodzina jej nie obchodzi. Matka cały czas zajmuje się swoimi kochasiami, nie troszcząc się o dzieci. Zwierzęta są wdzięczne, dla nich może coś zrobić, czuć się potrzebna, poza tym są lepsze niż ludzie. Nadają rzeczywistości barw i wypełniają ją radością, dziewczyna zrobiłaby dla nich wszystko. Jednak zwierzęta przestają ją kochać z powodu mocy, którą posiada, a o której wcześniej nie wiedziała. Nie była na to gotowa.Musi uciekać przed wzburzonym, pełnym nienawiści tłumem. Szok i przerażenie wypełnią ją, kiedy odkrywa 'prezent', jaki przygotowała dla niej Natura. Na szczęście spotka na swej drodze przyjaciół, którzy pomogą poradzić sobie Tatianie z zaskakującym darem.

Felon jest dobrym człowiekiem, którego życie nie rozpieszczało, żeby nie powiedzieć dosadniej. Teraz wszystko co robi, czyni z myślą o swoim młodszym braciszku, którego dobro jest najważniejsze. Zbytnia ufność oraz potrzeba zdobycia pieniędzy, zmusza go do ponownego użycia swoich zdolności które nie służą mu - a wręcz szkodzą. Napędzany myślą o młodszym bracie postanawia wykonać powierzone mu zadanie, chociaż przysługiwanie się ciemnym typom nie może być dobre. W ten sposób Felon, nie wiedząc o tym, staje się kolejnym elementem PRZYGODY, która wciągnęła już w swoje sidła kilka innych osób i która w pewnym momencie każe mu odpokutować za zło, do którego pośrednio się przyczynił.

Jaki jest sens owej PRZYGODY? Kto jest jej inspiratorem? Do czego ona prowadzi, w jakim kierunku zmierza? Czy wpłynie i jak bardzo na życie bohaterów? Na te pytania oraz wszystkie wcześniej postawione w tym tekście poznacie odpowiedź, jeśli ktoś kiedyś wyda NYX'a w Polsce. Niecierpliwym polecam ściągnięcie sobie jej ze Stanów (jeśli ich stać i mają możliwości). Nietuzinkowe postaci, zakręcona, pełna życiowych sytuacji fabuła. Zło i bezwzględność świata i ludzi, przemieszane z dobrocią serca. Walka o przetrwanie, nurkowanie w śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia, śmierć i krew. Walka z samym sobą, odkrywanie tajemnicy zakodowanej we własnym wnętrzu. Wszystko tu jest zgrabnie napisane i opowiedziane - za co panu Quesad'zie należą się wyrazy pochwały i szacunku. Ponadto, co bardzo ważne, całość jest WYŚMIENICIE narysowana. Kreska i kadrowanie zaskoczą Was nie raz i nie dwa. Nie dajcie się także zwieść jasnym, żywym kolorom oraz pewnej niewinności postaci (z wyglądu). To nie jest bajka! Szczególnie okładki (wszystkie) i zeszyty (#1-4) rysowane przez J. Middletona zapierają dech w piersiach. Zresztą te rysowane przez Teranishiego (#5-7) również są bardzo dobrze wykonane i cieszą oko. Podobnie jest z rysunkami wewnątrz zeszytów. Zdecydowanie polecam.

Adrian "ffreak" Grabiński


X23 #1-6
Craig Kyle & Chris Yost - scenariusz
Billy Tan - rysunek
Wydawnictwo: Marvel
Data wydania: pierwsza połowa 2005 roku


NYX #1-7
Joe Quesada - scenariusz
Joshua Middleton - rysunek #1-4 + wszystkie okładki
Robert Teranischi - rysunek #5-7
Wydawnictwo: Marvel
data wydania: od listopada 2003 - października 2005