"Priest" tomik 1

 

"Mamo! Koniki biegną za pociągiem!"
"Mówiłam ci, że tutaj zwierzęta żyją na wolności."
"Dzikie? W takim razie ci panowie na konikach..."
"Panowie?"

Komiks rozpoczyna się niczym western, klasycznym westernem jednak bynajmniej nie jest. Oto w pociągu pędzącym przez pustkowia Dzikiego Zachodu transportowane są zagadkowe skrzynie, w których czyha potężne zło. Do walki z siłami ciemności staje mroczny klecha jadący tymże pociągiem. Tak właściwie to pomysł na fabułę jest pretekstem do pokazania jak największej ilości scen przemocy i nie sposób doszukać się w nim czegoś zajmującego.

Oczywiście, w zarysowane wydarzenia wpleciona jest historia innych postaci, a przede wszystkim grupy zamaskowanych Mad Riders, którzy napadają na pociąg, by odbić przewożonego nim przywódcę, z rąk agentów federalnych. Zabieg ten ma przede wszystkim na celu uatrakcyjnić fabułę pod względem ilości potencjalnych trupów, jakie będzie można spotkać na stronach komiksu. W tle przedstawione zostają także pewne wątki dotyczące historii głównego bohatera serii, księdza Izaaca, jednak są one bardzo szczątkowe, nie do końca tłumaczące istotę jego działalności, co trochę denerwuje podczas lektury.

Jeśli chodzi o Ivaana Isaaca, jest on bohaterem, który przypomina trochę Pielgrzyma z komiksu Gartha Ennisa, enigmatycznego kaznodzieję w długim płaszczu z rewolwerem za pasem. Mimo tego pozornego podobieństwa, obaj ci bohaterowie są jednak inaczej "skonstruowani", przy czym protagonista z komiksu Min-Woo Hyunga, wypada znacznie bardziej blado w porównaniu do postaci wykreowanej przez Ennisa. Nie wiemy o nim praktycznie nic, poza pewnymi drobnymi urywkami, prezentowanymi w "przebitkach" z przeszłości - okazuje się, że jest on we władaniu diabła Beliala, któremu zaprzedał swoją duszę. Jego krucjata przeciwko siłom ciemności jest trochę mało klarowna, ale zapewne jego dzieje odsłonięte zostaną stopniowo w kolejnych tomikach.

Komiks utrzymany jest w mrocznym klimacie, mnóstwo w nim czerni, niewiele bieli. Prawdę powiedziawszy, od strony graficznej prezentuje się on nawet nieźle. Nie mamy tu do czynienia z klasyczną mangową kreską, bądź co bądź komiks z Korei mangą nie jest, natomiast jest ona raczej prosta i ostra. Sporo się dzieje w kadrach, a komiks kipi od scen przemocy, w których wystrzeliwanych jest mnóstwo naboi, trup ściele się gęsto, a mroczne bestie rozrywają ludzkie ciała na strzępy. Taki urok produktu pretendującego do miana horroru.

Można powiedzieć, że autor ma zakusy do opowiadania przede wszystkim obrazem, spychając dialogi na plan drugi. Wynika to między innymi z jego deklaracji, co do chęci kręcenia filmów oraz sposobu opowiadania historii z "Priesta", wiele bowiem w tym komiksie czystych plansz, bez żadnego tekstu, a jedynie wypełnionych akcją. Niestety, w jakiś sposób wspomniane zakusy przekładają się na jakość merytoryczną komiksu, który okazuje się być zbiorem mniej, lub bardziej dynamicznych i krwawych scen, gdzie brak jest solidnego scenariusza. Tak, komiks kuleje scenariuszowo i jest to ewidentne.

Początek serii to wyłącznie pokaźna dawka mało inteligentnej akcji, bez chwili na jakąkolwiek refleksję. Jeśli autor faktycznie zabrałby się za tworzenie filmów, to na pewno nie byłyby to produkcje ambitne, a raczej pełne efektywnej przemocy obrazy klasy "C". "Priest" jest jednak komiksem trochę z innej półki, takie wydaje wydawnictwo Kasen, i na pewno może przykuć oko grafiką, natomiast początek serii nie zapada w pamięć na tyle, by bardziej wymagający czytelnik był ciekawy, co czeka Ivana Isaaca w kolejnym tomiku...

Jakub "Tiall" Syty


"Priest" tom 1
Scenariusz: Min-Woo Hyung
Rysunki: Min-Woo Hyung
Tłumaczenie: Andrzej Dobrucki
Wydawca: Kasen
Data wydania: 13.08.2005
Wydawca oryginału: Daiwon C.I. Inc.
Data wydania oryginału: 2000
Liczba stron: 176
Format: 126 x 189 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 19,00 zł

Zakup w