Hard i soft porno, czyli antologie "XXXburger" i "True porn"

Pod koniec ubiegłego wieku wydawca magazynu "Stripburger" ze Słowenii zaprosił twórców z Europy do stworzenia antologii krótkich opowiadań i skeczy o seksie. Redaktorzy nie narzucili twórcom żadnego konkretnego tematu ani ram, poza które nie powinny wykroczyć zawarte w antologii historie. Efektem tej akcji stała się 160 stronicowa antologia prezentująca specyficzne podejście do tematu seksu.

Inaczej postąpili Kelli Nelson i Robyn Chapman pięć lat później. Poprosili oni grupę twórców amerykańskich o stworzenie historii, które w jak największym stopniu będą pokazywać rzeczywisty obraz seksu oraz odniosą się do autobiografii twórców. W efekcie powstał przegląd życia seksualnego amerykańskiej bohemy.

Niewątpliwie upodabnia do siebie obie antologie dobór twórców ze środowisk undergroundowych, które prezentują przeróżną estetykę, ale zawsze jest ona odmienna od dominującej w mainstreamie. Obie antologię zbierają prace wybitne graficznie, ale również zawierają bazgroły, które ktoś kiedyś raczył określić artyzmem, choć nie ma go ani w rysunku ani w treści. Na szczęście są to nieliczne wyjątki i nie powinny one zrażać wytrawnych miłośników komiksów.

Zawartość pod względem treści jest jednak całkowicie odmienna. O ile w przypadku "True Porn" mamy do czynienia z sileniem się na urealnienie opowieści, to w przypadku "XXXburgera" oddanie rzeczywistości to margines. W pierwszym przypadku mamy więc prawie całkowite odarcie z humoru, a w drugim mamy go nadmiar, a wręcz przekroczenie granic dobrego smaku. Bo jak nazwać historię (Samurai Dreams), w której na 16 stronach mamy najpierw pastwienie się przez trzech bandziorów nad kobietami i ich zwłokami, a potem przez samotnego mściciela nad poćwiartowanymi ciałami bandytów. Nawet historie mające ocierać się o rzeczywistość (Moonstory!) i opisujący niby prawdziwe doniesienia prasowe o rolniku uwielbiającym kopulować ze swoimi krowami, są groteskowe i wykraczają poza znane nam z Manary i Crepaxa ukazywanie seksu w komiksie. Nie brak tu jednak relacji ocierających się o prawdziwość, ale zawsze ich konkluzją jest spazmatyczny i histeryczny śmiech autora oraz czytelników.

Odmiennie wybór tematów przedstawia się w "True porn". Tu na pierwszym miejscu króluje masturbacja - męską, żeńska, podczas stosunku, publicznie i w odosobnieniu. Ta forma prawdy o seksie wśród twórców zza oceanu jest niemal uniwersalna. Drugie miejsce zajmują marzenia erotyczne, które nawet mogą prowadzić do tragicznego końca, jak w historii Morning routine. No i oczywiście prawdziwe autobiografie seksualne twórców nie mogą obejść się bez afiszowania się homoseksualizmem, bo musimy wiedzieć że artyści to środowisko gejów i lesbijek - przy okazji dowiadujemy się więcej o relacjach damsko-damskich i męsko-męskich i oswajamy się z tym zjawiskiem. Tylko dziw bierze, że nikt z twórców, których prace zawiera ta kompilacja, nie przeżył stosunku z trupem lub zwierzętami, ale jest to "do nadrobienia" (we wrześniu tego roku ukaże się druga część antologii).

W obu antologiach jest również miejsce na zwykłe historie o seksie, ale czytelnikowi uraczonemu masą odmiennych pokazów wydają się one nudne i bezpłciowe. Już totalny niesmak wywołują historie, gdzie seks jest tylko w domyśle, albo miesza się z polityką. Jest ich jednak niewiele, więc prawdziwi smakosze pornografii nie będą zawiedzeni. Bo na obie antologie warto zwrócić uwagę, gdyż ukazują w specyficzny sposób tematy często pomijane w sztuce.

Paweł "timof" Timofiejuk

 

XXXburger
Stripburger, Forum Ljubljana 1999
13,95 $

True porn
Alternative Comics 2004
14,95 $