"Odmieniec" album 1: "Trzy"

 

Nie wiadomo o nim zbyt wiele. Egzystuje gdzieś na granicy pomiędzy światem ludzi, a światem demonów i diablich pomiotów. Bohater tego pokroju to zawsze okazja do opowiedzenia kilku atrakcyjnych historii. "Odmieniec" to ciekawa propozycja dwójki polskich artystów. Pozycja, która wciska się w niszę niespecjalnie eksploatowaną, a oferującą naprawdę szeroki wachlarz możliwości. Propozycja ta jest zarówno interesująca treściowo, jak również graficznie.

Postać Odmieńca przywodzi na myśl zarówno wiedźmina Geralta stworzonego przez Sapkowskiego, jak również kotołaka Ksina wymyślonego przez Lewandowskiego. Jak na razie brakuje mu jednak dookreślonej osobowości, przez co trudno pokusić się o jednoznaczną ocenę tego bohatera i bliższe jego związki z wyżej wymienionymi, lecz autorzy mają otwartą szeroko furtkę z wszelkimi możliwymi rozwiązaniami i to może się podobać.

Zgodnie z tytułem albumu zawarte w nim zostały trzy opowiadania. W "Wilkołaku" główny bohater zostaje poproszony przez chłopów z wioski o zajęcie się stworem, który nęka ich już od jakiegoś czasu. "Pies" opowiada o ruinach dworu, do których przypadkowo trafia Odmieniec, i w którym walczy z oszalałym demonem. Ta historia jest zdecydowanie najsłabsza. "Cyganie" to godziwy deser; dobrze skonstruowane i ciekawe opowiadanie, które uczy między innymi tego, by nie przywoływać imienia złego na daremne.

Z założenia komiks związany ma być ze słowiańskimi podaniami, legendami, wierzeniami. Jako taki był zapowiedziany. Lekkim rozczarowaniem może być zatem ograniczona dawka tych elementów, nie mniej jednak wszystko przed autorami, a zaproponowana przez nich pozycja z pewnością obudzi apetyt na kontynuację u wielu czytelników.

Oprawa graficzna "Odmieńca" jest bardzo klimatyczna, pasuje jak ulał do opowiadanych historii. Rzec by "majstersztyk". Niestety, wrażenie to jest w dużej mierze wywołane przez prosty mechanizm, zgodnie z którym coś, co jest już znane, wywołuje pozytywne emocje. Rysunki Oleksieckiego do złudzenia przypominają kreskę, która jest jakże charakterystyczna dla przygód chłopca z piekła, Hellboya. Mieszane uczucia nasuwają się na myśl, bo dobrze to, czy źle, że artysta tak bardzo czerpie z uznanego autorytetu tworząc jednocześnie coś faktycznie miłego oku? Kwestię tę najlepiej pozostawić do indywidualnej oceny czytelnikowi.

Podsumowując pierwszy album "Odmieńca" powiedzieć można, że jest to swego rodzaju polska odpowiedź na sukces "Hellboya" Mignoli. Podobieństwo jest zauważalne zarówno w warstwie treściowej, jak również, tu dużo bardziej, graficznej. Odpowiedź to niezła, mogąca przerodzić się w coś naprawdę wyjątkowego. W związku z tym warto dać szansę temu komiksowi życząc jednocześnie parze autorów powrotu z produktem jeszcze lepszym.

Jakub "Tiall" Syty

" Odmieniec" tom 1: "Trzy"
Scenariusz: Mariusz Gradowski, Marek Oleksicki
Rysunki: Marek Oleksicki
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 12.2004
Liczba stron: 56
Format: 20,6 x 28,4 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 16,90 zł

Zakup w