Trylogie Enkiego Bilala

 

Artykuł ten pokrótce omawia jedno z najważniejszych, i najbardziej cenionych dokonań Enkiego Bilala na polu komiksowym, jakim jest niewątpliwie "Trylogia Nikopola", a także drugi, niedokończony jeszcze cykl, nieoficjalnie nazywany "Trylogią bestii", lub "Trylogią snu". Jak sądzę, większości polskich czytelników dzieła te są zapewne znane, nie mogło jednak zabraknąć ich omówienia w numerze KZ poświęconym temu autorowi.

Trylogia Nikopola


Okładka do francuskojęzycznego wydania zbiorczego "Trylogii Nikopola"

W skład tejże trylogii wchodzą następujące albumy: "La foire des immortels" (Targ nieśmiertelnych), "Femme piege" (Kobieta pułapka) oraz "Froid-Equateur" (Zimny równik). Trylogia tworzy zamkniętą całość narracyjną. O ile tom pierwszy można jeszcze rozpatrywać jako oddzielną historię, o tyle pozostałe dwa, w oderwaniu od całości nie mają właściwie sensu, są bowiem ściśle połączone fabularnie z pierwszym albumem i ze sobą nawzajem. W każdym z tomów trylogii przewijają się pewne wspólne wątki. Jednym z nich jest relacja pomiędzy człowiekiem i bóstwem (Horus i Nikopol), motyw pamięci (Jill i jej pigułki powodujące wymazanie wspomnień), a także inne, charakterystyczne dla całej twórczości Bilala zagadnienia, jak na przykład funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie, interakcje między człowiekiem a społecznością, czy też temat dyktatury. W 1995 ukazało się wydanie zbiorcze Trylogii, zatytułowane "La trilogie Nikopol" (Trylogia Nikopola). Jednak zanim do tego doszło, musiały najpierw powstać trzy składające się na nią albumy...

Targi Nieśmiertelnych


Okładka do jednego z francuskich wydań "Targów", z wydawnictwa "Dargaud"

W roku 1980 Bilal zaczął pracować nad "Targami" będącymi jego w pełni autorskim dziełem. Akcja komiksu rozgrywa się w roku 2023, w Paryżu rządzonym przez dyktatora Choublanca, któremu nawiasem mówiąc marzy się nieśmiertelność. Głównymi bohaterami opowieści są Alicide Nikopol, niespodziewanie odhibernowany więzień polityczny, skazany na 30 lat kriogenicznego snu, oraz wyklęty przez swoich ziomków egipski bóg Horus. Zbuntowany bóg postanawia użyć Nikopola jako swojego narzędzia do zdobycia władzy nad Paryżem. Celem Horusa jest zdobycie dostępu do paliwa, niezbędnego do napędzania piramidy, którą podróżują jego współbracia. Właśnie wokół paliwa niezbędnego egipskim bogom do dalszej podróży toczą cię tytułowe targi. Warto powiedzieć, że wspomniany wcześniej, charakterystyczny dla twórczości Bilala wątek dyktatury jest w tym albumie pokazana z kilku perspektyw. Po pierwsze mamy tu klasyczną dyktaturę, przypominającą ustrój komunistyczny, mamy też przewrót, który ma obalić panujących, a w praktyce niewiele zmienia. Mamy także inne oblicze dyktatury - boga względem człowieka. Bowiem mimo iż Nikopol pozostaje cały czas sobą, a nawet zawdzięcza Horusowi życie, to jednak jest przez cały czas boską zabawką, narzędziem do osiągnięcia celu, który w żadnym wypadku nie jest jego własnym.


Kobieta pułapka


Okładka do "Kobiety pułapki", również z wydawnictwa "Dargaud"

Drugi tom trylogii, zatytułowany "La Femme piege" (Kobieta-pułapka) jest już nieco inny niż "Targi". Album został wydany w roku 1986. W opowieści tej miejsce Alicyda Njikopola zajmuje jego syn Niko, który wkracza na scenę wydarzeń, po tym jak jego ojciec popada w obłęd, po dramatycznych wydarzeniach z "Targów nieśmiertelnych", w które został wplątany przez Horusa. Ale i tak postać Nikopola (czy też Nikopoli - ojca i syna) odchodzi nieco na dalszy plan. Główną bohaterką opowieści staje się natomiast Jill Bioskop. Jest ona dziennikarką o niezwykłym, bardzo charakterystycznym wyglądzie. Jej błękitnych włosów i śnieżnobiałej skóry nie sposób pomylić z nikim innym. Opowieść rozpoczyna się w Londynie, który Jill niedługo potem opuszcza po tragicznej śmierci swojego ukochanego Obcego - Johna. Dziennikarka udaje się do Berlina Zachodniego. Wkrótce los łączy ze sobą całą trójkę głównych bohaterów - Jill, Horusa i młodego Nikopola. Cały album przywodzi nieco na myśl narkotyczny sen. Jego punktem centralnym jest Jill (znowu pojawia się charakterystyczny dla Bilala temat, jakim jest jednostka ludzka). Poznajemy tu dokładnie jej stany świadomości i uczucia, a także problemy jakie ma z psychiką. Jak wielkie są to problemy, okazuje się na końcu albumu. "Kobieta" jest ogniwem łączącym, spajającym całą trylogię w całość. Rozwija bowiem wątki rozpoczęte w "Targach" i stanowi punkt wyjścia dla finałowego albumu, którym jest ...


Zimny równik


Tym razem okładka znana także u nas z wydania Humanoides Associés. Nie udało mi się znaleźć na sieci okładki z "Dargaud" - prawdopodobnie dlatego, że taka po prostu nie istnieje

"Froid-Equateur", bo taki jest oryginalny tytuł tego albumu, ukazał się w 1992 roku. Jego akcja rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach z poprzednich tomów. Niko, czyli Nikopol młodszy, wyrusza do Afryki na poszukiwanie swego ojca. Po drodze, w dziwnym pociągu pełnym zwierząt, spotyka Yélénę, naukowca-genetyka, która poszukuje Jill Bioskop. Powodem poszukiwań Yélény jest niezwykłe dziecko Jill. Nie dowiadujemy się jednak w albumie na czym ta niezwykłość polega (prawdopodobnie chodzi o genetykę, warto bowiem pamiętać, że zostało one poczęte przez ciało Alicyda Nikopola, w którym przebywał bóg Horus). Niko i Yéléna jadą razem do KKDZO, niezwykłego miasta znajdującego się na równiku. Jego niezwykłość polega na tym, że mimo położenia geograficznego panuje tam stała, ujemna temperatura (-21 [°C] - stąd właśnie tytuł albumu). Natomiast dziwna nazwa miasta pochodzi od pierwszych liter z nazwisk rządzących nim pięciorga mafijnych dyktatorów, KKDZO jest bowiem światową stolicą przestępczości. W albumie pojawiają się wszystkie kluczowe postacie z poprzedniej części. W KKZDO Niko odnajduje swojego ojca, a nieco później na scenie wydarzeń pojawia się także "Kobieta pułapka" czyli Jill Bioskop. Powraca także Horus i reszta egipskich bogów, którzy są zmuszeni do ponownego pobytu na Ziemi. Album jest tak skonstruowany, że występują w nim obok siebie rzeczy, które można by rzec, paradoksalnie kontrastują ze sobą. Mamy tu już wspomniane zimne miasto na gorącym równiku, szachoboks - dziwaczną konkurencję sportową stworzoną na bazie dwóch kompletnie odmienny, wręcz wykluczających się dyscyplin. Mamy też zwierzęta które mają równe prawa z ludźmi i na przykład jeżdżą pociągami, czy też chodzą na walki szachoboksu. Rzeczą, która dodatkowo udziwnia zastaną w komiksie rzeczywistość jest wprowadzenie skal dla wszelkich możliwych pojęć: skala kondycji fizycznej, agresywności, brzydkiego zapachu itp.

Trylogia tworzy zamkniętą całość fabularną. Przedstawione w niej wydarzenia kończą się w sposób, który jednoznacznie nie daje nadziei na ciąg dalszy. Myślę, że gdyby taki nowy epizod kiedykolwiek powstał, zepsułby misterny efekt całości tworzonej przez trzy albumy, które od wielu już lat uważane są za absolutny kanon komiksu europejskiego. Na szczęście Bilal jest artystą, któremu raczej nie zabraknie szybko pomysłów na kolejne komiksowe produkcje (ukazujące się przecież dosyć rzadko), więc raczej nam to nie grozi. Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć, że w "Trylogii" po raz pierwszy pamięć i religia wystąpiły jako tematy wiodące. Od tego czasu na stałe zagościły one w twórczości artysty. Widać to wyraźnie w kolejnych albumach będącymi częściami składowymi nowej trylogii, której pierwszym albumem jest....

Sen Potwora


Okładka ponownie z wydawnictwa Humanoides Associés, pod którego gościnnymi skrzydłami, Bilal wydaje od długiego już czasu

Pierwszym z nich jest "Le sommeil du monstre" (czyli właśnie "Sen potwora"), który został wydany w roku 1997. Mamy tu świat stojący w obliczu zagrożenia falą nowego fundamentalizmu o zasięgu światowym, który można by nazwać hiperfundamentalizmem, powstałego z połączenia sił fanatyków religii chrześcijańskiej, judaizmu oraz islamu. Stworzyli oni wspólnie organizację Obscurantis Order, zwaną często po prostu "OO", której celem jest zniszczenie grzesznego postępu cywilizacyjnego, cywilizacji w kształcie w jakim ją znamy, a także pamięci o przeszłości (mnie osobiście kojarzy się to z "Rokiem 1984" Orwella, ale może to tylko zbieg okoliczności). Zagrożeniem, a jednocześnie, paradoksalnie, nadzieją na powodzenie planu "OO" jest Nike Hatzfeld, człowiek o niezwykłych zdolnościach do zapamiętywania. Nike jest jedną z trzech sierot, które łączą więzy duchowe nabyte dzięki pierwszym dniom życia, które spędzili razem w szpitalu w bombardowanym Sarajewie, leżąc w jednam łóżeczku. Warto w tym momencie wspomnieć, że motyw Sarajewa i Jugosławii ogarniętej wojną nie wziął się znikąd. Jest to hołd Bilala dla kraju, z którego pochodzi i pewna próba wyeksponowania tragedii ludzi mieszkających na Bałkanach. Wracając do sierot wojennych, to oprócz Nike'a była jeszcze dwójka "rodzeństwa": Leyla Mirkowic, która została astronomem, oraz "brat" Amir, który w dorosłym życiu został płatnym najemnikiem. Tematem, który po raz kolejny pojawia się w albumie stworzonym przez Bilala jest pamięć. Na pierwszy plan wysuwa się wątek pamięci osobistej Nike'a Hatzfelda, który w bolesnych flashbackach przypomina sobie coraz to wcześniejsze wydarzenia z pierwszych dni życia spędzonych razem z Leylą i Amirem. Warto też wspomnieć, że mimo iż pojawia się w tym albumie jugosłowiańska wojna, to jest ona przedstawiona tylko poprzez wspomnienia Nike'a. Sam Bilal stwierdził w jednym z wywiadów, że nie odważył się przedstawić tamtej przemocy wprost. Sen potwora jest też dziełem przełomowym od strony graficzno-technicznej. Został bowiem zrealizowany zupełnie inaczej niż poprzednie albumy tego artysty. Plansze ze "Snu" odznaczają się bowiem niezwykłą malarskością. Obok używanego we wcześniejszych albumach tuszu i gwaszu (połączenie farb wodnych i kleju) pojawiły się tu farby akrylowe i pastele (które łatwo zauważyć na przykład na niesfornych czarnych liniach, przedstawiających zawirowania powietrza). Dało to efekt pewnego rozmycia, czy też rozmazania co mi osobiście przywodzi na myśl senne marzenia. Album ten łamie wiele kanonów, według których były i są tworzone komiksy ze szkoły francusko-belgijskiej. Dzięki tym zabiegom artysta zdołał oddać w albumie głębokie emocje. Co ciekawe, od pewnego czasu (możliwe, że właśnie dzięki komiksowi Bilala) nastąpiła na zachodzi moda na komiksy, w których eksponowane są uczucia. "Sen potwora" został w 1998 roku uhonorowany Międzynarodową Nagrodą Miasta Genewy dla najlepszego albumu.


32 grudnia.


Ci z "Humanoides", to jednak wiedzą jakie komiksy wydawać

Album ten jest bezpośrednią kontynuacją "Snu potwora", podejmuje bowiem wątki fabularne prawie dokładnie w miejscu, gdzie zostały one zakończone we "Śnie". Ten niecierpliwie wyczekiwany przez kilka lat komiks ukazał się zarówno na zachodzie jak i u nas w 2003 roku. W przeciwieństwie do Trylogii Nikopola, której albumy były ze sobą dosyć luźno połączone fabularnie, w przypadku nowego cyklu poszczególne części są ze sobą bardzo ściśle związane. Ponadto akcja "32 grudnia" podobnie jak akcja "Snu", zostaje zakończona w kluczowym punkcie, co pozwala przypuszczać, że podobnie zostanie skonstruowana fabuła trzeciego, nieistniejącego jeszcze albumu, który będzie ukoronowaniem całej trylogii. Jednak warto zauważyć, że w "32 grudnia" wiele elementów ulega zmianie względem poprzedniego epizodu. Religia jest tu bowiem właściwie nieobecna, zaś główny czarny charakter Warhole (czyżby nawiązanie do Andy Warhola'a ?), przekształca się z intryganta w artystę, którego tworzywem jest morderstwo i jego artystyczna niezwykłość (czerwone kompozycje z krwi malowniczo rozbryzgane na białych powierzchniach). Zło objawia się w tym komiksie w postaci tejże wydumanej, perwersyjnej sztuki. Sam Bilal stwierdził, że był to zabieg celowy. Nawiązał w ten sposób do zamachów z 11.IX.01, które przez niektórych zostały odczytane, jako pewnego rodzaju perwersyjno-demoniczne dzieło artystyczne (straszne brednie, ale są jednak na świecie ludzie, którzy myślą i mówią podobne rzeczy)... Fabuła albumu jest ponownie złożona i wielopłaszczyznowa. Często też zaskakuje nagłymi zwrotami akcji. Mimo tego pozostaje jednak spójna i logiczna, popychając akcję w kierunku wielkiego finału.


Bezimienne zakończenie

Jak już wspomniałem, "32 grudnia" kończy się w kluczowym momencie, pozostawiając czytelnika w niepewności co do dalszych losów bohaterów. Poznamy je zapewne we wspomnianym już, od dawna planowanym (na razie bezimiennym), finałowym epizodzie sagi. Pozostaje nam tylko razem z czytelnikami z innych krajów cierpliwie czekać, aż Enki Bilal narysuje i wyda kończący trylogię epizod. Na dzień dzisiejszy nic jednak nie wiadomo kiedy miałby się on ukazać. Możliwe, że przyjdzie nam na niego poczekać jeszcze kilka lat... Tymczasem pozostaje nam tylko cieszyć się tym co mamy, czyli dwoma istniejącymi epizodami "Trylogii bestii", oraz nieśmiertelną, klasyczną "Trylogią Nikopola".

Tomek "aegirr" Brzozowski