"Born" zeszyt 2

 

 

Kolejny dzień w bazie Valley Forge, kolejny dzień w dżungli. Kolejny dzień, w którym odział amerykański natyka się na siły wroga. Kolejny dzień, w którym dowódca plutonu odsłania swoją chorą osobowość.

Co ciekawe, Ennis pokazuje, że nie tylko Castle lubi wojnę. Otóż cały dowodzony przez niego pluton składa się z żołnierzy, którzy mają podczas walk z siłami Vietcongu coś do udowodnienia. Jedni walczą, bo lubią, inni robią to z jakichś wyższych pobudek. Nie mniej jednak to protagonista jest tym, na którego zwracają się nasze oczy podczas lektury. Na niego, a może bardziej na jego bezwzględność i zasady, którymi kieruje się w życiu.

Zeszyt pierwszy miał swój punkt kulminacyjny, który pokazał, jakim bezwzględnym człowiekiem jest kapitan Frank Castle. Niejednemu scena z generałem Paddenem zapadła w pamięć na dłużej. W zeszycie drugim również ma miejsce sytuacja, która może być uznana za najbardziej charakterystyczną dla tego odcinka. Myślę, że to pewnego rodzaju chwyt scenarzysty. Chwyt mający na celu lekko zbulwersować czytelnika, ale właśnie poprzez to wywołanie silniejszych emocji zaakcentować wartość serii "Born". W moim odczuciu jest to chwyt bardzo dobry, tym bardziej, że każdy rozdział to tylko dwadzieścia-cztery strony.

Cóż dodać. "Born" może się podobać. Kogo jednak zniesmaczyła część poprzednia, niech odstąpi od zamiarów czytania drugiego odcinka. "Born" nie jest komiksem dla każdego.

Jakub "Tiall" Syty

Kolejny zeszyt nie wnosi zbyt wiele do tematu. Nadal przyjemnie się to czyta, fajny rekonesans plutonu kapitana Castle, ale dawka homeopatyczna.

Arek "xionc" Królak


Historia rozwija się w dobrym kierunku ukazując bardzo mroczną część duszy Franka. Psychopata stosujący sobie tylko wiadome kryteria moralności i prawa. Znając sposób, w jaki poprzednicy Ennisa przedstawili późniejsze życie Punishera, nie gra mi jednak to zupełnie. Skrytobójcze zamordowanie człowieka, który znajdował się pod dowództwem Franka Castle -zupełnie nie pasuje do tego, jaki jego wizerunek był przedstawiony wcześniej. To mi po prostu nie gra i nie kupuję tak przedstawionej postaci. Mogę to traktować jedynie jako Elseworlds. Nie przeszkadza to jednak temu, że z przyjemnością kupię następny tom...

Robert "Graves" Góralczyk


Frank to jednak naprawdę chory skurwiel... szkoda, że udowadnia to tylko na 24 stronach, żądając w zamian 8 zł... ale jak mówiłem, on jest chory.

Sebastian "Seba" Pestka

"Born" część 2
Scenariusz: Garth Ennis
Szkic: Darick Robertson
Tusz: Tom Palmer
Kolory: Paul Mounts
Okładka: Wiesław Walkuski
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 08.2004
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 24
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: salony prasowe
Częstotliwość: dwumiesięcznik
Cena: 8,00 zł