"Usagi Yojimbo tom 3: Droga wędrowca"

 

Po "Roninie" i "Samuraju" mamy trzeci tom "Usagiego Yojimbo", kolejny wydany przez Mandragorę. I, jak na razie, trzeba powiedzieć, że tak, jak start seria miała świetny, tak też następne pierwsze zeszyty nie schodzą poniżej pewnego wysokiego poziomu. "Droga wędrowca" również nie zawodzi oczekiwań.

Mocną stroną "Usagiego Yojimbo" są krótkie, spuentowane historie. Zaś, gdy dzięki nim możemy "liznąć" nieco mentalności bushido i ówczesnej kultury japońskiej, owe pojedyncze opowieści stają się małymi dziełami. Do przedstawienia tego w serii komiksowej doskonale nadaje się motyw musha shugyo, dobrowolnej wędrówki samuraja, mającej na celu doskonalenie swych umiejętności. A w tym tomie, to w czym Sakai się najlepiej spełnia, zostało doskonale zrealizowane.

Na "Drogę wędrowca" składa się siedem osobnych rozdziałów. Pierwszy, najzabawniejszy - "Wieża" - jest spotkaniem Usagiego z tokage, która staje się dla niego szczególna. Bardzo dobra, luźna historia, ale już kolejna, "Matczyna miłość", ma zupełnie inny, poważniejszy wydźwięk. To jest coś, dlaczego warto czytać i kupować "Usagiego". Mamy piękną, prostą historię i prosty, ludzki dramat opowiedziane skromnie, w stylu Sakai. Dalej otrzymujemy klasyczny pojedynek dwóch samurajów - o zmroku sam na sam w świątyni na odludziu - pierwsze spotkanie z Jei i kolejne z Genem, czy też z Tomoe. A na koniec parostronicowe spotkanie z jednym z żółwi ninja.

Na przykładzie "Drogi wędrowca" można zauważyć, jak dobrze Sakai czuje się w krótkich zamkniętych opowieściach. Mimo, że krótkie, są zróżnicowane, o własnym klimacie. I tak mamy parę mniej lub bardziej humorystycznych historii, a obok te poważniejsze, opierające się na walce, grozie, czy (co najtrudniejsze, by nie popaść w kicz) osobistym dramacie. Jednocześnie to wciąż jedna seria, o pewnym charakterze, którego nie traci.

Osoby poszukujące czegoś więcej na temat Japonii czasów średniowiecznych niech lepiej przejdą się do biblioteki, bo w tym tomie niewiele tego uświadczą. Sakai doskonale zrealizował swe pomysły w postaci krótkich rozdziałów, ale w tym przypadku czytelnicy ciekawi dawnego życia niewiele poszerzą swą wiedzę. Jednak tego braku podczas lektury się nie zauważa. Po pierwsze, sam komiks jest na tyle wciągający, że tego nie widzimy. A po drugie, jednak "Usagi Yojimbo" jest osadzony w konkretnej epoce i według jej realiów realizowany jest w komiksie sposób życia, czy szczegóły takie, jak budownictwo (jak tytułowa "Wieża" z pierwszej historii). Tym samym takich rzeczy w serii nigdy nie powinno zabraknąć. Schodzą tylko na dalszy lub bliższy plan. W "Drodze wędrowca" są one zdecydowanie tłem.

Damian "hans" Handzelewicz

 

Usagi taki sam rewelacyjny jak zawsze. W tych początkowych tomach, wydawanych prze Mandragorę, dowiadujemy się w jaki sposób królik poznał osoby znane nam już z tomów wydawanych przez Egmont. Dla fanów Usagi Yojimbo (do których należę) jest to po prostu kolejny świetny tom, który należy kupić.

Robert "Graves" Góralczyk


Klimatem trzeci tom przygód długouchego samuraja bardzo bliski jest pierwszym dwóm. Pojedyncze historie, jedne przezabawne inne wręcz przeciwnie, wciąż wprowadzają w świat fantastycznie wykreowany przez Stana Sakai. Coraz lepiej poznajemy również bohaterów, którzy odgrywają w serii kluczowe role. Najmniej podobała mi się historyjka z gościnnym występem Leonardo, jednego z Wojowniczych Żółwi Ninja. Blado wypadła na tle innych, choć to tylko zabawa konwencją.

Jakub "Tiall" Syty

 

"Usagi Yojimbo tom 3: Droga wędrowca"
Tytuł oryginału: The Wanderer's Road
Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Data wydania: 06.2004
Wydawca oryginału: Fantagraphics Books
Data wydania oryginału: 1989
Liczba stron: 136
Format: 14,5 x 20,5 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 16,90 zł