Ameryka inaczej

W dziale "Ameryka inaczej" raczej nie zawita mainstream, superherosi czy nawet Vertigo, a znajdą się komiksy, o których istnienie komiksowej Ameryki zajadli frankofile nawet nie podejrzewają. Nazwijmy je dla tych co maja potrzebę szufladkowania informacji - komiksy niszowe.
Mam szczerą nadzieję, że może wydawcy zerkną przychylnym okiem na te komiksy, których wielu czytelnikom brak w Polsce, a wielu więcej nawet nie wie, że im ich brak.

Rare Creature

Historia/Rysunki:
Kelley Seda
Wydawca:
Slave Labor Graphics, 2001
Reprint: Rare Creature #1-4
Cena: $12.95
Stron: 112
Komiks czarno-biały

 

Amelia jest sama w wielkim mieście. Mała, drobna, urokliwa brunetka. Tycia i nieśmiała, ale za to z brzuszkiem pełnym życia. I to budzi jej przerażenie. Ciąża, samotność, ogrom miasta, wyobcowanie, senne koszmary. Poznaje chłopca, znajduje przyjaźń za sąsiednimi drzwiami - Cort (to nie tatuś). Poprzez zakamarki wrażliwości to zbliża się do niego, to oddala. A brzuszek i obawy ciągle rosną...

To tylko zarys fabularny całej historii, ale... Nie wspomniałem, że większość postaci, które ją wypełniają jest "weird" - dziwolągi nieakceptowane przez społeczeństwo, fizycznie inne. Chłopak Amelki ma ręce jak wielkie łopaty, dosłownie - olbrzymie, nieproporcjonalne, a to wystarczy, by społeczeństwo postrzegało go jako odmieńca. Jego przyjaciele są równie nietuzinkowi - macki zamiast rąk, dodatkowe nóżki na piersi czy skarlałe przeguby rąk. Ale są to ludzie mili i serdeczni, a do tego Cort staje się niezwykle bliski sercu Amelki. Budzą się lęki i paranoje, mała brunetka śni koszmary o zdeformowanym dziecku w swoim łonie. Społeczny stereotyp i nieuświadamiany strach przenikają bezbronna kruszynkę. Gdzie zawiedzie ją lęk? Czy rzeczywiście urodzi "potworka"? A uczucia?

Kelly Seda postrzega rzeczywistość w kadrach niezwykle sugestywnie, klarownie, jej narracja obrazem jest bardzo konsekwentnie, silnie prowadzona. Ma niezwykłe wyczucie języka komiksu, potrafi z wielką swobodą wyrażać rzeczy dla wielu scenarzystów trudne do pokazania. Lęki, paranoje, wyobcowanie, nieśmiałość, wstyd, miłość pokazuje czysto, niemal namacalnie. Stosuje wiele zabiegów by to osiągnąć, wszystkie płynnie łącząc bez uszczerbku dla opowiadania - są chwile pozbawione słów, są oszczędne dialogi, skróty myślowe, dodatkowe kadry w... dymkach. Jej punkt widzenia, to co uznaje za ważne w danej chwili i pokazuje w ciągu kadrów, jest (tu brakuje mi dostatecznie mocnego i doniosłego wulgaryzmu) niezwykle trafne. Pokazuje sens sytuacji zaledwie w kilku kadrach, łączy te sensy, potoki myśli i zdarzeń z doskonałym wyczuciem tego, co opowiada. Seda ma po prostu talent, a Rare Creature to jej debiut! Na tym komiksie można uczyć się języka kadrów. Unikalne i dojrzałe, poruszająco realne.

Dave McKean wkłada wiele pracy w swoją grafikę, efekt wizualny jest znakomity, ale efekt mentalny jego sztuki jest słabszy niż prostego rysunku Kelley Seda. Prostego tylko na pierwszy rzut oka, bo oddanego komiksowi z talentem.

Adam "mykupyku" Gawęda