"Hellsing" tom 1

 

Z opóźnieniem, ale w końcu, ukazał się pierwszy tomik "Hellsinga". Po "Vampire Princess Miyu" to kolejna pozycja o wampirzej tematyce ukazująca się nakładem wydawnictwa J.P.F. Inna od tej pierwszej, a także, w moim odczuciu, dużo od niej lepsza, adresowana jest do starszego odbiorcy.

Victoria Seras jest policjantką, która pewnego dnia dostaje się pomiędzy walczące ze sobą wampiry. Jednym z nich jest Alucard, najlepszy zabójca wampirów organizacji "Hellsing", która walczy z antychrystami i herezją. Tak się składa, że przemienia on policjantkę w wampirzycę i tak oto staje się ona nowym członkiem protestanckiej grupy, której przewodzi Sir Integra Wingates Hellsing. To właśnie osoba Victorii wprowadza czytelnika w świat pełen okrucieństwa, świat przepełniony śmiercią, świat wampirów.

Po trzech pierwszych, wprowadzających czytelnika w opisywany świat, kolejne rozdziały stanowią już jedną, dłuższą całość. W niej Alucard i Victoria stają naprzeciw paladyna ojca Aleksandra Andersena, piekielnie niebezpiecznego członka katolickiego ramienia Watykanu, oddziału specjalnego numer 13 "Iscariote". Chociaż ta trójka walczy przeciw temu samemu zagrożeniu, to nic innego, jak starcie pomiędzy nimi okazuje się być punktem kulminacyjnym akcji.

Aby dopełnić tomik, na jego końcu znajduje się historia opowiadająca nie o losach głównych bohaterów serii, a ukazująca perypetie dwójki członków wspomnianej grupy 13 "Iscariota". Utrzymana w tej samej konwencji, "Cross-Fire" jest miłym dodatkiem.

Muszę powiedzieć, ze naprawdę rozbawił, ale równocześnie zażenował mnie moment na samym początku komiksu, w którym Alucard mówi, celując do swojego przeciwnika: "Uspokój się, albo pożałujesz." Wydaje mi się, że to zbyt duży kontrast, gdy krew tryska wokół i padają tak banalne słowa. To jedyne tak duże uchybienie, o jakim chciałbym wspomnieć, ale po prostu takie coś od razu rzuca się w oczy.

Przez kartki komiksu przelewają się litry krwi. Hohta Hirano wyraźnie postanowił narysować swój komiks bez stosowania jakiejkolwiek taryfy ulgowej i śmiało chlapie posoką tu i tam. Niezła, dość charakterystyczna kreska i przewaga czerni dodają "Hellsingowi" właściwego klimatu. Pewne nieproporcjonalne ujęcia można pozostawić bez komentarza, bo całość rysowana jest bardzo równo i współgra z treścią.

Na początku tomiku pojawia się komunikat mówiący o zawartości scen drastycznych oraz treściach mogących urazić uczucia religijne. Jak zdążyłem napomknąć, sporo w tym komiksie krwi, sporo brutalnych obrazków. Taka już jest konwencja opowieści o wampirach. Oprócz tego, "Hellsing" rzeczywiście mocno dotyka zagadnień religijnych, ale nie doszukałem się w tym tomiku jakichś rażących kwestii. Nie mniej jednak powyższy komunikat to wyraźne zabezpieczenie się wydawcy przed ewentualnymi problemami. Jak wiadomo J.P.F. zasmakowała już gorzkiego smaku nagonki mediów.

Lubię historie o wampirach. Ta wydaje mi się być ciekawa i nieźle rokująca na przyszłość. Nie brak w niej ostrych akcji, nie brak mrocznej atmosfery, nie brak humoru.

Jakub "Tiall" Syty

Kolejna krwawa manga. Po pierwszym tomie, trudno cokolwiek powiedzieć. Są wampiry, są tajne organizacje religijne, jednak czegoś na razie w tym brakuje. Nie jest to tytuł, do którego, bym zachęcał, jednak nie przekreślam go jeszcze. Poczekajmy do kolejnych tomów. Serial anime na podstawie tej mangi jest bardzo słynny i podobno bardzo dobry (niestety nie oglądałem). Mam nadzieję, że pierwowzór okaże się równie interesujący.

Robert "Graves" Góralczyk

"Hellsing" tom 1
Scenariusz: Kohta Hirano
Rysunki: Kohta Hirano
Tłumaczenie: Rafał "Kabura" Rzepka
Wydawca: J.P.Fantastica
Data wydania: 04.2004
Wydawca oryginału: Shonen Gahosha
Data wydania oryginału:
Liczba stron: 208
Format: 12 x 17 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 17,00 zł