"Batman Rok Pierwszy"

 

Na początku zaznaczę, że ocena jest rochę podciągnięta w górę. Z początku miał być drugi, ale wtedy przyszło mi do głowy, że gdyby polscy twórcy zrobili taki album, to chyba przekroczyliby skalę, a miało już nie być taryf ulgowych, więc trzeba oddać temu komiksowi to, co mu się słusznie należy. Poza tym, dla czytelnika lubiącego superbohaterskie klimaty będzie to komiks niemal bez wad. Ja piszę recenzję dla tych, którzy się wahają, bo cała reszta i tak już dawno "Rok Pierwszy" przeczytała.

Przede wszystkim historia jest opowiedziana z punktu widzenia porucznika Jamesa Gordona, który nie ma żadnych supermocy (z wyjątkiem umiejętności bicia wrogów po gębach), co nadaje komiksowi rys opowieści obyczajowej z zabarwieniem sensacyjnym. Batman oczywiście jest obecny niemal bez przerwy, jednak dzięki spojrzeniu na niego oczami policjanta, scenarzyście udaje się podkreślić zamierzoną tajemniczość tej postaci.

Choć mogłoby się wydawać, że opowiedzenie tej samej historii napadu na rodziców Wayne'a po raz trzydziesty (spokojnie licząc) może być już denerwujące, to jednak komiks ten jest w stanie trafić chyba do każdego czytelnika. Miłośnicy akcji znajdą tu sporo efektownych bójek, strzelanin i wybuchów, natomiast zwolennicy pogłębionego profilu pychologicznego bohaterów mogą skoncentrować się na relacjach między Gordonem a jego żoną, czy też monologach Batmana. Jest to tak wyważone, że już wciąga, a jeszcze nie razi. Miller daje radę jako opowiadacz.

Bardzo zręcznie wyjaśnione jest skąd u Batmana pomysł biegania w przebraniu po mieście (Dave McKean mówił na WSK, że brakuje mu tego elementu w cyklu), jednak kiedy kolejny superbohater (Catwoman) zaczyna siać popłoch wśród mieszkańców Gotham, czytelnik może się poczuć, jakby ktoś robił go w balona - tu już ewidentnie brakuje uzasadnienia.

Rysunki takie troche niedbałe, ale jednak czytelne. Przywodzą mi trochę na myśl "Powrót Mrocznego Rycerza". Właściwie gdyby ktoś powiedział, że to sam Miller rysował, to pewnie bym uwierzył. Bardzo pasują do takiej konwencji.

Sympatyczne jest to, że wreszcie Batman sprawia wrażenie, że wie o co mu chodzi. To znaczy - jak dla mnie, jeśli ktoś poświęca się tego typu działalności w swoim wolnym czasie, to musi mieć silną motywację. I tutaj to widać. Miller nie pokazuje nam wszystkiego, ale daje do zrozumienia, że wobec przestępców Wayne potrafi być stanowczy i bezwzględny. Jest taka scena, kiedy mówi do jakiegoś gangstera: "znam ból… i chcę się nim podzielić z kimś takim jak ty". W tej chwili widzimy tylko białe dymki na czarnym kadrze. Na kolejnym obrazku gangster jest już gotów zeznawać przeciw swoim dawnym kolegom po fachu. Wydaje mi się, że jest to pewne odejście od klasycznego wizerunku Batmana, który co prawda zawsze bezwzględnie ujmował przestępców, jednak za bardzo się nad nimi nie znęcał pozostawiając to oficjalnemu sytemowi kar.

Czy warto sięgnąć po ten komiks? Moim zdaniem - tak. Jeśli ktoś nie polubi tego klimatu, to pewnie w ogóle nie polubi komiksu jako gatunku, bo to jest właśnie kwintesencja tego, co przy pomocy naszego ulubionego medium można wyrazić. Gdyby wszystkie komiksy superbohaterskie były takie, pewnie częściej sam bym je kupował.

Arek "xionc" Królak

Wayne. Wrócił właśnie do Gotham po długim okresie nieobecności. Gordon. Przyjechał do Gotham po raz pierwszy. Bruce. Niełatwo mu w przykro kojarzącym się miejscu. James. Niełatwo mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Batman. Tu rozpoczyna się jego misja oczyszczania miasta z łotrów. Komisarz Gordon. Tu rozpoczyna się jego misja walki z przestępcami. "Batman: Rok pierwszy" to jedna z najlepszych historii o człowieku-nietoperzu, jaką czytałem.

Jakub "Tiall" Syty


Nie mogę powiedzieć by komiks mnie szczególnie zainteresował. Ciekawy ale nie porywający scenariusz. Ciekawe, ale nie porywające rysunki. Zachwycać się nie ma czym, ale przeczytać warto. No i postać Gordona zdecydowanie przyćmiła nietoperza, co wyszło komiksowi na dobre.

Łukasz Abramowicz

Wbrew pozorom(i tytułowi) tak naprawdę to bardziej opowieść o Gordonie niż gacku. To akurat zaliczam na plus, minus za zbytnią teatralność i tym samym sztuczność scenariusza Millera. Dalekie od doskonałości, nie jest to komiks tej klasy, co "Powroty mrocznego rycerza" czy "Ten żółty drań", ale czyta się dobrze, nie razi głupotą, po prostu dobre.

Karol Konwerski

" Batman": "Rok pierwszy"
Tytuł oryginału: Year One
Scenariusz: Frank Miller
Rysunki: David Mazzucchelli
Kolory: Richmond Lewis
Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 12.2003
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania oryginału: 1987
Liczba stron: 96
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 24,90 zł