"Incal - Przed Incalem" tom 2:
" Prywatny detektyw klasy »R«"

Kilka miesięcy temu na naszym rynku zagościł pierwszy tom serii "Przed Incalem", autorstwa panów Alexandro Jodorowsky'ego i Zorana Janjetova. Mieliśmy w nim okazję poznać dzieciństwo i trudny okres dojrzewania niejakiego Johna Difoola, żyjącego w Mieście-Szybie. W lipcu do naszych księgarń zawitał drugi album tej dosyć popularnej na zachodzi serii. Kontynuuje on historię dorastania biednej sierotki (Johnnego D.) w realiach brutalnego miejskiego molochu przyszłości.

Także i tym razem los nie szczędzi naszemu bohaterowi rozczarowań i osobistych dramatów. Zostaje on między innymi "wystawiony" przez kolegów jako kozioł ofiarny, podczas kradzieży na wystawie, który to proceder miał zapewnić całej grupie pieniądze na narkotyki i inne "przyjemności". Jak na ironię właśnie dzięki temu Johnny dostaje możliwość ubiegania się o odznakę Detektywa klasy R, kiedy jego "przyjaciele" zostają przyłapani na gorącym uczynku przez policyjne roboty. Wkrótce poznaje też piękną i zepsutą arystokratkę - Luz de Garra, w której się zakochuje - oczywiście bez wzajemności. Jednak dzięki niej udaje mu się dostać pozwolenie na swoje pierwsze śledztwo. I tu zaczynają się dla Johna Difoola naprawdę wielkie kłopoty...

Nie ma się co rozpisywać. Jeśli podobała wam się cześć pierwsza powinniście kupić kolejny odcinek przygód młodego detektywa, jeśli nie - powinniście spróbować się przemóc (;>), albo omijać tę pozycję z daleka.

Jeśli chodzi o grafikę to nastąpiła tu zmiana o tyle, że rysunki Janjetova są już nieco wyższych lotów, niż w części pierwszej, ale ci którzy narzekali przy poprzednim albumie, narzekać będą zapewne i teraz. No cóż, Moebius to może nie jest, ale według mnie rysunki pana Zorana (fajne imię) są w miarę sprawne. Mniejsza zresztą o to, ma to być przecież recenzja albumu, a nie dywagacje na temat kunsztu graficznego jego twórcy. :)

Jedno jest pewne - komiks ten musi trafić na odpowiednie czytelnicze podłoże, żeby się podobać. Wcale nie zdziwi mnie fakt, jeśli ktoś powie, że opowieść ta jest odpychająca ze względu na epatowanie przemocą, no cóż, takie już są te prace Jodorowsky'ego. Ja osobiście uważam "Prywatnego detektywa klasy R" za komiks całkiem udany, choć nie tak dobry jak jego pierwowzór, czy seria o Metabaronach.

Tomasz "aegirr" Brzozowski

 

Inne opinie

Jest zdecydowanie lepiej niż w pierwszym tomie. Pojawia się jakaś większa intryga - cała fabuła zdaje się mieć (wreszcie!) ręce i nogi. Moją sympatię zaskarbił sobie Deepo - zdecydowanie najlepiej narysowana postać w całym albumie. Reasumując, tendencja zwyżkowa. Oby tak dalej.

Sławek "pookie" Kuśmicki

 

Ach, teraz będę psioczył. Może i świat Jodorowsky'ego jest wciągający, lecz naprawdę można było lepiej. Przyznam, że lubię tego typu komiksy, ale tę pozycję już chyba kupuję tylko w oczekiwaniu na oryginalnego "Incala". Komiks ten należy do typu "przeczytaj i odłóż na półkę lub idź do antykwariatu i sprzedaj go". Prawda, że zaczyna się jakaś intryga, ale co z tego, gdy cały czas mi się zdaje, że jest to tylko pretekst by pokazać obrzydliwości przedstawianego świata. Nie mam nic przeciwko, ale niech to ma jakiś cel. Co do strony graficznej to powiem tyle: dobra niech Janjetow rysuje jak mu się podoba, ale w niektórych miejscach całkiem się nie przykłada. Komiks wygląda jakby robiony był na szybko, co czasem objawia się nawet niestaranną obróbka komputerową (a zajmuje się nią w końcu tylu ludzi). W efekcie nie jest tak źle, ale może być lepiej, o wieeeeeeeele lepiej.

Wojciech "dieFarbe" Garncarz

 

Zastanawiam się czy Incale (ale te prawdziwe, a nie prequele) będą lepsze, bo dla mnie na razie to chyba najgorsza seria Egmontu. Ba, inne serie z uniwersum Incala są lepsze od pierwowzoru... Fatalny rysunek i do tego chore pomysły geniusza scenariusza (dla niektórych - NIE DLA MNIE). Komiks - pomyłka.

Dariusz "dVader" Wejder

 

Lepiej niż poprzednio, ale nadal nie jest to Jodo którego znamy i kochamy. Brzydka kreska. Trochę zaciekawia, ale lepiej odłożyć te pieniądze na coś innego

Paweł "Kurczak" Zdanowski

 

Historia młodego Johna Difoola mknie dalej. Zaskakujące zwroty akcji i degeneracja ludzkich wartości to klasyczny scenariusz Jodorowsky'ego znany już z pierwszej części "Przed Incalem". Z planszy na planszę nasz bohater staje się coraz bardziej cyniczny i zdeprawowany przez otaczający go świat. Niestety rysunek Janjetova jest nie najwyższych lotów, niejako na siłę próbujący przypominać kreskę mistrza Moebiusa. W sumie komiks przeciętny, choć miłośnicy scenariuszy Jodorowsky'ego z pewnością będą usatysfakcjonowani

Piotr "wilk" Skonieczny

 

W drugim tomie jest znacznie ciekawiej, ale na najlepsze odcinki (te rysowane przez Moebiusa) przyjdzie nam jeszcze poczekać. Oprawa graficzna natomiast prezentuje się słabo, "poprawione" kolory i plansze prezentują się po prostu kiepsko. Lepiej było to zostawić w pierwotnej wersji, która miała dzięki temu bardzo specyficzny klimat, a ten tutaj został utracony.

Dominik "nique" Gołąb

 

Tytuł oryginału: Détective privé de "Classe R"
Scenariusz: Alexandro Jodorowsky
Rysunki: Zoran Janjetov
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 07.2003
Wydawca oryginału: Les Humanoides Associés
Data wydania oryginału: 04.1990
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 17,90 zł