Wieże Bois-Maury

W 1982 roku na łamach magazynu komiksowego "Vecu" Hermann rozpoczął publikację swojej autorskiej, osadzonej w średniowiecznych realiach serii "Les Tours de Bois-Maury". Seria ta z czasem rozrosła się do 10 albumów tworząc jedną z najbardziej fascynujących sag historycznych jakie powstały, swoisty hołd oddany przez autora epoce, taki współczesny, nakreślony z wielkim rozmachem "chanson de geste".

Akcja komiksu koncentruje się wokół osoby Sir Aymara z Bois-Maury, rycerza bez majątku, którego życiowym marzeniem jest odbicie należących do niego ziem, na których stoją tytułowe wieże, z rąk niewiernych.
Może niezbyt odkrywcza to fabuła, wątek wielokrotnie eksploatowany, ale tak naprawdę służy on tutaj tylko jako pretekst do przedstawienia przez Hermanna jego wizji Europy u schyłku XI wieku. Sir Aymar podczas swych przygód dużo podróżuje, a czytelnik może podziwiać coraz to nowe scenerie. A sama wizja średniowiecza w wykonaniu autora daleka jest od jego wyidealizowanego wizerunku z jakim często spotykamy się w filmie lub literaturze. Tutaj autor pokazuje epokę brudu, głodu, biedy i okrucieństwa. Rycerze niekoniecznie są tu szlachetni i honorowi, a księżniczki niebiańsko piękne. Dominuje mroczna strona ludzkiej natury : zdrady, gwałty, zbrodnie i napady.

Seria jest bogata w liczne wątki poboczne i postacie drugoplanowe, z którymi Aymar, wraz ze swoim wiernym towarzyszem Olivierem, styka się podczas swych przygód. Właściwie to każdy album skupia się na jednej z takich postaci drugoplanowych, wokół której toczy się akcja danej części i jest zatytułowany imieniem tej osoby.
W pierwszym albumie jest to Babette, która pada ofiarą gwałtu rycerza Geoffreya. Pojawia się tu także jej kochanek - Germain, który w późniejszych częściach odegra jeszcze ważną rolę. Poźniej poznajemy między innymi losy pięknej i odważnej Eloise z Montgri, dumnego i bezlitosnego Reinhardta Von Kirstein, czy tajemniczego Seldjouki.

Jak już wspomniałem na początku cała saga o przygodach Sir Aymara zamyka się w dziesięciu albumach wydanych w latach 1984-1994. Ale w 1998 Hermann powrócił do tej serii, która począwszy od 11 albumu nazywa się już po prostu Bois-Maury (a nie Wieże Bois-Maury) i skupia się na losach potomków Sir Aymara.

Jeśli chodzi o stronę graficzną to widzimy tu klasyczną kreskę Hermanna z nieco karykaturalnie przerysowanymi twarzami bohaterów, a przy tym znakomicie oddane są realia epoki; zamki w wykonaniu Hermanna są po prostu piękne. Jako, że seria powstała w latach 80-tych nie zobaczymy tu znanej polskim czytelnikom z wydanych u nas "Jeremiahów" i "Krwawych Godów" kładzionej bezpośrednio na szkic akwareli, ale wyraźną kreskę rysowaną tuszem i dość charakterystyczne kolory w wykonaniu Fraymonda, które zmieniają się trochę w poszczególnych albumach w zależności od pory roku. Duże wrażenie robią przede wszystkim sceny rozgrywające się w nocy. Najnowsze albumy są już jednak kolorowane akwarelami, co według mnie niekoniecznie wyszło serii na dobre.

Podsumowując, zachęcam wszystkich, którzy mają taką możliwość do zapoznania się z tą niezwykłą serią, którą Hermann jeszcze raz potwierdził, że jest niekwestionowanym mistrzem komiksowej narracji.
Dla miłośników komiksów historycznych to pozycja obowiązkowa!

Dominik "nique" Gołąb

Spis albumów:

Les Tours de Bois-Maury
1. Babette (1984)
2. Eloise de Montgri (1985)
3. Germain (1986)
4. Reinhardt (1987)
5. Alda (1988)
6. Sigurd (1989)
7. William (1990)
8. Le Seldjouki (1992)
9. Khaled (1993)
10. Olivier (1994)

Bois-Maury
11. Assunta (1998)
12. Rodrigo (2001)