"Wolverine: Origin" część 5: "Objawienie"

Nie mam zielonego pojęcia, co nowego mogę napisać na temat tej mini-serii. Chyba tylko tyle, że jest to przedostatni jej zeszyt, a co za tym idzie - najbardziej "niewygodny" do zrecenzowania. Z jednej strony nie chcę po raz kolejny powtarzać tego, co napisałem w recenzjach poprzednich dwóch części (choć chyba będę do tego zmuszony), a z drugiej - nie spodziewam się jakichś rewolucyjnych zmian w ostatnim epizodzie. Dlatego też (na początek), krótkie info o oprawie graficznej dla tych, którzy czytali wcześniejsze recenzje: jak było, tak jest - nic dodać, nic ująć, możecie przejść do następnego akapitu. Dla pozostałych (są tacy?) w telegraficznym skrócie: kreska jest bardzo, ale to bardzo nierówna: zazwyczaj rysunki są znośne, lecz trafiają się i takie (a ich ilość jest zatrważająco duża), za które Kubert powinien najzwyczajniej w świecie dostać komiksowego "bana". Odnosi się to w szczególności do twarzy postaci, np. w obrębie dwóch stron raz widzimy Jamesa/Logana jako dojrzałego, nieźle już zahartowanego mężczyznę, a kilka kadrów dalej jako głupiego dzieciaka. Bardzo rzadko widzimy rysunki, które zasługują na uwagę - kadry z nimi można policzyć na palcach jednej ręki. Jednocześnie są to niemalże jedyne grafiki, których kolorystykę można ocenić wyżej, niż "taka sobie".

Pod względem fabularnym też niewiele się zmieniło. Wciąż ukazywana jest postępująca metamorfoza Jamesa/Logana, rozdartego pomiędzy społecznością ludzi, a watahą wilków, z którymi poluje, dając upust swej drugiej, dzikiej naturze. Poza tym, mają miejsce kolejne (choć teraz dużo poważniejsze) zatargi z Cookie'm; jeden z kolegów porównuje naszego bohatera do rosomaka (ang. "wolverine") oraz pojawia się nowa postać (żeby było ciekawiej, "już" na ostatniej stronie).

Jedynym mocnym plusem tej pozycji jest fragment "Tygrysa" - wiersza autorstwa Williama Blake'a. Poemat ten pojawił się już co prawda w "Hellboy: Obudzić Diabła" (wydanym pod koniec ubiegłego roku przez Egmont) w przekładzie Stanisława Barańczaka, lecz tutaj bardziej pasuje do akcji (szczerze mówiąc, wpleciony jest wręcz doskonale), jest dłuższy i lepiej przetłumaczony (J. Kozak). Doskonale ukazuje istotę "Origina": pytanie o przeszłość Wolverine'a, o pochodzenie jego niezwykłych mocy. Można to jednak odebrać tak, jakby autorzy sami sobie zadawali to pytanie, nie mogąc znaleźć sensownej odpowiedzi. To z kolei może oznaczać, że ostatnia część ("I w proch się obrócisz") wyjaśnienie tajemnicy Logana, pozostawi wyobraźni czytelników. Czy tak będzie? Przekonamy się już wkrótce.

Dr_Greenthumb

Scenariusz: Paul Jenkins
Szkic: Andy Kubert
Kolory: Richard Isanove
Okładka: Joe Quesada i Richard Isanove
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Wydawca: Mandragora
Liczba stron: 24
Format: B5
Oprawa: miękka
Druk: kolor
Dystrybucja: kioski
Częstotliwość: miesięcznik
Cena: 8,00 zł