"100 Naboi" tom 3:
"Cień Drugiej Szansy" #2

Kolejna część "100 Naboi" to kolejna porcja tajemnicy, pajęczej sieci intryg i pytań bez odpowiedzi. Ten tom zawiera dwie, nie powiązane za sobą opowieści. Pierwsza z nich to krótki epizod w stylu końcowego opowiadania w "Pierwszym Strzale, Ostatnim Ostrzeżeniu", tyle tylko, że z bardzo łatwym do przewidzenia zakończeniem. Druga opowieść, to kontynuacja głównego wątku fabularnego serii. Pojawiają się znajomi z poprzednich tomów (Dizzy i Cole), przewijają się Shepherd i Graves, którzy tym razem ukazują się nam z nieco innej perspektywy. Dowiadujemy się nowych szczegółów na temat Agenta i organizacji, dla której pracuje, oraz szczątków informacji o jej możliwościach i wpływie na historię Stanów Zjednoczonych. Lecz wraz z tą wiedzą, pojawiają się kolejne niewiadome, kolejne pytania, na które (póki co) nie znamy odpowiedzi. Jest to bardzo mocny punkt "100 Naboi" - niby coś zaczyna się wyjaśniać, a w rzeczywistości wszystko staje się coraz bardziej zawikłane. Kolejnym plusem jest pojawienie się wspomnianych wcześniej Dizzy i Cole'a, co sprawia, że różne, z pozoru nie powiązane ze sobą historie, stają się częścią jednej układanki, a nie są wrzucone tylko po to, by zapełnić miejsce.

Od strony wizualnej nie jest już tak dobrze. Charakterystyczna kreska Risso co prawda pasuje do klimatu, w jakim utrzymany jest ten komiks (i sama ten klimat współtworzy), ale coraz mniej mi się podoba. Niektóre kadry są świetne, inne zbyt uproszczone i schematyczne, jakby rysowane od linijki, np. zbyt "kanciaste" twarze. Poza tym, z bardzo rzadkimi wyjątkami, kiepsko są narysowane kobiety, które momentami wyglądają wręcz paskudnie. O kolorach nie za bardzo jest co opowiadać - jest ich niewiele, ale są dobrze dobrane i ogólnie pasują do całości. Na wzmiankę zasługuje zabawa cieniem, który czasem tworzy wspaniały nastrój grozy i tajemniczości, a czasem jest użyty zupełnie bez sensu.

Na koniec kilka małych buraczków. Shepherd czasem pojawia się jako "Shepherd", a czasem jako "Sheperd". Krzyżyk na bluzie Dizzy "pojawia się i znika", a jak już jest, to nierzadko lewituje. Dizzy w łazience (odbicie w lustrze) - nie zrozumcie mnie źle, ale jeśli Risso chciał coś ukryć, mógł to zrobić inaczej. No i jeszcze jedna kwestia. We "Śnie Potwora" Enki Bilala co jakiś czas trafiały się angielskie wtrącenia, nie mające jednak znaczenia dla samej fabuły. Tu mamy coś podobnego, z tą jednak różnicą, że użyty jest język francuski i nie są to pojedyncze słowa, ale całe strony. Na szczęście na końcu albumu jest ich wyjaśnienie. Radzę jednak najpierw przeczytać cały komiks i dopiero wtedy sięgnąć do tłumaczenia, gdyż jest ono cokolwiek zaskakujące.

Podsumowując, "100 Naboi: Cień Drugiej Szansy #2" to komiks niezwykły, nietuzinkowy, lecz mimo wszystko nieco słabszy od poprzedniej części. Niemniej jednak widać, że historia się rozkręca i kolejne tomy niewątpliwie nas jeszcze niejednokrotnie zaskoczą. Polecam.

Dr_Greenthumb

Inne opinie

Pierwsza historia w tym albumie jest świetna. Geniusz twórców dał o sobie w pełni znać. Historia jest prosta, jej esencją jest jedna rozmowa, ale napisane to zostało doskonale. Równie godne pochwał jest wykonanie. Wspomniana rozmowa odbywa się przy jedzeniu kawałka ciasta, co - wydawałoby się - nie może być ciekawie przedstawione. Jednak autorzy wiedzą, co robią - widać, że czują komiks i umieją jego potencjał w pełni wykorzystać. Niestety, z kolejnymi trzema historiami jest już gorzej. Nie wiadomo po co bohaterowie mówią zagadkami, nie wiadomo po co się spotkali - jak to powiedział jeden z nich, "Czeski film. Nikt nic nie wie." Z ponad 70 stron niewiele wynika. Natychmiast nasuwa się skojarzenie z archiwum X.

hans

Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Eduardo Risso
Wydawca: Mandragora
Liczba stron: 96 stron
Format: B5
Oprawa: miękka
Papier: błyszczący
Druk: kolor
Cena: 26,90 zł