"Trolle z Troy" tom 2:
"Skalp Czcigodnego"

Akcja drugiego tomu "Trolli..." obraca się wokół kosmyka Czcigodnego Risto Furiatu. Ten, jak wiadomo, jest łysy, co stwarza pewien problem. Spodziewałem się, że rozwiązanie nie będzie trzymało się kupy, gdyż zostanie wymyślone trochę "na siłę". Jednak jest pomysłowe i logiczne. Inna sprawa, iż pewnie w innym przypadku Furiatu nie byłby łysy;)

Największą zaletą tego albumu jest humor. I to ten najlepszego rodzaju - przejawiający się w dialogach. Poza paroma wyjątkami jest z czego się pośmiać. A najzabawniejsze rozmowy to czarny humor dotyczący ludzi jako największego przysmaku trolli. Cała historia jest weselsza niż ta z pierwszego albumu. Nic dziwnego; tam fabuła służyła raczej jako przedstawienie postaci, a także pretekst, aby bohaterowie mieli co robić w następnych tomach. Bo to nie cel wędrówki jest ważny lecz ona sama. "Skalp Czcigodnego" jest tego doskonałym dowodem. To historia o wiele lepsza od poprzedniej głównie dlatego, że skupia się na przygodach towarzyszących podróży bohaterów. Wreszcie widać Arlestona takiego, jakiego znamy z "Lanfeusta..." Niewielkim zgrzytem jest opowiedzenie się narratora jako mężczyzny. Jasne, scenarzysta to zdecydowanie facet, ale w moim mniemaniu narrator to osoba całkowicie bezosobowa.

Rysunki to mała, ale zawsze poprawa; na pierwszy rzut oka nie widać zmiany. Jednak są ździebko lepsze. Można zauważyć lekką poprawę warsztatu rysownika. I zdarzają się kadry, przy których zatrzymywałem się na dłużej, aby nasycić oczy. W "Opowieści o trollu" takich rysunków było niewiele.

Można kręcić nosem na schematy, na to, że historia lekka i płytka. Bo to prawda; "Trolle..." to nie komiks z górnej półki. Ale za to jak się czyta!

hans

Scenariusz: Scotch Arleston
Rysunki: Jean-Louis Mourier
Wydawca: Egmont Polska 2002
Format A4, 48 stron
Cena: 17,90 zł