"Trzy cienie"

 

 

Sielanka Louisa, jego żony Lise oraz ich synka Joachima trwa do momentu, w którym nieopodal położonego w niemalże idyllicznej dolinie domu pojawiają się obcy jeźdźcy. Niczym przybyłe niespodziewanie do Shire upiorne Nazgule, trzy cienie burzą spokój radosnej rodziny i zmuszają ją do podjęcia bardzo trudnych decyzji. Komiks Cyrila Pedrosy czyta się niczym baśń, lecz ukryty pod płaszczem sympatycznych ilustracji realizm i niesione przez historię przesłanie chwilami sprawiają, że raczej niechętnie chce się poznać wypływający z niej morał i maksymę wieńczącą całość.

Mający w karierze przygodę z wytwórnią Disneya, Pedrosa zrealizował projekt w konwencji w miarę przejrzystych szkiców ołówkowych zbliżonych w swojej postaci do obrazków mogących stanowić podstawę animacji klatkowej. Można w nich nawet doszukać się oznak charakterystycznego disneyowskiego stylu, jednak w jakikolwiek sposób nie chciałbym zarzucać artyście braku własnej maniery. Po prostu na tym konkretnym przykładzie widać, jak wyrobioną ręką mogą poszczycić się graficy z tego typu stażem.

Ów przyjemny oku efekt wizualny zostaje szybko skonfrontowany z treścią. Przedstawiona ucieczka bohaterów przed bliżej nieznanym przeznaczeniem jest całkiem wciągająca, powiedzieć można o sprawnie zrealizowanym scenariuszu z nieźle wykorzystanym przewodnim motywem drogi, jednak od początku nosi ona znamiona grozy, jaką wywołuje pojawienie się tytułowych trzech cieni. Prawdopodobnie to połączenie z pozoru dziecinnej opowiastki z życiowymi rozterkami z niej wypływającymi zaowocowało dostrzeżeniem komiksu między innymi przez jury Festiwalu w Angouleme w roku 2008.

To chyba typowe, że poznając sympatycznych bohaterów, którym wiedzie się jak najlepiej, podświadomie pragnie się, by ich szczęście trwało wiecznie. W momencie, w którym pojawia się jakieś zagrożenie, życzy się im powodzenia i sukcesu w przezwyciężeniu trudności. I tak też jest w przypadku "Trzech cieni", które śledzić można nieustannie dopingując Louisa, Lise i Joachima. Komiks warto przeczytać, by poznać prawdę o tym, czego pragnęły trzy cienie i jaki los pisany był poszczególnym postaciom, lecz również by móc poczuć siłę własnej empatii.

Jakub Syty

"Trzy cienie"
Tytuł oryginału: "Trois Ombres"
Scenariusz: Cyril Pedrosa
Rysunki: Cyril Pedrosa
Tłumaczenie: Katarzyna Koła
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: 02.2009
Wydawca oryginału: Delcourt
Data wydania oryginału: 09.2007
Liczba stron: 272
Format: 16,5 x 23 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: Munken Print Cream
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 49,90 zł