Jarek Obważanek

Komiksowa kawa
What the font?

 

Jedną z przyczyn, dla których marzę o zakupie wypasionego "The Complete Calvin and Hobbes" jest czcionka użyta w polskiej edycji tego komiksu, diametralnie odmienna od oryginalnej. Zamiast charakterystycznego dla Wattersona, bardzo wąskiego liternictwa, Egmont dał znany dobrze font, który spotkać można w co drugim komiksie. Tym bezrefleksyjnym zabiegiem wyrządził dużą krzywdę tej znakomitej serii.

Wygląda jednak na to, że coraz więcej wydawców przykłada należytą wagę do tego, jakże istotnego elementu komiksu. Wzorem pod tym względem jest bez wątpienia Kultura Gniewu na spółkę z Postem. Każdy zagraniczny autor, jaki trafia do katalogu tych edytorów, ma w polskich wydaniach swoich komiksów charakterystyczne dla siebie liternictwo, nawet jeśli, tak jak w przypadku Joanna Sfara, wymaga to pracy odręcznej.

Do tej czołówki dołączają powoli inni wydawcy. Taurus, którego "Kobietę mojego życia, kobietę mych snów" krytykowałem niedawno za fatalne liternictwo, poprawił się np. w "Trupie i sofie" czy pracach Jasona, które mają ukazać się za kilka dni. Pierwszy komiks nowego imprintu Timofa - Mroja Press - ma teksty odręcznie wpisane w dymki, co ostatnio jest bardzo rzadką praktyką (trochę drażnią tylko litery "z" o kształcie przeniesionym bez przeróbek z oryginału). No ale przecież "Mały świat Golema" to komiks Sfara, a jak już wspomniałem jego prace wymagają takiego podejścia do sprawy (zdradzę przy okazji, że "Klezmerzy" zostali potraktowani podobnie).

Wymyśliłem sobie wczoraj, że tym razem poświęcę te parę akapitów zagadnieniom liternictwa w komiksach zagranicznych przenoszonych na polski grunt, a dzisiaj trafiłem na komentarz Jaszcza, który uświadomił mi, że nie jest to problem tylko wydawców, ale również autorów. Pozwolę sobie zacytować wypowiedź Jaszcza jako pointę mojego tekstu: "Ja mam do rysowników »Szramy« jeden poważny zarzut, który mogę wytoczyć po samym przejrzeniu komiksu. Czy naprawdę nie dostrzegacie, jak ważnym elementem komiksu jest właściwie dobrany font?"

Jarek Obważanek, 9.03.2009 r.