"+Anima"

 

Przygotowując się do recenzji nieopatrznie sięgnęłam do tomików w ramach przypomnienia sobie treści mangi Natsumi Mukai. I przepadło... Musiałam przeczytać wszystko jeszcze raz.

Dziesięć przepysznych tomików przeznaczonych dla czytelników w wieku 12-15 lat, ale tak ciepłych i uroczych, że i starszemu odbiorcy sprawią przyjemność. Urzekająca, staranna kreska cieszy oko, tak więc śledzenie przygód czwórki przyjaciół, szukających swojego celu w życiu, jest naprawdę rewelacyjnym odpoczynkiem.

Cooro, Husky, Senri i Nana wędrują przez świat by znaleźć miejsce, które mogą nazwać domem. Nie jest to łatwa sprawa, jako że dzieciaki to +Anima, niezwykłe istoty mogące przybrać postać zwierzęcia. Zjawisko +Animy nie jest do końca wyjaśnione, jako że poszczególne przypadki różnią się od siebie - czasem ktoś się z tym rodzi, czasem uzyskuje zdolności w wieku późniejszym, czasem przyjmuje całkowicie postać zwierzęcia, czasem tylko częściowo, przemiany mogą ustać w pewnym momencie, a czasem można całkowicie pozostać w ciele zwierzęcia, +Anima rodzice mogą mieć zupełnie normalne dziecko, a czasem normalni rodzice odkrywają, że ich pociecha nagle dostaje skrzydeł. +Anima mają na ciele znak, coś w rodzaju tatuażu, który symbolizuje kształtem to, w co dana osoba może się przemienić.

Jednym z sympatyczniejszych szczegółów historii jest to, że praktycznie nie spotykamy osób przemieniających się w to samo zwierzę, różny jest też stopień przemiany. Cooro jest wroną i wyrastają mu skrzydła, które potrafią go unieść. Husky przechodzi większą przemianę - jako półryba potrafi przebywać bez przeszkód pod wodą. Poznajemy go, gdy odgrywa w cyrku syrenią księżniczkę, jako że jest delikatnej urody pacholęciem (co oczywiście jest przyczyną jego nieustającej frustracji). Senri jest milczącym młodzieńcem, którego ręka zmienia się w niedźwiedzią łapę, a Nana jest nietoperzem (uszy to ona ma...). Bohaterowie nie są może szczególnie oryginalni, ale są zabawni i nie da się ich nie lubić. Seria wypełniona jest prostym humorem opartym na różnicy charakterów postaci i humorze sytuacyjnym, na szczęście nie z nurtu "majtkowego". Ot, ktoś wpada do dziury, komuś ktoś na skrzydło nadepnie czy sierść przypali niechcący, podane z wdziękiem i urokiem. Nie brak też wzruszających momentów, jako że każda z postaci przeżyła coś tragicznego w przeszłości. Życie teraźniejsze też nie jest usłane różami, jako że ludzie boją się +Animowych dziwadeł i najchętniej pozamykali by je w klatkach.

Największą siłą mangi jest design postaci i świata - jest to jedyna manga o stylistyce indiańskiej, z jaka się spotkałam. Miękkie, skórzane ubiory, dodatki, koraliki, piórka we włosach - a wszystko zgrabnie połączone z europejskimi klimatami. Brzmi dziwnie? Być może. Niemniej o ile zazwyczaj japońska interpretacja innych kultur jest dziwacznie powykręcana, tak tutaj mamy do czynienia z czymś naprawdę przyjemnym w odbiorze. Opiekuńcze Duchy Natury, troska o środowisko, harmonia z otaczającym nas światem, przejmująca scena metamorfozy dziecka w dziką gęś, tajemnica natury zjawiska +Animy - to wszystko nakłada się na niezwykłą opowieść o szukaniu swojego miejsca na ziemi... I o tym, że należy owo miejsce chronić.

Może sama manga nie należy do wybitnych, ale niewątpliwie jest jedną z przyjemniejszych (i rozczulających) rzeczy, jakie czytałam. Mało tego, wiem, że kiedyś do niej powrócę, najprawdopodobniej w jakiś ponury zimowy wieczór.

Joanna "Szyszka" Pastuszka

"+Anima"
Scenariusz i rysunki: Natsumi Mukai
Wydawca: Shonen
Data wydania: 2001-2005
Liczba tomów: 10