"FullMetal Alchemist" tomik 13

 

 

Seria "FullMetal Alchemist" nie miała jeszcze okazji gościć na łamach tego magazynu, więc oto przy okazji tomu trzynastego czas to naprawić. Co prawda część ta półki sklepowe zalega już od listopada, a tom następny trafi na nie już w styczniu, lecz chyba lepiej późno niż wcale, prawda?

Ale zacznijmy od początku. W państwie zwanym Amestris dwoje dzieci, Edward i Alphonse Erlic, synowie legendarnego wręcz alchemika Hohenheima, tracą matkę. W rozpaczy postanawiają pójść w ślady ojca, który opuścił ich lata wcześniej, i zostać alchemikami, aby wrócić do życia nieboszczkę. Po wnikliwych studiach nad księgami odkrywają metodę wskrzeszenia ludzkiego ciała, niestety w wyniku tych działań Al znika, a Ed traci nogę. Co prawda udaje mu się przywołać duszę brata z zaświatów i przywiązać ją w magiczny sposób do zbroi, jednak przypłaca to utratą ręki. Młodzieńcy opuszczają rodzinne miasteczko, palą swój dom oraz przysięgają sobie, że nie spoczną dopóki nie odzyskają swoich ciał i w tym celu Edward zostaje Państwowym Alchemikiem w wieku zaledwie 12 lat...

Tak pokrótce wygląda historia mangi "FullMetal Alchemist". Komiks ten to w pewnym sensie typowa opowieść drogi. Mamy w nim do czynienia z dwoma głównymi bohaterami wędrującymi poprzez świat w poszukiwaniu Kamienia Filozoficznego, którego moc pozwoli obejść im "zasadę równej wymiany". Ano właśnie, w tym momencie warto wspomnieć o alchemii, czyli dziedzinie, na której opierają się umiejętności bohaterów. Otóż alchemia, mimo swojej mistycznej otoczki i gamy efektów świetlnych, dla mieszkańców przedstawionego świata jest niczym więcej, jak nauką opartą o wcześniej wspomnianą zasadę. Równa wymiana polega na tym, iż aby stworzyć jeden przedmiot z drugiego, muszą one składać się z podobnych materiałów. Dla przykładu, niemożliwym jest stworzenie kamienia z wody... Chyba, że wejdzie się w posiadanie Kamienia Filozoficznego.

Jak na "komiks drogi" przystało, postaci występujące w tej mandze są różnorodne, czasem zabawne, a czasem dramatyczne i ta mieszanka momentami wychodzi autorce nieco dziwnie. Nie da się zaprzeczyć, że watek komediowy jest tu dość istotny. Częste gagi są mniej lub bardziej śmieszne, tak czy inaczej są obecne, lecz zarazem Arakawa stara się tworzyć napięcie i dramaturgię sytuacji. Przykładem niech tu będzie tom siódmy, gdzie na jednej stronie postać imieniem Scar dokonuje masakry swoich przeciwników, a tuż obok niejaki Yoki ukazany jest w typowej dla siebie komicznej postaci. Odnoszę wrażenie, że pani Hiromu nie do końca była pewna tego, czy "FullMetal Alchemist" ma być historią zabawną czy tez poważną, a może chciała te dwie rzeczy połączyć? Tak czy inaczej nie razi to zbytnio.

Wracając jednak do postaci, jest tu ich całe mnóstwo. Poza głównymi bohaterami poznajemy również wcześniej wspomnianych Yokiego i Scara z czego ten drugi to osoba niezwykle interesująca. Pochodzi on z krainy zwanej Ishavarem, która w praktyce została zrównana z ziemią przez Państwowych Alchemików podczas wojny. Jego cele nie są do końca znane, wiadomo jedynie, że dzięki sztuce alchemii, której nauczył się od brata, poluje on na alchemików szukając zemsty. Kolejnymi postaciami, o których warto wspomnieć są dla przykładu amant Roy Mustang, Armstrong o skłonności do pokazywania swojej "klaty" czy też mechanik Eda i jego przyjaciółka z dzieciństwa - Winry. Nie będę wam odbierał przyjemności poznawania tych postaci i ich historii, powiem jedynie, że są one na tyle różnorodne i ciekawe, że spora ich ilość w serii nie znudzi chyba nikogo.

A mówiąc o nudzeniu się, to jak ma się ta sprawa do całej historii? Jak dotąd komiksy Hiromu Arakawy serwują nam akcje, przygodę, śmiech i smutek oraz zwroty akcji niczym dobre kino przygodowe i właśnie tak należy podejść do tej mangi. Strona graficzna nie powala i jako mało obeznanemu z tym stylem ciężko mi ją do czegokolwiek porównywać. Ot, "dobre japońskie rysunki".

Zatem czy warto kupować "FullMetal Alchemist"? Wyniki sprzedaży mówią, że większość z was zapewne zna już na to pytanie odpowiedź. Od siebie dodam jedynie, że jeśli macie ochotę na regularną serię przygodową, która nie będzie zbyt wymagająca a zarazem będzie przyjemną rozrywką, to jak najbardziej sięgnijcie po tę pozycję.

Mateusz "Strid" Chmiel

"FullMetal Alchemist" tom 13
Tytuł oryginału: Hagane no Renkinjutsushi
Scenariusz: Hiromu Arakawa
Rysunki: Hiromu Arakawa
Okładka: Hiromu Arakawa
Tłumaczenie: Paweł Dybała
Wydawca: Japonica Polonica Fantastica
Wydawca oryginału: Square Enix
Format: B6
Oprawa: miękka
Papier: matowy
Druk: czarno-biały
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 14,95 zł