"Jam jest legion" album 1: "Faun tańczący"

 

"Jam Jest Legion" to kolejna sensacyjna seria od Sutoris. Czy po niezłym "Chicanos" i ciekawie rozkręcającym się "Bird" otrzymaliśmy równie dobry komiks?

Akcja komiksu Fabiena Nury'ego toczy się w trakcie II Wojny Światowej wokół tajnego projektu nazistów, chcących zrewolucjonizować wojenne działania za pomocą magii i telepatii. Jednocześnie londyński detektyw prowadzi śledztwo w sprawie śmierci milionera. Do tego włączają się przedstawiciele londyńskiego ruchu oporu.

Czytelnik zostaje wprowadzony w sam środek intrygi, a duża ilość wątków i bohaterów sprawia, że połapanie się, o co chodzi zajmuje dłuższą chwilę. Sam wątek główny jest w miarę ciekawy, jednak całości brakuje wyrazistych postaci. Owszem, bohaterów jest kilku, jednak są oni zaledwie nakreśleni. Zabrakło miejsca na ich rozwinięcie. Oryginalne wydanie liczy zaledwie trzy tomy, dlatego zastanawiam się, w jaki sposób autor rozwinie poruszone tematy, takie jak historia związku detektywa z funkcjonariuszką.

Komiks zrobiony jest w stylu sensacyjnego serialu. Co kilka stron następuje zmiana miejsca wydarzeń. Mimo to scenarzysta nie do końca osiągnął zamierzony efekt i te częste przeskoki nie pomagają budować klimatu.

"Jam jest legion" jest reklamowany u nas, jako nagrodzony Eisnerem za pracę rysownika. To nieco mija się z prawdą. Cassaday dostał wyróżnienie pracując jednocześnie nad kilkoma komiksami. Pozostając przy kwestii oprawy graficznej, rysunki są całkiem niezłe. Wykorzystując popularne u nas stwierdzenie można rzec, że są bardzo "realistyczne". Jest to typowa rzemieślnicza praca, aczkolwiek autor przyłożył się i poszczególne kadry są naprawdę dopracowane. Szczególne wrażenie robią sceny walki, które są dynamiczne i wyglądają efektownie. Kolory nałożone zostały również bardzo poprawnie, więc wizualnie nie ma się, do czego przyczepić.

Wypada pochwalić wydawcę, który w miarę systematycznie realizuje swoją politykę. Decydując się na zakup komiksu mamy dużą szansę, że seria zostanie wydana do samego końca. Sam tom prezentuje się standardowo. Niezły papier, brak rażących błędów edytorskich. Oby tak dalej.

Słowem podsumowania, "Jam jest Legion" to przeciętna pozycja. Jeżeli lubicie sensacyjne klimaty ze szczyptą magii, zachęcam do sprawdzenia. Jednak nie jest to jakaś rewelacja. Brakuje w niej klimatu, elementów zaskoczenia czy ciekawych bohaterów. Należy podejść do tego tytułu z odpowiednim nastawieniem. Nie oczekując zbyt wiele, przy tym komiksie można po prostu miło spędzić czas.

Maciej Kosuń

"Jam jest legion" tom 1: "Faun tańczący"
Tytuł oryginału: "Je suis légion" tome 1: "Le faune dansant"
Scenariusz: Fabien Nury
Rysunki: John Cassaday
Kolory: Laura Depuy
Tłumaczenie: Dominika Kluszczyk
Wydawca oryginału: Les Humano?des Associés
Data wydania oryginału: 06.2004
Liczba stron: 56
Format: 21,5 x 29 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 29,90 zł