"STAR WARS KOMIKS" zeszyt 1/2008

 

Wydawnictwo Egmont podjęło kolejną próbę wejścia w rozbudowany komiksowy świat "Gwiezdnych Wojen". Za przystępną cenę, w formie zeszytowej, przedstawia wybrane krótkie historie pochodzące z uniwersum "Star Wars". Efekt powinien usatysfakcjonować wszystkich miłośników opowieści o rycerzach Jedi.

Wewnątrz pierwszego numeru miesięcznika znalazło się miejsce na trzy komiksy. Pierwszy z nich, niejako pełnometrażowy, objętościowo zajmuje dwadzieścia-dwie strony (oryginalny zeszyt "Star Wars: Purge"). Dwa pozostałe to w pewnym sensie shorty: dwunasto-stronicowy ("Children of the force" z oryginalnego zeszytu "Star Wars Tales" #13) oraz dziesięcio-stronicowy ("Apocalypse Endor" z oryginalnego zeszytu "Star Wars Tales #14). Decyzją wydawcy w magazynie znajdzie się miejsce jedynie na niedzielone opowiadania, stąd taki a nie inny rozkład treści. Swoją drogą, pomysł ów jest jak najbardziej uzasadniony i miejmy nadzieję, że pozwoli wydawnictwu dłużej utrzymać się na rynku.

"Czystka" to opowieść rozgrywająca się tuż po wydarzeniach z "Zemsty Sithów". Pozostali przy życiu Jedi kryją się po galaktyce przed Imperium, tymczasem owładnięty chęcią zemsty Darth Vader poszukuje swojego dawnego mistrza, Obiego Wana-Kenobiego. Napisana przez Jasona Halla historia dobrze oddaje charakter rzeczywistości wczesnego terroru wprowadzanego przez nowego lorda Sith, umiejętnie został w niej również sportretowany sam Vader - targany emocjami, przepełniony nienawiścią i potężny, jak żaden inny Jedi. Nastawiona na detal, dążąca ku realizmowi kreska Douga Wheatleya podtrzymuje mroczny klimat epizodu, a położone starannie kolory ożywiają nie tylko błyskające w półcieniu miecze świetlne.

"Dzieci mocy" przybliżają sytuację pozyskiwania przez Jedi młodych adeptów do zakonu. A że niezbadane są ścieżki Mocy, wielu rodziców po prostu musiało pogodzić się z odebraniem im ich nowonarodzonych pociech. Zarówno pomysł na opowiadanie, jak również jego realizacja składają się na jego pozytywny odbiór. Tak się składa, że uznany amerykański scenarzysta, John Ostrander studiował teologię, stąd też podejście do tematu jest wcale nie banalne. Jedynie bardzo cartoonowa kreska Lucasa Marangona zdaje się odrobinę osłabiać związany z nim ładunek emocjonalny.

W "Apokalipsie na Endorze" poznajemy historię bitwy o Endor z perspektywy jednego z biorących w niej udział szturmowców. W jego oczach rdzenni mieszkańcy księżyca wcale nie jawili się jako przyjazne kudłate stworki. W moim odczuciu to najsłabszy epizod, co nie znaczy słaby, rzucający odmienne światło na kojarzone raczej pozytywnie Ewoki, czego skutek można było obejrzeć w postaci serialu animowanego opowiadającego o ich losach.

Jako że premiera komiksowego magazynu odbyła się właściwie w przededniu kinowej premiery animacji "Star Wars: Wojny Klonów" pozostaje wierzyć, że oczy fanów gwiezdnej sagi wszechczasów skierują się również na wystawy kiosków i saloników prasowych. Warto, bo dobór historii jest bardzo dobry.

Jakub Syty


"STAR WARS KOMIKS" zeszyt 1/2008
Scenariusz: John Ostrander, Jason Hall, Christian Read
Rysunki: Dough Wheatley, Lucas Maranger, Clayton Henry
Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz, Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 09.2008
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Liczba stron: 48
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: salony prasowe
Częstotliwość: miesięcznik
Cena: 4,90 zł