"Planetary" tom 1

 

Warren Ellis to jeden z najbardziej docenianych scenarzystów w USA. Za sprawą wydawnictwa Manzoku mamy okazję zapoznać się z dwoma komiksami tego autora, tj. "The Authority" oraz "Planetary". Pierwszy z wymienionych komiksów to typowy komiks superbohaterski, niewyróżniający się niczym szczególnym. Tym razem przyjrzymy się bliżej drugiej serii Ellisa wydawanej przez Manzoku - "Planetary".

Niestety, już na wstępie muszę zaznaczyć moje rozczarowanie decyzją samego wydawnictwa, które postanowiło podzielić pierwszy tom oryginalnego wydania na dwa mniejsze. W efekcie do naszych rąk trafił cieniutki tomik, składający się z zaledwie trzech oryginalnych zeszytów. Nie znam powodów takiej decyzji, jednak przez to lektura komiksu jest nadzwyczaj krótka.

Pierwszą myślą, jaka narzuca się po otworzeniu albumiku jest: " Boże, jakie plastikowe rysunki". Cassaday to uznana marka w amerykańskim mainstreamie, dlatego tym większe spotkało mnie rozczarowanie. Już dawno nie spotkałem się w komiksie z tak szpetną komputerową grafiką. Większość rysunków jest bardzo niedokładna, często pozbawiona tła, z niektórych kadrów piksele aż kłują po oczach. Postacie są obdarte z jakichkolwiek emocji. Zazwyczaj staram się przywiązywać mniejszą wagę do rysunków jednak w tym przypadku jestem wyjątkowo rozczarowany.

Na szczęście siła tej serii opiera się na poziomie scenariusza. Warren Ellis nie zawodzi. Największą zaletą "Planetarny" jest fakt, że tak naprawdę nie jest to komiks stricte superbohaterski. Herosi są jedynie przykrywką do ukazania ciekawych opowieści. Poznajemy trzyosobową grupę superbohaterów (tytułowe "Planetary", których zadaniem jest odkrywanie tajemnic naszego świata. Bohaterowie w każdym odcinku wędrują do innej lokacji, gdzie zapoznają się z konkretną historią. W tych trzech pierwszych zeszytach nie uświadczymy żadnych scen walki etc. Autor skupia się na przedstawieniu konkretnych opowieści.

Po raz kolejny Ellis rozczarował mnie jakością dialogów. Autorowi "Transmetropolitan" nie przystoi pisanie tak dennych i sztucznych rozmów. Zwracałem na to uwagę już przy okazji recenzji "The Authority". Być może jest to wina tłumacza, jednak i to nie zmienia faktu, że ciężko czyta się wszelakie docinki typu: "Ta kawa smakuje jakby nalał do niej twój kundel".

Pierwszy tom wzbudził we mnie umiarkowanie pozytywne nastawienie do tej serii, choć w gruncie rzeczy jest to całkiem ciekawy komiks. Historie są zróżnicowane, więc jeżeli nie przypadnie do gustu jedna historia, jest szansa, że spodoba się następna. "Planetarny" to według mnie komiks lepszy od "The Authority", jednak i tak daleko mu do tego, aby nazwać go bardzo dobrym. Ocenę końcową zaniża kiepska oprawa graficzna. Sam Ellis także pokazał, że jest bardzo nierównym scenarzystą. Przed polską premierą zarówno o "Planetary" jak i "The Authority" wiele mówiło się, że to komiksy unikalne, wielkie i rewolucyjne. Niestety, jak się okazało, znów musimy poczuć rozczarowanie, gdyż nie są to komiksy nadające się do zestawienia z wyżej wymienionymi przymiotnikami.

Maciej Kosuń

Planetary - 1 - Dookoła świata i inne opowiadania, cz.1
Scenariusz: Warren Ellis
Rysunek: John Cassaday
Wydawnictwo: Manzoku
Rok wydania polskiego: 3/2008
Tytuł oryginalny: Planetary: All Over the World and Other Stories
Wydawca oryginalny: DC Comics
Liczba stron: 80
Cena z okładki: 22,90 zł