"Baśnie" tom 2: "Folwark zwierzęcy"

 

Napisany w latach czterdziestych XX wieku przez George'a Orwella "Folwark zwierzęcy" w sposób alegoryczny ukazywał system komunistyczny. Podburzone przez knury i zbuntowane przeciw ludziom zwierzęta przejęły gospodarstwo, by nieść ideę równości w zagrodzie. Drugi tom "Baśni" Billa Willinghama już w tytule nawiązuje do tego uznanego dzieła, ale i w samej treści nie brak jest podobieństw pomiędzy obydwiema pozycjami. Świat wykreowany przez amerykańskiego scenarzystę od początku nie pozostawiał złudzeń, że bliżej mu do bardziej brutalnych baśni braci Grimm i bezwzględnej rzeczywistości, niż spokojnych bajek dla najmłodszych.

W "Na wygnaniu" przedstawieni zostali Baśniowcy zamieszkujący Nowy Jork. Teraz przyszła pora na przybliżenie tych, którzy nie mają postaci ludzkiej, w związku z czym są zamknięci za miastem na folwarku. Przybywające na Farmę Śnieżka i Róża Czerwona zostają wplątane w wydarzenia, które miały pozostać poza oczami władzy z Baśniogrodu. Rewolucja, do jakiej dochodzi w enklawie uchodźców ma swoje znaczenie dla szeroko rozumianego świata przedstawionego. Otóż na tapecie pojawia się potrzeba walki z siłami tajemniczego Adwersarza w celu odzyskania utraconych ziem.

Podobnie jak pierwsza część, "Folwark zwierzęcy" tryska świeżością. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że w historii pojawia się cała gama nowych postaci. Jednocześnie twórca odchodzi od konwencji kryminału, budując niezwykle wciągającą intrygę opartą o motywy wyzwoleńcze. Niebanalne rozwiązanie akcji nie pozostawia wiele do życzenia, a jedynie wzbudza apetyt na poznanie dalszych losów bohaterów.

Scenarzysta w sposób dowolny i z przekorą żongluje motywami zaczerpniętymi z bajek. Kiedy podczas rozmowy z Tatą Misiem dorosła Złotowłosa wypowiada kwestię: "Myślisz, że chodzę z twoim synem do łóżka tylko dlatego, że tak wypada?" widać, że "Baśnie" nie są komiksem dla najmłodszych. Riposta Taty Misia utwierdza w tym przekonaniu równocześnie podkreślając dużą przewrotność w podejściu do tematu.

O tym, że Mark Buckingham dobrze radzi sobie z przedstawianiem baśniowych postaci przekonać się można było w pierwszym tomie serii. Teraz rysownik udowadnia, że bliskie jest mu nie tylko kreowanie postaci ludzkich lub też człekokształtnych, lecz również antropomorfizowanych zwierząt. Mimika, gesty, pozy postaci z Farmy oddane zostały w bardzo miły dla oka sposób. Barwna kolorystyka dodaje im ponadto odrobinę nierzeczywistego klimatu.

Seria Billa Willinghama ma ogromny potencjał i jest on od samego początku wykorzystywany. Pozostaje mieć nadzieję, że Egmont będzie regularnie dostarczał czytelnikom rozrywki spod znaku "Baśni". W końcu jest co nadrabiać - za oceanem światło dzienne ujrzał już 70 zeszyt nominowanej parokrotnie do nagrody Eisnera opowieści o Baśniowcach zamieszkujących nasz świat.

Jakub Syty

 

"Baśnie" tom 2: "Folwark zwierzęcy"
Tytuł oryginału: Animal Farm
Scenariusz: Bill Willingham
Szkic: Mark Buckingham
Tusz: Steve Leialoha
Kolory: Daniel Vozzo
Okładka: James Jean
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: 28.01.2008
Wydawca oryginału: DC Comics - Vertigo
Data wydania oryginału: 08.2003
Liczba stron: 116
Format: 17 x 26 cm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Dystrybucja: księgarnie
Cena: 35,00 zł