"Off Road"


Oni Press dobrym wydawnictwem jest. Ba, jeśli chodzi o sympatyczne, lekkie i przyjemne obrazkowe opowieści obyczajowe, to można by zaryzykować stwierdzenie, ze chłopaki z Oni są najlepsi. Lost at Sea, Scott Pilgrim, Local- kto widział, ten wie, jak dobrze się te rzeczy czyta, mimo, iż nie ma tam ani facetów w obcisłych trykotach ani strzelanin, pościgów czy krwi liczonej w hektolitrach. Po prostu zwykłe, słodko-gorzkie historie o życiu. W tenże wzorzec- zwyczajnej historii o zwyczajnych ludziach w zwyczajnej rzeczywistości wpisuje się kolejny tytuł Oni Pressu- omawiany dziś Off Road.

Z początku treść wyda się wielu mało atrakcyjna. Bo co takiego niesamowitego i zaskakującego można znaleźć w nowelce o trzech facetach w Jeepie, jeżdżących po bezdrożach?

Wbrew pozorom- bardzo dużo. Mimo ledwie stu paru stron autorowi udało się zawrzeć wszystko, co powinien posiadać kawał dobrego komiksu. Mamy doskonale zarysowane postacie trzech kumpli, świetne scenki humorystyczne, trochę zadumy i dramatu, a to wszystko przedstawione za pomocą naprawdę dobrych rysunków. Czego chcieć więcej?

O co w ogóle chodzi w Off Roadzie? Już sam tytuł i okładka wskazują na główny temat- jazda po bezdrożach w żółtym Wranglerze. I co w tym takiego świetnego? Otóż Sean Murphy w swej historii wykorzystał najlepsze schematy znane z nieco zapomnianego już gatunku zwanego "Kino Drogi" (w tym wypadku raczej "Bez Drogi", ale nie zagłębiajmy się w szczegóły). Każdy kto widział Easy Ridera, Vanishing Point czy inne słynne filmy tego nurtu doskonale wie, że nie punkt docelowy, zaś sama podróż jest w tego typu opowieściach najważniejsza. Podczas takowej wyprawy postacie z bagażem zwykle ciężkich doświadczeń przechodzą sporą przemianę, zostawiając przeszłość za sobą i nie zważają na to dokąd jadą- byle by jechać, byle by nie wracać do zdarzeń minionych, zacząć od nowa.

Nie inaczej jest w Off Road- każdy z trzech bohaterów ma problem, który wydaje się nierozwiązalny...

Trent (alter ego autora), student, artysta i outsider, boleje nad stratą dziewczyny, która nie dość, że go rzuciła, to jeszcze dla kogoś o imieniu Walter ("Kto to do cholery daje dziecku na imię Walter?"- to pierwsze pytanie, jakie przychodzi do głowy naszemu nieszczęśnikowi). Jakby tego było mało, Trent wciąż darzy platonicznym uczuciem swoją znajomą jeszcze z czasów podstawówki, która od zawsze traktowała go tylko jak kumpla i niecnie wykorzystywała jego słabość do swej osoby. Ot, kobiety, kto je zrozumie? Trent na pewno nie.

Jest i Greg, chłopak z bogatej rodziny z przedmieścia, wielki fan sławnego Mr T i jego kultowego sloganu "I pitty da fool!". Szczęściarz dostaje od ojca na urodziny żółtego Jeepa. Problem w tym, że nigdy nie ryzykuje, zawsze wybiera okrężną, bezpieczniejszą drogę do celu. Mr T na pewno by się to nie spodobało.

Brad, trzeci członek grupy, ma jeszcze większy kłopot (choć w tym wypadku jest to chyba za delikatne słowo. Otóż regularnie, odkąd wyrósł na chłopa o posturze niedźwiedzia, bije się z własnym ojcem. I nie są to bynajmniej jakieś lekkie rodzinne przepychanki- w momencie, gdy dwaj pozostali kumple przybywają do jego domu, ten akurat wyrzuca własnego rodziciela z pomocą lewego sierpowego za drzwi za zdradzanie matki z jakimiś tirówkami.

I tu z pomocą przychodzi prawdziwy mistrz jazdy po wertepach- Jeep Wrangler. I to nie byle jaki- żółty. I nie taki zwykły żółty. Tak zabójczego koloru żółtego ludzkie oczy dotąd nie widziały, powiadam wam. A do tego wózek prosto z salonu, czyściuteńki jak pupa niemowlaka po potraktowaniu posypką i kremem Baby Johnson. Greg chce jechać takim nowym, pięknym amerykańskim symbolem motoryzacji prosto na imprezę, Trent jednak ma inny pomysł- nietknięta nawet drobiną kurzu terenówka to żadna terenówka, trzeba przegonić to cacko po bezdrożach. I tak nasi trzej herosi wpakowują się w niby zwyczajną, a jednak arcyciekawą historię, w której spotkają pijanych miłośników fajerwerków, policjanta o naturze i posturze Terminatora, szalonego mechanika imieniem Joe (a jakżeby inaczej mógł nazywać się mechanik?), a przy okazji rozliczą się z własną przeszłością. No i poznają wreszcie Waltera...

Scenariusz jest naprawdę świetny, a prawdziwą wisienką na czubku tortu jest humor- bez głupawych żartów rodem z komedii dla nastolatków, bez nachalności, po prostu człowiekowi sama się gęba śmieje, gdy czyta niektóre rozmowy między postaciami. Dialogi są naturalne, brak tu wymuszonych bluzgów (choć oczywiście niezawodne "fuck" pojawia się tu kilkakrotnie) czy czerstwych dowcipów, nie czuje się od nich sztuczności. Trent, Greg i Brad gadają po prostu tak, jak trzej goście, którzy znają się niemal od zawsze. I to właśnie te rozmowy napędzają całą akcję- to co dzieje się wokół nie jest ważne, w centrum uwagi są relacje trzech świetnych przyjaciół siedzących w samochodzie z napędem 4x4. I co wydaje się dziwne- czyta się to jednym tchem i bez cienia nudy.

Sean Murphy nie tylko dobrze sklecił scenariusz- rysować też umie. Kreska jest szczegółowa, zarówno pierwszy, jak i drugi plan są dopieszczone, zaś pietyzm, z jakim autor maluje motor napędowy historii- Jeepa, zasługuje na uznanie. Do tego niektóre kadry ocierają się wręcz o genialność- chociażby całostronicowy Trent stojący na deszczu. Mówię wam, o Murphym (który jak do tej pory robił tylko jeden album Batmana) jeszcze świat usłyszy.

Jak można by krótko podsumować Off Road? Za niewielką cenę 12 dolców dostajemy naprawdę porządną, świetnie napisaną i narysowaną historię, a jako bonus radosną twórczość autora w postaci krótkich, humorystycznych stripów z Trentem, Gregiem i Jeepem w rolach głównych. Jeśli człowiek szuka odrobiny odpoczynku od superbohaterów, opowieści science fiction, sensacji i innych cięższych gatunkowo komiksów, taka prosta historia będzie jak znalazł. I co ciekawe- zarówno opowieść, jak i bohaterowie oparci są w dużej mierze na doświadczeniach z życia autora, co dodaje całości porządnej dawki wiarygodności i polotu- to po prostu chce się czytać! Polecam.

yogurth

"Offroad"
Scenariusz, Okładka i rysunki: Sean Murphy
Wydawca: Oni Press
Rok wydania: 2005
Format: 23x16cm
Liczba stron: 138
Oprawa: Miękka
Papier: Kreda(okładka), offset
Druk: Czerń i biel
Cena: 11,95$ US