"Dziesięciu z Wielkiej Ziemi" .


"Dziesięciu z Wielkiej Ziemi" to Historia drugiej wojny światowej, odpowiednio zmontowana i docięta na potrzeby rzeczywistości schyłku polskiej rzeczpospolitej ludowej. Ale zanim przejdziemy do głównego wątku, poznamy Michała, Maćka i Wacka, bowiem blisko połowę pierwszego zeszytu zajmuje epizod, w którym najstarszy Michał, zdaje egzamin na szybowcu - wydarzenie kompletnie nie mające związku z głównym wątkiem, ot, widocznie liczba stron się nie zgadzała, więc trzeba było dorysować parę stron? Co z tego, że kompletnie bez sensu, grunt że liczby się zgadzają. Ale zostawmy już groteskę rzeczywistości ekonomicznej końca lat 80-tych i udajmy się w czasy, gdy największy wróg nie mieszkał gdzieś hen za oceanem i nie zrzucał stonki na urodzajne ziemie polskie, ale był tuż tuż, za miedzą.

Co tam "Tylko dla orłów", oto pan Jan, kustosz miejscowego muzeum opowie wam dzieci znacznie lepiej jak wyglądały działania na tyłach wroga. Opowie historię lepszą, bo prawdziwą i jedynie słuszną w dodatku. Trzej chłopcy słuchają więc w skupieniu opowieści starego wiarusa, a my wraz z nimi poznajemy jego wojenne dzieje.

Najpierw dowiadujemy się, że pan Jan wywodzi się z chłopskiej rodziny zamieszkującej gdzieś na terenach wschodnich. W kampanii wrześniowej bierze udział w walce na froncie, nie daje się wziąśc do niewoli i rusza na wschód, do rodziców. Pozytywne zaskoczenie jakie może wywołać stwierdzenie, że został wysiedlony za Ural, znika natychmiast, gdy dowiadujemy się, że pracował ramię w ramię z radzieckimi towarzyszami jako elektryk w kopalni ("nawiązałem przyjaźnie, poznałem ciężki trud górniczego zawodu"). Z czasem nasz bohater, mimo że ciągnie go do walki z Niemcami, miast tego zostaje wzorowym stachanowcem, wraz ze swoją grupą wydobywając 200% normy. Gdy w końcu postanawia dołączyć do formującego się wojska polskiego - kierownictwo łag.. pardon kopalni nie stawia przeszkód.

W drugim tomie dowiadujemy się, dlaczego nasz bohater nie miał okazji wziąć udziału w masak... to znaczy we wspaniałym zwycięstwie pod Lenino. Dzięki doskonałej znajomości języka niemieckiego dostał przydział do Ośrodka Szkolenia Żołnierzy Dywersji (radzieckiego oczywiście) i po solidnym przeszkoleniu, którego nie powstydziłby się brytyjski komandos, zostaje zrzucony, jako dowódca dziesięcioosobowej grupy o kryptonimie P-44, na tyłach wroga. Wyjaśnia się też tytuł serii: od tego momentu bohater będzie składał raporty towarzyszom z "Wielkiej Ziemi".

"Nim wstanie świt" prowadzi nas przez kolejne przygody oddziału dzielnych dywersantów, którzy, z pomocą okolicznej ludności przeprowadzają pierwsze udane akcje. W trakcie wykonywania misji giną dwaj członkowie oddziału: jednemu strzela w plecy Niemiec, pleców drugiego natomiast dosięga wybuch bomby zrzuconej przez Aliantów (w tym miejscu jeden z zasłuchanych chłopców przypomina o zniszczeniu Drezna). W części tej poznajemy wreszcie postać kobiecą - Hanię, córkę rybaka, również pomagającą naszym bohaterom.

W ostatniej części nasi bohaterowie, przeprowadzają kolejne spektakularne akcje (m.in. napad rabunkowy na budynek poczty). W międzyczasie cofający się Niemcy bezwstydnie napadają na rybacką chatkę w której stacjonuje oddział dywersantów i w ogniu walki zabitych zostaje kolejnych dwóch jego członków, a Jan, z narażeniem życia, ratuje piękną Hanię z łap faszystów. Wreszcie nadejście trzech Czerwonoarmistów zwiastuje koniec wojny. Jeszcze tylko pozostało, w równych szeregach zwycięskiego Wojska Polskiego zdobyć Berlin, i już można świętować nastanie wolności.

Komiks akcji, historia wojenna i dramat szpiegowski zarazem na miarę tamtych, nie tak znowu odległych czasów. Ale nie bądźmy zbyt surowi w ocenie - "Działa Nawarony" czy "Parszywa Dwunastka" też nie powalały głębią przemyśleń, a Historia była w nich tylko pretekstem dla akcji. Szkoda tylko, że niedoróbek w scenariuszu nie można usprawiedliwić cenzurą i podporządkowaniem propagandzie.

Najlepiej chyba potraktować tą serię jako przypomnienie, jak wyglądała oficjalna wersja historii, o jak wielu wydarzeniach nie wolno było wspomnieć i jak wiele innych przekłamywano, i to jeszcze niespełna dwadzieścia lat temu.

Łukasz "Krux" Kruczkowski

 

Dziesięciu z "Wielkiej Ziemi"
Cztery 32-stronicowe zeszyty
1.Chrzest bojowy
2.Skok w nieznane
3.Nim wstanie świt
4.Ostatni raport
Rok wydania: 1987
Wydawnictwo: Sport i Turystyka
Nakład 100 270 egz.
Cena zł 68 + 2 na Krajowy Fundusz na Rzecz Dzieci