"Hiroszima 1945: Bosonogi Gen" tom 1

Fly little bird to Hiroshima
In the way a load
Speak a magic word to Hiroshima
Let the sky explode
And the world remembers his name
Remembers the flame was Hiroshima1

W sierpniu 1945 roku Hiroszima, miasto położone w południowo-zachodniej części wyspy Honsiu, została zrównana z ziemią. Zrzucenie bomby atomowej na Japonię było częścią amerykańskiego "Projektu Manhattan", który zakładał szybkie zakończenie II Wojny Światowej. Bombowiec B-29 "Enola Gay", którego nazwa pochodziła od nazwiska matki drugiego pilota, wykonał swoją, tragiczną w skutkach dla narodu japońskiego, misję bezbłędnie. Kolejny atak, tym razem na Nagasaki, zmusił Cesarstwo Japonii do kapitulacji; cesarz Hirohito wypowiedział się jednoznacznie: "Wróg stworzył nową i najbardziej okrutną bombę. Naszym celem nie jest już walka. Jest nim przeżycie!"

Swoimi traumatycznymi doświadczeniami życiowymi, dotyczącymi okresu Wielkiej Wojny, Nakazawa Keiji podzielił się z czytelnikami dwadzieścia-sześć lat po zniszczeniu miasta, w którym zginęła część jego rodziny. Od tamtego czasu minęło jeszcze ponad trzydzieści lat, aż wreszcie opowieść ta przełożona została na język polski i trafiła do naszych księgarń. Niniejsza manga to postulat antywojenny autora. Postulat bezpośredni. Nie ma w nim łagodnego tonu wyrażania myśli, a raczej brutalne obrazy, które co krok mają wzbudzać w czytelniku silne emocje.

Wbrew temu, co można pomyśleć sobie o pierwszym tomie komiksu przed jego lekturą, nie jest on nastawiony na ukazanie samego wybuchu bomby atomowej i jego skutków, ale bardziej na pokazanie wielu zachowań społecznych, jakie miały miejsce w Japonii podczas wojny. Nie będzie chyba uchybieniem, jeśli zdradzę, że samo zrzucenie bomby na Hiroszimę kończy akcję tego tomu, ale tak naprawdę ważniejszym wydaje się być wszystko to, co zdarzyło się wcześniej w rodzinie tytułowego bohatera.

A co się wydarzyło? Ojciec Gena jest ciężko pracującym rzemieślnikiem. Otwarcie wyraża swoje poglądy mówiąc, że wojna nie jest czymś rozsądnym i właśnie to sprawia, że cała rodzina spotyka się z ogólnym niezrozumieniem społeczeństwa, które przeradza się z czasem w niechęć, nienawiść. Do biedy, z jaką radzić sobie muszą w okresie wojny wszyscy, dochodzi nieprzychylność i jawna wrogość ze strony ludzi.

Na wojnę spoglądamy prawie zawsze z perspektywy kraju, który był ofiarą, nie agresorem, tymczasem komiks Keijiego Nakazawy pokazuje zupełnie inną rzeczywistość. W jego historii mamy do czynienia z ambiwalentnymi postawami Japończyków. Z jednej strony jest to ślepa wiara w cesarza i jego wojnę, za którą trzeba oddać wszystko ku chwale zwycięskiej Japonii. Z drugiej jest to rzeczywistość nędzy i rozpaczy, gdzie ludziom żyje się coraz gorzej, tymczasem przegranie wojny jest już niemalże nieuniknione. W takiej rzeczywistości obraz rodziny, która przeciwstawia się ogólnemu entuzjazmowi prowojennemu może być tylko jeden - tragiczny.

Manga pokazuje świat trochę bardziej z perspektywy dziecka, ale czyni to całość momentami o wiele smutniejszą, niż byłoby to w przypadku opowiadania historii przez osobę dorosłą, silniejszą psychicznie. Percepcja dziecka dodaje całej opowieści dodatkowego autentyzmu. Nie ma w niej zatajania emocji, czy trudnych zagadnień. Warto zwrócić uwagę, że rodzina Gena jest rodziną zdrową, nie patologiczną i atmosfera w niej panująca sprzyja prawidłowemu rozwojowi dzieci. Wielokrotnie powtarzanie nauk ojca ma pomóc w wykształtowaniu się u nich zdrowych osobowości.

Kreska schodzi w "Hiroszimie" na plan drugi. Nie ma co ukrywać, że to treść komiksu jest tym, na co nacisk położył autor. Graficzne podejście do tematu jest po prostu dobrym pomysłem, który został dobrze zrealizowany. Nakazawa Keiji rysuje w bardzo prosty sposób, ale co istotne, bardzo dobrze pokazuje emocje bohaterów. Śmiech i łzy to najczęstsze sposoby wyrażania emocji przez bohaterów.

"Hiroszimę" konfrontować można po pierwsze z "Mausem" Spiegelmana, po drugie z "Achtung Zelig! Druga wojna" Rosińskiego i Gawronkiewicza. Z tą pierwsza pozycją mangę łączy przede wszystkim bardzo konsekwentny obraz społeczeństwa, zachodzących w nim przemian, jak również odczuć bohaterów. "Achting Zelig" zaś jest historią, w której znajdziemy wiele elementów fantastycznych, niejednokrotnie będących takimi dlatego, że tak widziały je oczy dziecka. W "Hiroszimie" wiele spraw również ukazanych zostaje z punktu widzenia małego Gena.

Komiks zawiera krótki wywiad z autorem, wstęp napisany przez redakcję, kilka słów Jerzego Szyłaka na temat tej publikacji, jak również jakże istotny artykuł dziewiąty Konstytucji Japonii, w którym mowa jest między innymi o wyrzeknięciu się "na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu."

Bardzo się cieszę, że w Polsce wydana została taka historia. Wydawcy należą się za to duże wyrazy podziękowania, dorosły czytelnik powinien koniecznie zwrócić na nią uwagę. Nie należy być może wypowiadać się o niej w samych superlatywach, ale na pewno warto ustawić ją w szeregu komiksów szczególnych.


There's a shadow of a man at Hiroshima
Where he passed the moon
In a wonderland at Hiroshima
Where he died to soon
And the world remembers his name
Remembers the place was here
Hiroshima2

Jakub "Tiall" Syty

1i 2 Słowa pochodzą z piosenki Sandry "Hiroshima"

Wstrząsające, dołujące i bardzo wciągające. Jedna z najlepszych mang jakie dane mi było przeczytać. O tym nie da się spokojnie opowiadać, to trzeba samemu poznać.

Robert "Graves" Góralczyk

 

"Hiroszima 1945. Bosonogi Gen" tom 1
Scenariusz: Keiji Nakazawa
Rysunki: Keiji Nakazawa
Tłumaczenie: Katsuyoshi Watanabe i Monika Gaczyńska
Wydawca: Waneko
Data wydania: 08.2004
Wydawca oryginału: Shobunsha
Data wydania oryginału: 1972
Liczba stron: 288
Format: 148 x 210 mm
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały + 4 strony kolorowe
Dystrybucja: salony prasowe
Cena: 25,00 zł