Violent Cases

VC to pierwszy komiks wspólnie stworzony przez Neila Gaimana i Dave'a McKeana, jednej z najsłynniejszych w świecie komiksu "spółek" autorskich (Signal to Noise, Mr. Punch, Black Orchid). Powstał w 1987 roku dla brytyjskiego wydawnictwa Titan Books w kooperacji z wydawcą magazynu Escape (Paul Gravett, wydawca pisma zaproponował twórcom zrobienie 4-stronnicowego shorta do magazynu i… otrzymał 44 strony materiału). Pierwsze wydanie było czarno-białe. Niedługo okrągła rocznica twórczego spotkania dwóch panów - 20 lat. Czy ów komiks się zestarzał, albo czy teraz Gaiman inaczej opowiada a McKean rysuje? Nie.

Gaiman prowadzi narrację (także dosłownie jest wyrysowany na kilku kartach komiksu) bardzo spokojnie, wręcz melancholijnie i dobrze tym oddaje atmosferę VC, będącego wspomnieniem z dzieciństwa, wspomnieniem czasów minionych, ciekawą mieszanką ludzkich losów. Krzyżuje wątki małego chłopca i jego ojca, syna polskiego emigranta - lekarza słynnego gangstera oraz samego Ala Capone. Splata świat małego dziecka i perspektywę jego przeżyć z wizją starego lekarza i światem brutalnych bandytów, kontrastuje je, ale i łączy. Nie zadaje pytań, nie ocenia, tylko relacjonuje. Robi to z literackim kunsztem, sprawnie językowo i w warstwie fabularnej. Aby oddać autentyzm relacji opartej na pamięci z dzieciństwa potrafi nawet nagle zupełnie zmienić wygląd jednego z bohaterów - bo pamiętał go inaczej, niż na zachowanym zdjęciu. Trzyma się konwencji snu i odnajdywania skrawków pamięci, jest daleki od wartkiej opowieści akcji.

McKean stosuje ograniczoną paletę kolorów - odcienie czerni, brązów i niebieskiego, a także pozbawia postacie dynamiki, przez co wydają się niemal zastygnięte w krainie wspomnień. Dodatkowo wplata w grafikę zdjęcia i wycinki publikacji z opisywanych czasów. Takie zabiegi bardzo dobrze komponują się z zastosowaną narracją, dzięki czemu nawet brutalne sceny - wyłamanie łokcia czy roztrzaskanie czaszki kijem baseballowym nie mają w sobie nic z taniej sensacji, po prostu są integralnym elementem opowieści. Jego grafika znakomicie pasuje do VC, a niektóre twarze trudno zapomnieć. Dość swobodnie zmienia techniki rysunku i kadrowanie, ale robi to z dużym wyczuciem i dzięki temu komiks pozbawiony klasycznej akcji jest jeszcze ciekawszy i pełen graficznych uczt i zaskoczeń. Jest artystyczną graciarnią ludzkiej pamięci.

VC to ciekawa podróż w oparach melancholii, próba uchwycenia świadectwa ludzkich zachowań i czynów, często okrutnych i nieuchronnych, poprzez wspomnienie dzieciństwa wplecione w historię. Próba udana i dlatego ponadczasowa.

Na wewnętrznych listkach obwoluty znajdują się transparentne zdjęcia Gaimana i McKeana, przez które przebijają mapy drogowe Polski - można swobodnie znaleźć Żyrardów, Łódź czy Kielce, to nawiązanie do polskiego pochodzenia jednego z bohaterów VC - ortopedy/kręgarza i masażysty Ala Capone. Nie wiem czy ten akcent zawierają inne wydania VC, bo mój egzemplarz jest nieco nietypowy - pochodzi z limitowanej do 1000 egzemplarzy numerowanej serii z dodatkową grafiką McKeana i podpisami obu autorów. Taki burżujski, ale kupiony z demobilu...

Adam "mykupyku" Gawęda

Violent Cases Deluxe HC S&N
rysunki: Dave McKean
scenariusz: Neil Gaiman
wydawca: Tundra/Kitchen Sink
cena: 39,95 $
rok wydania: 1992/ wydanie drugie ale pierwsze na rynek USA
liczba stron: 48