Jerzy Szyłak "Zgwałcone oczy"

Wstęp do semantyki gwałtu

2. Obraz ze Starej Pinakoteki
Na obrazie namalowanym przez Petera Paula Rubensa około roku 1618 i znajdującym się obecnie w Starej Pinakotece w Monachium oglądamy scenę, w której trudno byłoby domyślić się przedstawienia gwałtu. Płótno zatytułowane Porwanie córek Leukippa ukazuje naszym oczom dwóch mężczyzn, biorących w ramiona dwie nagie kobiety. Jeden z nich siedzi na koniu, którego uzdę trzyma amorek. Drugi ze swojego zsiadł i jego wierzchowiec staje teraz dęba. W opisie obrazu, sporządzonym przez Hermanna Bauera czytamy: "Dwóch jeźdźców nie wciąga dwóch nagich dziewcząt na konie, ale po prostu podnosi je z ziemi, a one obie unoszą w zachwycie oczy ku niebu"2 . "Kobiety Rubensa są równocześnie obojętne i wrażliwe" - napisał Kenneth Clark w pracy Akt. Studium idealnej formy, w której zamieścił reprodukcję Porwania córek Leukippa jako przykład dojrzałości stylu malarza. - "Wyróżnienie, zainteresowanie, z jakim się spotykają, czyni je szczęśliwymi, lecz nie zażenowanymi - i to nawet wtedy, kiedy odrzucają zaloty satyrów lub przyjmują jabłko Parysa. Są wdzięczne, że istnieją, i ta wdzięczność rozprzestrzenia się na całe ich ciała"3.


22. Peter Paul Rubens, Porwanie córek Leukippa (1618)

Na obrazie Rubensa widzimy kobiety szczęśliwe z powodu zainteresowania (wyróżnienia), z jakim się spotkały ze strony mężczyzn. Najważniejsze jest jednak to, czego nie widzimy, a co możemy zobaczyć na szkicu, jaki Rubens zrobił do innego obrazu o podobnym tytule - Porwanie Hippodamii. Oba obrazy dają się ze sobą zestawić tylko na prawach kontrastu. Z pierwszego tchnie spokój i kompozycyjna harmonia. Drugi jest przedstawieniem dynamicznej sceny, pełnej furii, krzyku i namiętności. To jest właśnie porwanie. Dwaj jeźdźcy usiłują uwieźć ze sobą kobietę, której zajadle bronią uzbrojeni mężczyźni. Tak samo powinno być na płótnie przedstawiającym porwanie córek Leukippa. W końcu opowieść mitologiczna, z której Rubens wziął temat swego dzieła, mówi, że Kastor i Polluks wdarli się na przyjęcie weselne i uprowadzili przemocą dwie córki Leukipposa z Argos, narzeczone Lynceusa i Idasa. Aby zilustrować tę anegdotę w sposób właściwy, Rubens powinien pokazać (tak, jak to uczynił w wypadku Porwania Hippodamii) weselne przyjęcie, walkę z tymi, którym dziewczęta odbierali lub przynajmniej pościg4.


23. Peter Paul Rubens, Porwanie Hippodamii

Jedno w obu Porwaniach jest podobne - bierna poza kobiety. I córki Leukippa, i Hippodamia czekają na to, co zrobią z nimi mężczyźni, spoczywając w ich ramionach na podobieństwo worka z cementem, z rozrzuconymi ramionami i z oczami odwróconymi od gwałcicieli. Hippodamia patrzy jednak na tych, którzy śpieszą jej z pomocą. Ofiary Kastora i Polluksa spoglądają w niebo i w dodatku spoglądają tam w zachwycie. Ten kierunek spojrzenia uznamy za dość dziwny, jeśli zwrócimy uwagę na stwierdzenie Kenntetha Clarka, który pisząc o kobietach Rubensa zauważył, że "[...] o ile jego święte zwracają wzrok ku niebu, to nie posługiwał się (w przeciwieństwie do Rafaela) tym sposobem malując Wenus czy Dianę"5.

Rubens namalował córki Leukippa na podobieństwo świętych. Kazał im ekstatycznie patrzeć w niebiosa w chwili, gdy znalazły się na łasce i niełasce dwóch porywaczy. Czy pragnął w ten sposób zaznaczyć, że gwałt je uświęca? Odpowiedź brzmi: tak i to wcale nie z przyczyn martyrologicznych. "Tym, co obraz rzeczywiście przedstawia, jest apoteoza" - napisał Bauer. – "Córki Leukippa są wynoszone z ziemskiej realności na olimpijskie wyżyny przez ucieleśnionego Zeusa"6. Jak pamiętamy z greckiej mitologii, Kastor i Polluks byli synami Ledy i Zeusa, i Polluks odziedziczył po ojcu nieśmiertelność. Na porwanie, jakiego dokonali, należy patrzeć w taki sam sposób, jak na szereg innych aktów boskiej przemocy: porwanie Kory przez Hadesa lub porwanie Europy przez Zeusa.

Opowieść o porwaniu córki Demeter przypomniała Simone Weil w swojej książce Szaleństwo miłości, pisząc przy tym, że "w micie tym występują dwie potężne siły, jakimi Bóg posługuje się wobec duszy: jedna jest czystą przemocą, druga wymaga koniecznie przyzwolenia duszy, która sama decyduje o zbawieniu"7. Weil pisze, że to Bóg szuka człowieka, by ofiarować mu możliwość, ale tylko możliwość, zbawienia. Ostatecznie jednak człowiek musi sam dokonać ostatecznego wyboru, bowiem Bóg "przychodzi do nas ukryty, a rozpoznanie go równe jest zbawieniu"8. Córki Leukippa na obrazie Rubensa widzimy w chwili, gdy rozpoznają Boga. To rozpoznanie czyni je szczęśliwymi i napełnia wdzięcznością, która rozprzestrzenia się na całe ich ciała. Wdzięcznością za gwałt, jakiego dokonują Kastor i Polluks.

Odczytanie religijnej alegorii, ukrytej w obrazie Rubensa, pozwala zrozumieć, czemu artysta przedstawił postacie w taki, a nie inny sposób i dlaczego nadał ich twarzom taki właśnie wyraz. Pozwala zrozumieć przyczynę, która sprawiła, że przedstawił gwałt, ukrywając wszelkie znamiona przemocy z nim związanej i pokazał na obrazie wdzięczność kobiet za to, że są gwałcone. Zrozumienie nie zmienia faktu, że Rubens namalował obraz, który można oskarżyć o to, że "przekazuje fałszywe informacje o relacjach między mężczyznami i kobietami, prowadzi do przedmiotowego i instrumentalnego traktowania partnera seksualnego, wpaja poniżający stosunek do osób drugiej płci", "wypacza rozwój psychiczny człowieka, a zwłaszcza dzieci i młodzieży, wywołuje tendencję do dominowania nad innymi", oraz "skłania do agresji, przemocy i przestępczości"9.

W Słowniku teorii feminizmu autorstwa Maggie Humm możemy przeczytać, że "feministki i konserwatywni moraliści zgodnie przyjmują, że pornografia to różne wytwory materialne o charakterze seksualnym, przedstawiające przemoc, zachęcające do przemocy i zniewolenia, prowadzące do zniewolenia kobiet. [...] Tak rozumiana pornografia ma dwie główne cechy: 1. poprzez przemoc seksualną lub przymus jest wyrazem degradacji kobiety; 2. jest instytucjonalizacją patriarchalnego rozumienia seksualności. Slogan Robin Morgan brzmiał: <<Pornografia jest teorią, gwałt - praktyką>>"10. Oczywiście, obraz Rubensa nie jest pornograficzny i w ogóle nic z pornografią nie ma wspólnego. Niemniej, przedstawia on przemoc seksualną w taki sposób, że może do niej zachęcać. Pokazuje dominujących mężczyzn, przemocą biorących kobiety i w dodatku pokazuje, że im się to podoba. Co prawda, nie widać na nim gwałtu, ale zbawienia również nie widać.


2H. Bauer, Baroque in the Netherlands. w: A. Prater, H.Bauer, Paintings of the Baroque, ed. by I. F. Walther, Kőln - Lisboa - New York 1997, s. 98.
3K. Clark, Akt. Studium idealnej formy, przeł. J. Bomba, Warszawa 1998, s. 132.
4Zwraca na to uwagę H. Bauer, op. cit.
5K. Clark, op. cit., s. 264.
6H. Bauer, op. cit.
7S. Weil, Szaleństwo miłości. Intuicje przedchrześcijańskie, przeł. M. E. Plewińska, Poznań 1993, s. 8.
8Tamże, s. 11
9W. B. Skrzydlewski, Etyka seksualna. Przemiany i perspektywy, Wydawnictwo M, Kraków 1999,s. 96
10M. Humm, Słownik teorii feminizmu, przeł. B. Umińska, J. Mikos, Warszawa 1993, s. 175.