Wywiad z Tobiaszem Piątkowskim i Robertem Adlerem

Póki życia, póty nadziei na...
kolejne 48 stron

KZ: Witam. Jak doszło do nawiązania współpracy pomiędzy wami i ile już ona trwa?

Tobiasz Piątkowski: Współpracujemy już ponad 6 lat. Zaczęliśmy pod koniec liceum, od przypadkowo otrzymanego zlecenia, które zaowocowało historycznym (w naszym mniemaniu) komiksem - Gołota vs Predator.

KZ: Mieszkacie w jednym mieście?

TP: Tak, obaj w Warszawie. Robert właśnie się przeprowadził, ale tylko o parę przecznic.

KZ: Niedługo ukaże się kolejny album z serii "48 stron" (Franky Krova). W związku z tym takie pytanie: czy przygody Górsky'ego i Butcha będą historią zamkniętą w ramach iluś tam albumów, czy będzie się ona rozwijać, dopóki będą się nią interesowali czytelnicy?

TP: Aktualnie seria rozwija się w nowym kierunku: z jednej strony duża, zamknięta historia ("Franki Krova"), która ukaże się drukiem już we wrześniu (format zeszytowy), z drugiej zdaje się, że powracamy z G&B na łamy prasy - szczegóły niech jednak pozostaną tajemnicą, atrament na umowach jeszcze nie wysechł. Kiedy pojawią się pewne informacje poinformujemy o tytule czasopisma i częstotliwości ukazywania się. Mam nadzieję, że czytelnicy nie zapomną o bohaterach "48 stron" - wiele jeszcze przygód przed nimi. Każdy miesiąc przynosi nowy film tak wspaniały (lub tak koszmarny), że nie sposób go nie sparodiować. (już po przeprowadzeniu wywiadu ukazał się pierwszy numer magazynu Virus z epizodem z 48 stron III - przyp. red.)

KZ: Co z serią "Rezydent", czy macie zamiar ją kontynuować?

Robert Adler: W planach mamy kontynuację, a właściwie stworzenie serii o Rezydencie. Ale na szczegóły jeszcze za wcześnie.

KZ: Pytanie do Tobiasza: Czy masz w planach tworzenie scenariuszy dla innych rysowników niż Robert?

TP: Pierwsze historie z serii "Koszmary Zebrane" opisujące przygody Kastora Kriega ukażą się już wkrótce w "Świecie Komiksu" (już się ukazały - przyp. red.). Rysuje Ziuto, czuję się bardzo usatysfakcjonowany współpracą z nim. Jeśli czytelnicy polubią bohaterów tych opowieści, nie zawiodą się - plany są szeroko zakrojone, prace idą mocno do przodu. Chciałem napisać coś dla "młodych widzów"- niezbyt skomplikowanego, o wartkiej akcji, pełne dziwacznych i ciekawych postaci. Jeśli pierwszy odcinek wyda się wam nieco osobliwy, to poczekajcie tylko na następne...

KZ: Jak ma się sprawa z wydaniem waszych dotychczasowych komiksów na zachodzie, podobno jacyś tamtejsi wydawcy interesowali się tymi pracami?

TP: Podobno... jednak do kupna posiadłości i Jaguarów jest jeszcze niezwykle daleko. . .

KZ: A co z serią "Status 7", czy ona także będzie kontynuowana?

TP: Póki co najbardziej prawdopodobne jest stworzenie przez nas krótkiej historyjki z tego świata, 12-15 stron.

KZ: Co doradzilibyście początkującym, którzy chcą zacząć tworzyć komiksy w Polsce?

TP: Kupcie fachową literaturę komiksową (zwłaszcza na temat prowadzenia narracji i kompozycji plansz) i czytajcie dużo poezji i dobrej prozy - to wyrabia gust.

KZ: Czy uważacie się za gwiazdy polskiej sceny komiksowej? Czy dane wam było odczuć sławę? (np. nastolatki rzucały wam się na szyję, tudzież obdarowywały swoimi staniczkami ;> ).

TP: Nieeee... ale planujemy założenie zespołu rockowego - może wtedy?

RA: A może to będzie boysband, albo kapela hip-hopowa...

KZ: Czy da się w Polsce wyżyć z tworzenia komiksów?

TP: Zależy co się rozumie przez "wyżyć" i "tworzenie komiksów". Żaden wydawca nie próbuje stworzyć u nas profesjonalnego studia rysującego komiksy na jego potrzeby. Pod tym względem plecy amerykańskich kolegów po fachu nikną nam coraz bardziej za horyzontem, a pojęcia takie jak "stałe zatrudnienie" czy "ubezpieczenie zdrowotne" w ogóle nie są teraz modne, nie tyko w komiksie.

RA: Da się wyżyć w tworzeniu komiksów.

KZ: Czym zajmujecie się poza komiksami?

TP: Ja pracuję w firmie zajmującej się licencjami np. filmowymi (m.in. "Władcą pierścieni"), gdzie tworzę aktualnie potrzebne rzeczy z niewystarczającej ilości materiałów dostarczonych w skandalicznie niskiej jakości.

RA: Dorabiam w agencjach reklamowych.

KZ: Ulubione serie/postacie komiksowe?

TP: "Blake i Mortimer", nie gardzę "Hellboyem" i "Tomem Strongiem" [a Warką Strongiem ? - przyp. Red. (Nie jestem fanem Warki - przyp. TP )].

RA: Serie: "100 naboi", "Alpha", "Kasta Metabaronów". Postacie: Wolverine, Batman, Marv, Punisher, Motoko Kusangi i Wilq.

KZ: Jak długo zajmuje wam stworzenie jednego albumu komiksowego? Jakie metody pracy preferujecie - systematyczne postępy, spontaniczne "skoki do przodu", a może "walka tylko w ostatecznej potrzebie"?

TP: Ujawnianie tajemnic produkcji nie leży w naszym interesie.

KZ: Jak powstają wasze komiksy - czy istnieje wyraźny podział ról scenarzysta i rysownik, czy też czasem Robert wnosi coś do scenariusza a Tobiasz do rysunków?

TP: Praca nad scenariuszem jest wspólna, do rysunków czasem miewam sugestie, ale 95% to działka Roberta.

KZ: Czy myśleliście o wyjeździe na zachód Europy lub do USA i podjęciu pracy dla tamtejszych wydawców?

TP: A po co? Tam Murzyn o dziwacznym nazwisku nikogo nie dziwi - stracilibyśmy element wyjątkowości naszych bohaterów.

KZ: Robert Adler i Tobiasz Piątkowski za 10 lat?

TP: Właśnie zawalili termin oddania "Jeszcze jednych 48 stron" dla Egmondragory.

KZ: Dziękuję bardzo za wywiad.

 

Tomasz "aegirr" Brzozowski