Zmysłowa piękność i wojownicza amazonka - po prostu Aria

Nie chodzi bynajmniej o arię operową, ani o postać z pewnej amerykańskiej serii komiksowej, imienniczkę naszej dzisiejszej bohaterki. Aria, o której będzie mowa w tym artykule, jest rodowitą Francuzką, a jej "ojcem" jest Michel Weyland. Tekst ten będzie krótkim przybliżeniem okoliczności, w jakich powstała seria, a także jej fabuły i sylwetki samego Weylanda. W części drugiej natomiast zamieszczone są streszczenia wszystkich dotychczas wydanych albumów o przygodach Arii.

Zanim przejdę do "córki", chciałbym najpierw wspomnieć kilka słów o jej "ojcu". Otóż urodzony w Brukseli w sierpniu 1947 Michel Weyland, jak sam mówi, zawsze chciał zajmować się rysowaniem komiksów, ale okoliczności mu na to nie pozwalały, aż do dnia, kiedy pchany niepohamowanym pragnieniem, aby zmierzyć się ze swym przeznaczeniem, postanowił podjąć wyzwanie i zaczął rysować. Kiedy uczęszczał do wyższej szkoły plastycznej (Brukselski instytut św. Łukasza), zaczął tworzyć humorystyczną serię SF pt. "Stereoland" dla magazynu "Tintin" (lata 1968/69). Potem niestety z przyczyn obiektywnych porzucił rysowanie komiksów aż do roku 1979, kiedy postanowił powrócić do prac w tym kierunku, tworząc nowe rysunkowe opowieści. Narysował wtedy kilka krótkich historii: "Mariage dans la 7eme dimension" (Ślub w siódmym wymiarze), "Le Chevalier de Prédor" (Rycerz z Prédor), a także "L'Interview Exclusive de Nostradamus" (Ekskluzywny wywiad z Nostradamusem), wszystkie dla magazynu "Tintin". W tym samym roku rozpoczął prace nad pierwszymi epizodami przygód Arii, które - podobnie jak poprzednie jego opowieści rysunkowe - zaczęły się wkrótce ukazywać w "Tintinie". Od tej pory działalność Weylanda na polu komiksowym ograniczała się prawie wyłącznie do prac nad tą jedną serią, aż do roku 1988, kiedy to stworzył "Yvanaëlle - władczynię Morodez". Jednak, jak się wydaje, było to tylko chwilowe odstępstwo od głównego nurtu twórczości, którym do dnia dzisiejszego pozostaje niezmiennie seria o przygodach pięknej Arii.

Jeśli chodzi o styl graficzny Weylanda, to jak sam przyznaje, w początkowym okresie twórczości, wzorami do naśladowania dla niego byli Hermann (twórca serii "Jeremiah" i "Bernard Prince") oraz Paul Cuvelier (m.in. serie "Epoxy" i "Corentin"). Jego pierwsze dzieła naśladowały dokonania tych twórców, a dopiero później znalazł swój własny, łatwo rozpoznawalny sposób rysowania.

Przejdźmy jednak do głównego wątku tego artykułu. Kim właściwie jest Aria? Otóż jest ona samotną amazonką, wędrującą od krainy do krainy i przeżywającą liczne przygody. Jest też rycerzem bez zbroi, kierującym się zasadami honoru, a jeszcze przy okazji zmysłową blond pięknością. W często wrogim (szczególnie dla samotnej kobiety) świecie ona zachowuje niezależność oraz wolność i ceni życie ponad wszystko. Uniwersum, w którym żyje Aria, to świat, którego realia, choć nie do końca, mieszczą się w definicji świata fantasy. Mamy tu zarówno straszne potwory, z którymi przyjdzie walczyć naszej bohaterce, złych ludzi, tajemnicze i magiczne miejsca i przedmioty. Jednak niespodziewanie trafiają się tu też niekiedy elementy nieco zaskakujące, jak na przykład "twarz" z albumu "Łzy bogini", przedmiot noszący na sobie znaki, którymi w naszej rzeczywistości oznacza się substancje radioaktywne. Trochę przypomina to wszystko świat Thorgala i pomieszanie różnych, na pozór nie pasujących do siebie wątków, tworzących razem nieco dziwną, ale ciekawą całość. Jak to już zostało powiedziane wcześniej, przygody Arii były początkowo drukowane w odcinkach w magazynach "Tintin", a nieco później także w "Hello bede". Dopiero w 1982 roku ukazał się pierwszy album z przygodami zmysłowej amazonki, zatytułowany "Fuga Arii". Dał on początek serii, która na dzień dzisiejszy liczy sobie już 24 albumy. Pierwsze 15 z nich, zostało wydanych przez Le Lombard, następne zaś przez Dupuis.

Nie twierdzę, że Aria jest serią wybitną. Jest jednak na tyle dobra, aby poświęcić jej artykuł, tym bardziej, że wśród francuskich czytelników cieszy się od lat sporą popularnością. Starsi polscy czytelnicy także mogą pamiętać, lub przynajmniej kojarzyć tą serię. Była ona bowiem u nas wydawana przez wydawnictwo "Sfera" (które bardziej znane było z wydawania gier RPG niż komiksów). Niestety na naszym rynku ukazały się tylko 3 albumy tej serii: "Siódme wrota", "Rycerze z Aquariusa" i "Łzy bogini". Możliwe jednak, że komiksy o przygodach Arii znowu pojawią się na naszych półkach księgarskich. Wydawnictwo Podsiedlik, Raniowski i S-ka, ma bowiem w planach wydawanie Arii, począwszy od pierwszego tomu. Niestety na dzień dzisiejszy (połowa grudnia 2002), nie wiadomo jeszcze nic pewnego na ten temat.

aegirr

Streszczenia wszystkich wydanych dotąd albumów serii Aria