"Technokapłani" tom 1: "Technoprzedszkoła"

Nie wiem jak to się dzieje, ale coraz częściej na polskim rynku ukazują się komiksy, o wydaniu których w rodzimym języku marzyłem od pewnego czasu i pisałem o nich artykuły do KZ. Otóż jakiś czas temu na nasz rynek trafiła seria o rodzie Metabaronów, za jakiś czas mają zacząć ukazywać się serie "Incal" oraz "Megalex". A już dzisiaj możemy się cieszyć pierwszym odcinkiem innej serii której scenarzystą jest Alexandro Jodorowsky, a mianowicie "Technokapłanami".

Tom pierwszy, "Technoprzedszkoła", opowiada o dramatycznych okolicznościach poczęcia, narodzinach i wczesnych latach życia trójki rodzeństwa (braci Almagra i Albina oraz ich siostry Onyks). Cała historia ma swój niechlubny początek, kiedy kosmiczni piraci pod wodzą czerwonoskórego Ulrija napadają na świętą asteroidę, na której ukrywano piękną kapłankę Penephę, mającą się w przyszłości stać wyrocznią w cesarskim domu. Piraci rabują świątynię, a dziewicę Penephę gwałcą, pozostawiając ją zhańbioną i bezbronną na gruzach świątyni. Kobieta przeżywa tylko dzięki chęci zemsty, która od tamtego dnia trawi ją jak choroba. Jakiś czas potem na świat przychodzi wspomniana już trojka dzieci, które były owocami gwałtu dokonanego przez piratów. Matka uznaje za swoje tylko to dziecko, które pierwsze pojawiło się na świecie i było najbardziej podobne do niej - syna Almagro. Albinowi i Onyx przez wiele kolejnych lat nie dane było zaznać rodzicielskiej miłości, wręcz przeciwnie, matka uczyniła z ich życia piekło...

Taki właśnie jest początek tej opowieści. Nawet gdybym nie wiedział, kto jest autorem scenariusza do tego komiksu i tak podejrzewałbym Alexandro Jodorowsky'ego. Dlaczego? Otóż mamy tutaj przewijające się praktycznie przez cała twórczość tego autora wątki, takie jak np. macierzyństwo, czy psychologia (chodzi o dobrze zarysowane charaktery bohaterów i przedstawianie ich wewnętrznych rozterek). Nie oznacza to absolutnie, że komiks ten jest kalką jakiejś wcześniejszej produkcji tego autora. Owszem, jest to uniwersum, w którym rozgrywa się np. akcja serii o Metabaronach, ale "Technokaplani" nie są siódmą wodą po kisielu. Jakoś tak się szczęśliwie składa, że z pewnych, charakterystycznych dla swej twórczości wątków, Jodo potrafi tworzyć niezmiennie ciekawe scenariusze.

Jeśli chodzi o stronę graficzną, to musze przyznać, że bardzo podoba mi się efekt pracy tandemu Jenjetov/Beltran. Co prawda w metryczce komiksu napisane jest, że Frederick Beltran, stworzył tylko okładkę i zajął się kolorowaniem (jak to banalnie brzmi) obrazków stworzonych przez Janjetova, jednak pragnę poświęcić temu artyście kilka słów więcej, gdyż bez jego pracy album ten po prostu nie wyglądałby tak, jak wygląda. Praca Beltrana bowiem to nie tylko nakładanie kolorów, ale raczej obrobienie całego materiału za pomocą komputerowych programów graficznych i dodanie wielu ciekawych efektów (szczególnie widocznych podczas każdorazowego pobytu Albino w wirtualnych światach).

Nie jest to moja pierwsza styczność z tym komiksem. Przeczytałem go już po raz kolejny, tym razem (dzięki drogiemu Egmontowi) w rodzimej wersji językowej. Muszę powiedzieć, że zrobiłem to z niekłamaną przyjemnością. Uważam bowiem, że "Technokapłani" to bardzo dobry komiks i zdecydowanie polecam go do zakupu każdemu. A jeśli chcecie poznać więcej informacji na temat tej serii, zapraszam do przeczytania artykułu zamieszczonego w KZ nr 4.

aegirr

Scenariusz: Alexandro Jodorowsky
Rysunki: Zoran Janjetov
Kolory: Fred Beltran
Wydawca: Egmont Polska
Format: A4, 48 stron
Cena: 17,90 zł